Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1035 Wątki)

Witaminki ponadczasowe:)

Data utworzenia : 2014-06-05 07:36 | Ostatni komentarz 2015-03-02 01:22

mlecznakrowka

2660 Odsłony
14 Komentarze

Jak ja byłam małym szkrabem dostawałam witaminki (określonej firmy nie chcę podawać nazwy,żeby ktoś mi nie zarzucił reklamy) i teraz rzecz biorąc po 26 latach te suplementy o tej samej nazwie(wiadomo,że co nieco się zmieniło) będzie wkrótce dostawać mój smyk....Wy też tak macie? Skuteczne,ponadczasowe, kilku pokoleniowe nawyki dawania witaminek,które się brało w dzieciństwie...?

2014-06-06 18:31

Tak jak większość piszę - witaminy tzw. rozpuszczalne w wodzie można śmiało dostarczać dziecku w formie warzyw, owoców i wszelakich przetworów, zdecydowanie lepiej się wchłaniają i są skuteczniejsze. Jednak podając suplementy trudno wywołać ich nadmiar bo w przypadku zbyt dużego podania zostają wydalone z moczem. Witaminy tłuszczorozpuszczalne, które też są bardzo ważne występują w maśle, olejach, rybach, i wielu warzywach, jednak te już, przy zbyt dużym dawkowaniu łatwo przeholować i bardziej zaszkodzić niż pomóc. Jeżeli chodzi o suplementację, to warto podawać dzieciom tran albo samo DHA, bo wiadomo, że Polacy jedzą mało ryb, szczególnie tłustych, a dowiedziono, że kwas DHA wpływa korzystnie na rozwój mózgu i wspiera procesy myślowe.

2014-06-06 18:19

m.nowaczyk - zgadzam się w 100%

2014-06-06 10:05

Witam Cię serdecznie. Moim skromnym zdaniem jeśli chodzi o dzieci to powinniśmy jednak wszystkie decyzje o podawaniu dzieciom jakichkolwiek choćby suplementów w postaci witamin skonsultować z lekarzem prowadzącym naszą pociechę. Skąd wiemy czego tak na prawdę potrzeba naszemu dziecku? Jakiej konkretnie witaminy mu brakuje? A może dostarczamy odpowiednią ilość witamin do organizmu i podanie dodatkowej dawki w postaci suplementu nie jest wskazane? Coś tam jeszcze pamiętam ze szkoły z lekcji biologii, na której właśnie uczyliśmy się o witaminach. Niedobór witamin (tzw. awitaminoza) jest niekorzystny dla organizmu, jednak jego nadmiar też (tzw. hiperwitaminoza) też. Poczytaj sobie o tym troszkę. Oczywiście witaminy są potrzebne, ale równie dobrze możemy ich dostarczyć dziecku przez podawanie owoców, soków, przecierów owocowych, musów, warzyw.... Jeśli oczywiście dziecko je lubi. Moja mama nie podawała mi specjalnie witaminek. Może dlatego, że miałam to szczęście wychowywać się na wsi. Witaminy więc były na każdym kroku. Zwłaszcza w lecie. Truskawki, maliny, wiśnie, czereśni, jabłka, ogórki, pomidory, rzodkiewka, młoda marchew, kapusta... A na zimę oczywiście przetwory i zamrożone owoce :). Dawniej nie używało się żadnych oprysków, nawozów... Więc była pewność, że wszystko jest ekologiczne. Teraz niestety trudno jest kupić coś, co nie było wspomagane tego typu rzeczami. Jednak uważam, że jak się mieszka w domu, ma się kawałeczek podwórka to można poświęcić trochę czasu, zasiać warzywka, posadzić parę krzaczków truskawek, malinki... I podawać je dziecku :). Ja nawet ostatnio w jakimś porannym programie podpatrzyłam jak szybko zrobić masełko domowej roboty i podjęłam się próby. Wyszło pyszne. Nie długo dam mojemu maleństwu do spróbowania jak tylko troszkę jeszcze podrośnie. Podsumowując, jeśli chodzi o witaminki, myślę że najlepiej podawać je właśnie pod taka postacią :). Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie :)

2014-06-05 11:43

Najlepszymi witaminkami ponadczasowymi są dla mnie te zawarte w warzywach i owocach-te sztuczne w suplementach nie przemawiaja do mnie i takich też nie podaję swojemu dziecku.

2014-06-05 10:43

my podawaliśmy tran od wczesnej jesieni az do konca zimy ..teraz dajemy spokoj . Ja jak bylam mała to zaczeły królowac Marsjanki , ktore mama mi kupowała ..Tranu nigdy nie chciałam pic i sie dziwie mojemu małemu ze pije bez problemu :) Jesli chodzi o vibovit to mama nam kupowała i zapach pamietam do dzis ! :)

2014-06-05 09:26

za moich czasów hitem był vibovit ,,, wszyscy otwierali paczke i wyżerali palcem na sucho hehehe .. ja mojej corce 4 letniej podaje sanostol albo tran albo witaminy w zelkach , hm,,, albo rutinacee ...to zależy od jej zdrowia i co poleci mi jej lekarz prowadzący . Corka ma bardzo obnizona odporność wiec je witaminki 2 miesiące a później ma przerwę z 2 miesiące i tak wkolko :) Dzis jednak vibowitu jej nie daje to już nie ten smak co kiedyś ,,,:P takie jest moje zdanie