Gorączka u malucha

Moja córka miała gorączkę dwa razy do tej pory.I jedna skończyła się pobytem w szpitalu.Córka pierwszy raz zagorączkowała jak miała 18 miesięcy.Zero jakichkolwiek objawów.Na początku miała ponad 38 stopni więc podałam jej ibufenu w syropie.Gorączka spadła na chwilę.I od nowa wyskoczyła,jeszcze większa.Wtedy podałam jej czopek paracetamol.Noc jakoś przespała ze stanem podgorączkowym.Rano pojechaliśmy na pogotowie i okazało się że gardło jest lekko zaczerwienione,ku mojemu zdziwieniu dostała antybiotyki.Po południu z minuty na minutę temperatura rosła,nie pomagał czopek ani ibufen.Mała zaczęła sinieć dostała dreszcze.Termometr wskazywał prawie 41 stopni.Pojechaliśmy szybko na pogotowie.Tam podali jej dwa czopki na raz.główkę miała schładzaną .Ale temp nic nie spadła,w końcu powiedziałam im żeby wezwali pogotowie.Karetka przyjechała po godzinie...dopiero...temp spadła.ale i tak byłyśmy na obserwacji 3 dni prawie. Teraz po konsultacjach z lekarzami wiem,że w przypadku tak wysokiej gorączki mogę podać dziecku czopek i ibufen na raz.Można też robić zimne okłady na główkę i kark,stosować chłodne kąpiele.Trzeba podawać dziecku dużo do picia.