Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Pierwszy dzień w pracy - jak było ?

Data utworzenia : 2013-04-18 22:13 | Ostatni komentarz 2013-10-08 16:22

A.Chalat

4340 Odsłony
12 Komentarze

Mamy wróciłyście do pracy po porodzie, jak było. Właśnie szykuję się na powrót i jestem przerażona. W pamięci mam pierwszy powrót po pierwszym porodzie. Koleżanki traktowały mnie strasznie jakbym wyła wyrokiem zwolnienia jednej z nich. Żadna nic nie mówiła tylko za plecami żaliły się sobie, aż kierowniczka na nie najechała. Nie dość, że musisz zostawić maleństwo samo to jeszcze osoby z którymi pracujesz od 2 lat mają cię za wroga. Mam nadzieje, że tym razem pójdzie łatwiej. A wy jakie macie wrażenia?

2013-07-12 11:23

A. Chalat, nie mam własnego doświadczenia, dopiero je nabędę w marcu 2014 (korzystam z rodzicielskiego). Wysłuchałam niegdyś żalów mojej bliskiej koleżanki, która wróciła po roku od porodu do pracy-niestety już nie na swoje stanowisko. Nikt nie chciał jej powiedzieć aż do dnia, w którym przyszła do pracy, gdzie i z kim będzie pracować, co będzie robić. A koleżanki ze starego działu traktowały ją, jakby za karę z tytułu urodzenia dziecka. Mam swoją teorię na temat złego przyjmowania starych koleżanek po macierzyńskim lub wychowawczym: zazdrość, żal, niechęć i złe nastawienie "bo będzie co chwila na l4 na dziecko"- no cóż-takie rzeczy zdarzają się w zespołach typu "babiniec", w których są kobiety w różnym wieku. Albo przechodzą menopauzę i wtedy niestety hormony szaleją albo same wcześniej wróciły z macierzyńskiego i uważają, że "te teraz mają się lepiej, bo jak ja miałam wrócić, to o czy tamto", albo są takie, które dzieci nie mają i nie rozumieją problemu... Moja dewiza jest taka-przychodzimy do pracy, by pracować; mamy zagwarantowane w kodeksie pracy pewne prawa, więc z nich korzystajmy, ale też nie na siłę i z zawiści. Pracujmy w myśl zasady fair-play (raczej powinnam napisać fair-job:), żyjmy swoim życiem, cieszmy się dziećmi, nie wywyższajmy się i nie róbmy czegoś na złość. Nie traktujmy dzieci, jak ucieczki od pracy. ale nade wszystko nie dajmy się wciągać w jakieś gierki. Ani to nasza wina, że mamy dzieci, ani nasza wina, że ktoś inny ich nie ma. A pracować trzeba, bo taki jest już nasz człowieczy los. Mamy rodziny i chcemy je utrzymywać. A jak się ma zawistne koleżanki, to po prostu je ignorować i ich zaczepki. Nie nastawiajmy się też negatywnie od razu my, które wracamy, że będzie źle i że koleżanki będą na nas źle patrzeć. Dużo z nieprzyjemności rodzi się z naszych uprzedzeń.

2013-07-12 00:01

Powrot do pracy po dlugiej przerwie nie jest latwy! Co dopiero gdy przyjdzie ci zostawic ukochana malenka osobke na te kilka godzin! Przezycie, nerwy, niedopasowanie do ludzi, nowosc sytuacji wszystko to bardzo stresuje! A.Chalat az wierzyc mi sie nie chce wlasnym oczom czytajac twoj konentarz! Musze powiedziec otwarcie ze osoby , z ktorymi pracujesz to zwyczajne zimne wstretne babska! Jak mozna zachywac sie tak podle wobec osoby z ktora pracujemy! Halo! Powinno byc odwrotnie! Dziewczyny powinnysmy sie wspierac wzajemnie, rozumiec, pocieszac, doradzac! Co z wami! Ps powodzenia I udanego powrotu do pracy! Pamietaj, ze w domu czeka na Ciebie najwspanialszy usmiech I kochane raczki zawsze gotowe by wysciskac mame!

2013-07-11 21:33

Ja miałam pierwszy dzień w pracy dwa tygodnie. Pracuję w kantorze. Pierwszy dzień był w miarę. Pracuję na nocki aby córka tego nie odczuła. Bałam się nie dość, że o małą to jeszcze i o pieniądze. Natalka była jednak zadowolona z niani i wszystko było super. Koleżanki bardzo życzliwe i szefostwo też.

2013-07-11 20:25

Widzę, że żadna z mam nie miała jeszcze pierwszego dnia w pracy, albo nie chcecie się podzielić doświadczeniami. Mnie właśnie czeka drugi pierwszy dzień po porodzie w pracy. Synek jest starszy od córci, ale i tak nie chce się z nim rozstawać, ale jak mus to mus. Mam wrażenie, że może być gorszy od poprzedniego pierwszego dnia, ale może się mylę. Zobaczymy. Trzymajcie kciuki.