Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (894 Wątki)

Zegarek/budzik przypominający o siusianiu

Data utworzenia : 2014-03-13 21:37 | Ostatni komentarz 2021-04-18 20:52

konto usunięte

4981 Odsłony
22 Komentarze

Tak przeglądając sobie internet przed chwilą trafiłam na taki gadżet. Zegareczek, który dziecko ma na ręce i który przypomina, że czas iść siku. Zdania na jego temat są podzielone. Jedne mamy mówią, że bezsensu, że wszystko ma myśleć za dzieci. Inne mówią, że może to być pomocne, że dzieci wyrobią sobie taki nawyk pójścia do toalety. Zwłaszcza jeśli odpieluchowywanie trwa już dłuższy czas. Ja nie wiem sama co myśleć, muszę się z tym przespać. A co wy na to?

2014-03-14 13:05

Wynalazek, ale być moze skuteczny, trzeba by sprawdzić abys ie o tym przekonać;) gozej jak dziecko gdzieś w sklepie usłyszy podobny dżwięk na który będzie reagował siusianiem;) Kiedy uczyłam swoją córcie robić siusiu na nocnik kiedy miała niespełna rok a juz umiała chodzić, i pamietam ze zbieg okolicznosci był taki iż częste siadanie na nocnik było w równoczesnym czasie kiedy zaczynała sie bajka UKI na rybce mini mini swego czasu ciągle ją puszczali, pamietam jak dziś jak mała usłyszała w tv tą bajkę a wówczas byłyśmy w kuchni jak szybko pobiegła na nocniczek

2014-03-14 09:36

ja osobiscie jestem załamana :D nie wyobrazam sobie aby jakis budzik miał mi przypominac o siusianiu ...ide do toalety wtedy kiedy czuje taka potrzebę ...wypije 3 szklanki wody w ciagu 30 min to latam co 5 min a jak od rana do h 12 wypije zaledwie 1 kawe to nie chodze :D tak samo z tą drugą sprawą ..przygladam sie synkowi i on w ogóle nie robi regularnie o tych samych porach ..czasem robi z samego rana a czasem dopiero na wieczór ...a czasem robi i rano i wieczorem . Nie da sie wyrobic nawyku siusiania o tych samych godzinach ...wszystko zalezy od tego ile wypijemy ile zjemy itd . Kolejna głupota ...no to jest moje zdanie , nie zamierzam krytykowac mam które uwazaja inaczej :)

2014-03-14 05:18

Nie no ja sie zastanawiam kto to wymyśla. Ja jestem ciekawa czy my sami tez byśmy korzystali z takich zegarków, które lepiej niż my wiedza kiedy nam sie chce siku, a kiedy nie? Ja uważam tak jak Mamunia ze potrzeb takich nie da sie przewidzieć. A taki gadżet jest zbędny, bo w nauce sikania chodzi o to, aby dziecko samo z siebie wiedziało kiedy trzeba do toalety i tutaj nie obejdzie sie bez zmoczonych majtek...

2014-03-13 22:45

mamunia zgadzam się z Tobą, sama wiem jak jest z moją Gabi uczymy się, że trzeba siku wołać, ale na spacery zakładamy pieluchę, bo ona na placu zabaw w ogóle zapomina że ja tam jestem. Mogło by jej sto razy przypominać a ona by sobie mówiła "jesce nie ce" . Fizjologii się nie da oszukać, ja też czasem mówię przed wyjściem idziemy siku i zazwyczaj mi się nie chce a wyjdę parę minut zimniej czy coś i już mi się chce.Myślę, że to nie jest potrzebny gadżet, bardzie cierpliwość rodzica do odpieluchowywania. Ja będę do skutku odpieluchowywać starymi metodami.

2014-03-13 22:20

Jak dla mnie kolejny niepotrzebny wynalazek.Co z tego,że zegarek przypomni o siku jak w danej chwili dziecku się sikać nie będzie chciało.To tak jak ja mówię starszej przed wyjściem by szła się wysikać na to ona mi często odpowiada,że nie musi bo jej się nie chce.Potrzeb fizjologicznych nie da sie zaprogramować.

2014-03-13 21:41

Moja córka zaczęła siadać na nocnik w wieku 6 miesięcy (znaczy nawet jeszcze nie potrafiła dobrze siedzieć, więc ją trzymaliśmy). Pierwsze takie posiedzenia zakończyła się sukcesem :) Nie powiem, kosztowało nas to dużo wysiłku i poświęcenia, żeby sadzać ją regularnie (przed spaniem, po spaniu, po jedzeniu). Ale kiedy miała półtora roku ja już zapomniałam co to kupowanie pieluszek :) Żaden elektroniczny gadżet nie zastąpi w nauce korzystania z nocnika rodziców!