Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Szkoda wyrządzona przez dziecko

Data utworzenia : 2016-02-22 21:53 | Ostatni komentarz 2016-02-24 10:29

annawianna

1117 Odsłony
5 Komentarze

Drogie mamy, pewnie niektóre z Was wiedzą że mam małego 18 miesięcznego synka ale już zdarzyła nam a raczej mojemu partnerowi nie miła sytuacja - otóż mój synek będąc z tatą na zakupach w osiedlowym sklepiku rozbił skarbonkę leżącą na półce. Oczywiście zdarzają się takie sytuacje i nie byłoby tematu gdyby nie zachowanie obsługi sklepu które skomentowało to zdarzenie dość nie przyjemnie i wezwały kierownika który oczywiście poprosił o uregulowanie należności za skarbonkę ale też oznajmił że sklep nie jest miejscem zabaw dla dzieci - tyle że mój synek siedział w wózku więc nie wiem o jakiej zabawie mówił. Oczywiście za skarbonkę partner zapłacił ale jednocześnie zwrócił uwagę kierownikowi że towar jest tak ułożony że każdy mógłby niechcący go strącić - ale On oznajmił że jak się ma dziecko to trzeba za niego odpowiadać. Oczywiście to jest racja ale po przyjściu do domu mój partner był trochę zdenerwowany tą sytuacją - tym wywodem kierownika o wychowaniu dziecka że zaczął czytać jak to prawnie jest i okazało się że są sklepy które nie karzą płacić za szkodę wyrządzoną - nieumyślnie . Skarbonka nie kosztowała dużo - 22 zł ale moje pytanie brzmi - czy zdarzyło się Wam pokrywać szkody wyrządzone przez dzieci i jeżeli to były większe sumy to czy korzystałyście z OC . Ja ubezpieczając mieszkanie wykupiłam dodatkowo OC które podobno obejmuje szkody wyrządzone przez dzieci , oczywiście nie mam na myśli szkody 20 zł ale gdyby kiedyś za parę lat synek np. wybił piłką okno sąsiadki to jak to jest - czy firmy ubezpieczeniowe bez problemu wypłacają odszkodowanie ?

2016-02-24 10:29

Jajeczko witaj w klubie...też pracowałam w sklepie...

2016-02-23 20:32

Hmm. przepisy mówią że jeżeli szkoda została wyrządzona nieumyślnie nie trzeba pokrywać straty , ale to w końcu moje dziecko coś rozbiło. Co do sklepów to ja też widziałam jak jakaś pani rozbiła sok w biedronce i przy kasie nie kazano jej absolutnie płacić- -każdemu może coś wypaść z ręki. Ja również kiedyś pracowałam w sklepie i wiem że zachowania dzieci są różne, osobiście kiedyś zwróciłam uwagę jednej z mam której dziecko z całych sił kręciło stojakiem z kartkami, pocztówkami aby tego nie robiło w taki sposób ( chodzi o to że ile miało sił tyle kręciło a stojak aż się kiwał i bałam się że się przewróci). Mama oczywiście nie widziała niczego złego w zachowaniu dziecka a ja się jej zapytałam czy jak stojak się przewróci i maluch się potłucze a nawet może się poranić to co wtedy zrobi - oczywiście będzie wielkie halo i badanie cy zostały spełnione zasady bhp itd. Nie było mnie przy tym jak synek rozbił tą skarbonkę ale z tego co wiem to ona stała na brzegu i rączką ją strącił. Czytając przepisy na ten temat natknęłam się na wpis rodziców których dzieci biegając po sklepie rozbiły lampę za 4800 i dla nich to była stresująca sytuacja ale mieli OC i to z ubezpieczenia pokryli szkodę. Pytanie tylko co w takiej sytuacji zrobić- zakładając że kiedyś mój synek niechcący wyrządzi większą szkodę - jaka jest procedura- wezwanie policji ?, spisanie protokołu? jak firmy ubezpieczeniowe podchodzą do wypłaty odszkodowania z OC rodziców? Ciekawa jestem jak to wygląda.

2016-02-23 19:12

Nie musiałeś nic płacić. Pracowałam w różnych sklepach i nigdy nie mogłam pobrać pieniędzy od klienta za szkody . Sklep ma na to specjalny fundusz , z którego regulują straty

2016-02-23 13:46

Annawianna ten facet strasznie wyolbrzymil problem... Moim zdaniem dużo zależy od sytuacji i kierownictwa. Moje koleżanki niechcący stlukly sok w biedronce. Będąc przy kasie chciały zapłacić za niego ale kasjerka powiedziała że nie bo za takie szkody płaci sklep. Druga sytuacja. Przyjaciółka niechcący stlukla taka szklana kule z drogiej ozdoby. Właścicielka sklepu była chinka. Strasznie na nią nakrzyczala trochę po polsku, trochę po chińsku i kazała od razu zapłacić za szkodę. Nie miała przy sobie pieniędzy to ta chinka wręcz się darla że dzwoni na policję. Kazała jej zostać i poszła na górę po telefon. W tym czasie polska ekspedientka kazała szybko wyjść ze sklepu mojej przyjaciółce twierdząc że właścicielka łamie prawo. Nie wiem jak to jest z dzieciaczkami, ale powiem Ci, że czasami się nie dziwię, że właściciele się zloszcza (oczywiście w uzasadnionych przypadkach). Pracowałam w saloniku prasowym Kolporter w Lewiatanie. Mnóstwo było takich matek które przychodziły z pociechami i mówiły do nich żeby się tu (w moim miejscu pracy) pobawily bo mamusia idzie na zakupy (i szła na lewiatan). Co te dzieciaki robiły to szok. Naprawdę plac zabaw! Gazety rozrzucaly, a nawet wspinaly się po szklanych szybach. A tylko zwróć uwagę takiej matce to zrówna Cię z ziemią, że jesteś gowniara i że nie chce Ci się posprzątać po dziecku. No kurczę. Bez przesady...

2016-02-22 23:20

Annawianna absolutnie nie powinnaś płacić,,,Zwykły konsument nie zna prawa i właśnie tak się zazwyczaj dzieje, że płacimy za stłuczone niechcący rzeczy. Nie mamy takiego obowiązku, to tylko nasza dobra wola.