Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Macierzyństwo- jak was zmieniło

Data utworzenia : 2015-01-17 18:50 | Ostatni komentarz 2015-01-27 14:48

J.Sikora

4387 Odsłony
23 Komentarze

Dzieczyny jak dziecko zmieniło wasz charakter i wasze życie. Ja stalam się bardziej cierpliwa, wyrozumiala względem innych mam, robię wszystko z ysla o dziecku.

2015-01-27 14:48

Didisia i pewnie jeszcze mąż szczęśliwy :)

2015-01-25 20:31

J.Sikora pewnie, że nie zastąpi, ale też musimy sobie dać chwilę wytchnienia, gdyż wysokie obroty na dłuższą metę nas wykończą, a wiadomo że jak mama szczęsliwa to i dziecię! klio69 masz rację, a i w drugą stronę to dziala -ten kto nie ma dzieci nie zrozumie, ze weekendy chcemy spędzać rodzinnie- tata, mama, pociechy- a nie jak to dotąd było na wypadzie, że kurdę chcę iść spać wcześniej bo jestem wykończona-ale co ty robisz jak siedzisz tylko w domu z dzieciakiem (acha) że nie przyjdziesz na ploty na 20, bo do 18 maluch juz chrapie, a tata idzie na 6 do pracy, a ty masz nockę przed sobą..

2015-01-24 16:20

Gdy czytam np. @ od moich koleżanek mam..to praktycznie przy każdym zdaniu się uśmiecham. A piszą o perypetiach z jedzeniem, nieprzespanymi nocami czy ząbkowaniem..i wydaje mi się, że gdybym nie miała tego małego szkraba w domu nie odbierałabym tych @ w ten sposób w jaki odbieram..nie rozumiałabym istoty tego o czym piszą.

2015-01-24 07:44

Owszem każdy ma gorszy dzień i nawet jeśli mamy juz dość i chcemy od tego wszystkiego odpocząć to NIK nie zastąpi naszemu dziecku nas. Ja tez zrobilam się wrazliwsza a zarazem odporna na niektóre rzeczy

2015-01-23 21:48

Powiem Wam, że mnie macierzyństwo bardzo uodporniło..a to wszystko za sprawą naszych trudnych początków, długiego pobytu w szpitalu..napatrzenie się na krzywdę innych dzieci, które tak naprawdę nie są niczemu winne. Pierwszy miesiąc po urodzeniu non stop płakałam..z bezradności i bezsilności, tak bardzo chciałam zabrać córkę do domu. Gdy zmieniliśmy szpital zapłakałam dwukrotnie, gdy moja córka została wyjęta z inkubatora..jeszcze taka kruszyna nie ważąca nawet 2kg i jak jechała na operację..Od tej pory nie płaczę stałam się niezwykle silna..wiem, że pewnie wrócą do mnie chwile wzruszenia..ale już nie ten bezsilny płacz. Dzięki macierzyństwu..mój każdy poranek zaczyna się od uśmiechu mojej córki, to zarazem..tak wiele i niewiele :)

2015-01-23 19:33

Madziu, kazda z nas ma gorsze dni, nie jesteśmy przecież robotami. to są emocje, uczucia, rozterki a nawet aura z oknem.

2015-01-23 19:29

M.Napierala,proszę Cię... Nie przesadzajmy,ja też czasem powiem sobie pod nosem"Jak ten dzieciak mnie wnerwia!" albo jak na prawdę ryczy bez powodu,bo chce np. na rączki albo chce na brzuch i ryczy bo jest na brzuchu to mówię sobie,że mam go dosyć :) Przed ciążą ja byłam furiatka i nerwus a teraz też nerwus tylko mniej to pokazuje,ale jednak. ale nie ukrywam,że chyba ciąża,stan po cc,dziecko na oiomie,problemy w życiu odbiły się na mnie i dorobiłam się nerwicy..Ostatnio dostałam takich objawów nerwicy że myślałam,że umierałam i karetkę wzywałam... Boję się,że kiedyś przy dziecku będę taka nerwowa i krzyknę do niego ale póki co to jedyna osoba do której nie krzyczę.

2015-01-23 12:21

AncyMonek dzięki :) Pewnie masz rację ;)