Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

To jeszcze nie depresja - więc co.?

Data utworzenia : 2017-08-04 22:57 | Ostatni komentarz 2017-08-06 13:28

ByAmy

760 Odsłony
5 Komentarze

Witajcie... Nie mam się komu wygadać, wiec pomyślałam, że może tu bym mogła. Jestem matką miesięcznej dziewczynki o imieniu Anastazja. Jest urocza i bardzo ją kocham. Ciążę miałam bardzo burzliwą. Najpierw ostre wymioty, że żyłam tylko na wodzie. A w 21tyg wylądowałam w szpitalu z kolką nerkową. Długo nie wiedzieli jak mi pomóc. Po 2tyg zaczęłam się już buntować i przestałam przyjmować leki. Bałam się, że taka ilość zaszkodzi mojemu dziecku. Mimo, że wiem lekarze przecież wiedzieli co robią. Jednak wiecie jak to serce matki. Nareszcie udało im się i odkryli jak mi pomóc. Jednak to wiązało się z zabiegiem urologicznym, który mógł zagrozić ciąży. Bałam się. Na szczęście rodzina była ze mną w tym ciężkim dniu. Wszystko się udało. Wróciłam do domu. Jednak tylko na 2tyg. Później okazało się, że moje dziecko wolno rośnie i na dodatek jest dalej w położeniu miednicowym. Nie mogło być dobrze to w 35tyg dowiedziałam się, że moje dziecko dalej się nie odwróciło głową w dół jednak wróciłam do domu. W 37tyg miałam wizytę lekarską rano dziwnie się czułam, ale nie zwracałam na to większej uwagi. Wizyta przebiegła spokojnie. Po wyjsciu z gabinetu (przyznaje się, że bardzo się zdenerwowałam i to była tylko moja wina) zabolał mnie brzuch. Poczułam silny ścisk. Niestety był to czas Open'era, więc w Gdyni problemy z komunikacją. Udało mi się jednak dojechać do szpitala ze znajomym męża. W szpitalu dowiedziałam się, że rodzę. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że nie mogłam rodzić. Dziecko dalej się nie obruciło. Dalej wszystko potoczyło się szybko. Dokładnie 1h później miałam moją córeczkę już na świecie. Całą i zdrową. Dziś minął już 5 tydzień życia mojego Scurka jednak ja dalej po nocach płaczę. Mimo, że mam ją przy sobie czuje się sama. Brak mi jej w brzuchu. Tego, że nie jesteśmy już jednością. Wiem, że dalej jej życie zależy ode mnie, ale nie jest to już tak jak podczas ciąży. Nie wiem czy to przez to, że tak na prawdę to jej nie urodziłam. Kiedy ona długo płacze odkładam ją do łóżeczka, daje smoczka, włączam kołysankę i ze łzami w oczach głaszcze po policzku. Nie mogę jej wziąć na ręce. Nie wiem dlaczego. Od męża też się odsunęłam. Przez bliznę po cc i lekkim obwisłym brzuchu nie czuje się już atrakcyjna. Wielokrotnie się przez to kłóciliśmy. On uważa, że blizna to nic takiego a brzuch zgubie. Jednak ja nie mogę. Przebierać się w łazience. Śpimy też pod dwoma innymi kocami. Przyznam się, że jakby to ode mnie zależało spala bym nawet w innym łóżku. Każdy jego dotyk powoduje u mnie lęk i łzy w oczach. Błagam w myśli by mnie tylko nie dotknął tam. Kocham go i wiem, że i moja blizna i brzuch mu nie przeszkadzają. Dalej mnie kocha taką jaką jestem. Jednak ja i tak nie mogę. Moja córeczka dodatkowo po mnie ma tylko płeć. Tak to w całości podobna jest do swojego Tatusia. Wszyscy to ciągle podkreślają. Przez co czasem dalej czuje się jak ktoś obcy w tej rodzinie. Kocham ją i o nią dbam. Przytulam, karmie i się bawię. Dlatego wiem, że to nie jest depresja poporodowa. W takim razie co.? Powiedzcie... Miała któraś tak.?

2017-08-06 13:28

Kochana ja po porodzie cc bo mały nie wchodził główka w kanał i zatrzymało się rozwarcie na 5 cm te czułam się strasznie. Ryczałam bo brzuch wisiał bo Antoś ciagle chciał do cycka a brodawki krwawiły aż odkryłam nakładki <3 zajmowałam się dzieckiem najlepiej jak umiałam bawiłam się uśmiechałam ale wystarczyła jedna myśl jedno słowo o płakałam okrutnie. Wiesz co mi pomogło? Wizyta u Pani psycholog. Ja wiem ze to oklepane i ciężko się przemóc bo w gruncie rzeczy nie czujesz ze masz depresje ale uwierz mi ja byłam na jednej wizycie rozmowa z kimś kto jest wykształcony w kierunku psychiki wie jak z Tobą rozmawiać wie co zalecić żebyś czuła się lepiej i nie mowie tu o lekach absolutnie. Ja dostałam zalecenie żeby rozmawiać więcej z mężem żeby sprawiać sobie małe przyjemności i cieszyć się nimi. Kochana moja blizna to pamiątka po tym ze mój syn był w moim brzuchu a ja w sytuacji zagrożenia dałam się dla niego pokroić kto zrobił by coś takiego jak nie my matki? Spójrz na to z innej perspektywy to nie oszpeca tylko jest powodem do dumy dla Ciebie ze zrobiłaś absolutnie wszystko żeby Twoja córeczka urodziła się zdrowa. Brzuch? Mój tez jest obwisły i mało elastyczny wiec kupiłam Bio Oil smaruje go a bliznę smaruje Cepanem i już robi się jaśniejsza do tego masuj ją koniecznie a szybciej się uelastyczni i zacznie zanikać :) ja zaczęłam ćwiczyć brzuch i pośladki z Mel B 10 minutowe treningi owszem nie robie ich jeszcze w pełni bo moje mięśnie są jak po wojnie ale już widzę efekty jestem 1kg mniej i sama ze sobą czuje się dobrze ze coś robie. Co do podobieństwa mój synek to wypisz wymaluj tatuś. Byłam wściekła bo do cholery to ja go nosiłam 9 miesięcy to ja się męczyłam 15 h ze skurczami a potem z bólem po cc a on wszystko ma po tacie nawet płeć! Ty chociaż płeć przekazałam w genach ;) ale szukam innych podobieństw do siebie np ma gęste włosy po mnie bo kolor już nie :P pazurki ma takie jak ja ale palce długie jak tata :P także Kochana koniecznie umów się ze specjalista na rozmowę to naprawdę pomaga. Jest to zupełnie inna rozmowa niż się wydaje ;)

2017-08-05 09:50

I jeszcze jedno. Moja córka też była na początku cały Tata a teraz jest cała mama. To się zmienia...

2017-08-05 09:49

ByAmy to wszystko siedzi w twojej głowie. Tak naprawdę świat nie jest aż tak czarny jak Ci się wydaje... Musisz się wziąść w garść dla dziecka, dla siebie, dla męża... Najlepiej wybierz się do psychologa, bo to mogą być początki depresji. Nie bój się mówić o swoich problemach, rozmowa zawsze pomaga. Kochana ja też jestem po cc a nawet po dwóch... Przy pierwszej ciąży, byłam strasznie zła, bo wszystko szło nie tak. Moja córka też się nie obróciła. A ja tak bardzo chciałam rodzić naturalnie, tak chciałam ją mieć od razu przy sobie, od razu się nią zajmować. Też płakałam, ale tylko raz, w szpitalu, bo nie miałam od razu mleka,córka musiała je sobie dopiero wypracować, bo u mnie była planowana cesarka, więc bez oznak porodu, przez co mleko samo nie przyszło. Do tego spadła bardzo na wadze, musieli ją dokarmiać, i miała anemie. A ja nie mogłam jej zapewnić podstawowej rzecZy jaką powinnam jej dać, czyli jedzenia. Jednak się ogarnęłam, córka bardzo chciała ssać pierś, więc sama poradziła Sobie z tym problemem, i karmilysmy się prawie rok. Może czujesz się gorsza, bo nie urodziłaś dziecka własnymi siłami, ale to w ogóle nie jest ważne jak rodzisz, ważne że zrobiłaś wszystko, żeby twoje dziecko było zdrowe. Udało się. To jest prawdziwy sukces. Pamiętaj że dla dziecka jesteś najważniejsza, ono kocha bezwarunkowo , mimo wszystko! Jeżeli chodzi o bliznę, jak twój mąż mówi, ze mu to nie przeszkadza, to znaczy ze tak jest. Ona z czasem maleje i zblednie, będzie prawie niewidoczna, i spokojnie możesz ubrać bikini na plażę, bo schowa się pod bieliznę... Mój mąż wręcz lubi moją bliznę, śmieje się że mój brzuch się uśmiecha. Musisz przejść do tego wszystkiego na luzie. Wszyscy się kiedyś zestarzejem, pozmarszczamy itp. Ale sekret prawdziwej miłości tkwi w tym, że kocha się nie za wygląd, a za charakter... Dam Ci taką radę. Jak już będziesz mogła, to zacznij ćwiczyć, chociaż jakieś bieganie wieczorem jak dziecko śpi, basen, czy siłownia raz na jakiś czas chociaż. Wysiłek fizyczny poprawia humor, a i pomoże powrócić do dawnej sylwetki. Ciesz się małymi chwilami z dzieckiem. Pierwszym uśmiechem, wpatrzonymi w ciebie oczami... Ale zrób sobie też czasem wolne. Wyjdź gdzieś sama, na spacer, na zakupy, na kawę, spotkaj się z koleżanką, a dziecko zostaw wtedy z mężem i butelką mleka. Nie musisz robić wszystkiego idealnie I sama. Wyluzuj... I koniecznie pisz co u Ciebie. Wygadanie się jest Bardzo pomocne...

Konto usunięte

2017-08-05 08:07

Dobrze że podzieliła się swoją historię bo to zawsze Każdej z nas pomaga. A może masz jakąś przyjaciółkę koleżankę męża bądź partnera z którym mogłabyś porozmawiać na ten temat powiedzieć co cię boli Dlaczego się tak czujesz. Warto jest rozmawiać na takie sprawy ponieważ jeśli Zamkniesz się w sobie wtedy już prosta droga do depresji. Wydaje mi się że jeśli nie masz żadnej bliskiej zaufanej osoby z którą mogłabyś porozmawiać o tym problemie to po prostu powinnaś iść na wizytę do psychologa na pewno nie zaszkodzi a być może pomoże

2017-08-05 07:35

ByAmy super że podzieliłaś się z nami swoja historią i napisałaś co leży Ci na sercu czasami samo wyżalenie się lub możliwość z kimś pogadać dużo nam daje. Kochana tylko się cieszyć że masz swoją córeczkę cała i zdowa przy sobie możliwe że dopadł Cię baby blues. Zawsze możesz umówić się na spotkanie z psychologiem. Głowa do góry brzuszek na pewno z czasem zgubisz, blizne możesz smarować kremami żeby stała się mniej widoczna:) Nie oddalaj się od męża bo jemu też na pewno jest ciężko w nowej sytuacji. Kochana głowa do góry pierś do przodu najważniejsze że córeczka jest zdrowa bo najgorsze co może być to choroba dziecka powodzenia i trzymaj się przesyłam Ci pozytywną energię