Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

Sanatoria dla dzieci

Data utworzenia : 2013-09-18 11:50 | Ostatni komentarz 2013-09-29 21:23

Proud Mommy

3922 Odsłony
11 Komentarze

Czy Wasze dzieci były w sanatorium? A może Wy sami byliście w okresie dzieciństwa? Jeśli macie jakieś doświadczenie, podzielcie się!

2013-09-29 21:23

Mój brat jeździł do Ciechocinka i bardzo sobie chwalił pobyt w tym uzdrowisku :)

2013-09-29 20:48

A my w wakacje tego roku byliśmy w Ustroniu górskim. Też uzdrowisko, które zresztą bardzo polecam. Niestety często zmiana klimatu z śmierdzącego miejskiego na mikroklimat uzdrowiskowy powoduje atak chorób górnych dróg oddechowych. Mnie na drugi dzień po przyjeździe zaatakowały zatoki, minęło ale po powrocie do Łodzi od razu wróciło i to ze zdwojoną siłą. Siostra też czuła się źle ale z gardłem. A mówiła mi, że jak jeżdżą do Ciechocinka to przez pierwsze dni chłopaki bolą głowy i też rzuca się katar. Tak więc to też różnie działa na poszczególne organizmy.

2013-09-29 20:28

U mnie była, skoro tyle lat nie chorowałam, a i teraz choruję sporadycznie :)

2013-09-29 20:14

Monika, z tą poprawą zdrowia u nas było dobrze. Córka jest po wycięciu trzeciego migdała, zabieg był rok temu w październiku, pomogło na miesiąc...potem znowu częste infekcje i bezdechy w nocy. Mąż mi mówił, że trzeciej nocy po przyjeździe do sanatorium przestała chrapać i spała normalnie, nie dusiła się w nocy. Byli trzy tygodnie, po ich powrocie tak z miesiąc na chrapała. Po kolejnej infekcji chrapanie i bezdechy wróciły. Myślę, że sanatoria pomagają, ale trzeba jeździć kilka razy. Myślę, że raz na rok to za mało...

2013-09-29 15:50

Monika ja tam byłam tylko na dzień:) Więc ci nie pomogę.wiem że jest tam dużo sanatoriów dla dzieci i sobie je chwalą.

2013-09-29 13:23

Dziewczyny czy poprawa zdrowia u Waszych dzieci była widoczna?

2013-09-29 08:59

W Rabce mają Tężnie Solankową do wdychania.Chodzi się z kółko tej całej solanki i się wdycha. Zrobiłam z Julką kilka okrążeń.

2013-09-28 23:12

Proud Mommy, myslaąłm nad założeniem takiego wątku:) W swoim dzieciństwie byłam w prewentorium w Paczkowie (4 lata), w sanatorium w goczałkowicach-Zdroju (12 lat) i w Rabce-Zdroju(15 lat). Chorowałam na górne drogi oddechowe, jeszcze dochodziły wady postawy. Nie wspominam pobytów źle, a to dlatego, że jestem od dziecka szybko asymilującą się istotą. Wtapiam się w atmosferę i nie mam zbyt wysokich wymagań, nie wyróżniam się też szczególnie na plus lub minus. Dostowanie się do zasad nie sprawia mi problemów. Natomiast co bardziej indywidualne jednostki-mój brat i mój mąż mają okropne wspomnienia. W kwietniu tego roku na skierowanie do sanatorium wyjechała moja starsza, wtedy 3 letnia córka. Było to do Dąbek nad morzem. Sanatorium dla matki z dzieckiem. dziecko ma za darmo, matka (rodzic, opiekun) płaci wg stawek odpowiedniego kurortu. My musieliśmy zapłacić 1980 zł...plus klimatyczne. pojechał mąż, bo ja miałam pod opieką 5 tygodniową Ulę. Nie był zadowolony ze stołówki, przechodzili wirusa zołądkowego-prawie wszystkie dzieci. jedyne, co było dobre to powietrze.