Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Przeprowadzka z dzieckiem

Data utworzenia : 2013-12-01 08:42 | Ostatni komentarz 2013-12-12 13:06

mamuśka

2716 Odsłony
4 Komentarze

Jakiś czas mnie znowu z wami nie było, a to za sprawą przeprowadzki. Dziś kończymy przewóz reszty i zaczynamy życie na nowym mieszkaniu:) Cieszę się strasznie na to bo już dość miałam mieszkania "na kupie". Cała ta przeprowadzka to spore wyzwanie, a z dzieckiem to bywało naprawdę różnie. Czy i wy macie doświadczenia przeprowadzkowe? Co możecie doradzić tym które mają to przed sobą? Nasz malec ma już prawie 2 latka więc nie było tak źle, bo potrafi zająć się już sobą, pobawić sam, a ja w tym czasie z mężem mogłam zająć się sprzątaniem, układaniem i przenoszeniem. Zastanawiam się jednak jak cały ten proces wygląda z mniejszym brzdącem:)

2013-12-12 13:06

My również jesteśmy w trakcie przeprowadzki a w zasadzie juz przeprowadzeni jednak nie do końca urządzeni;) Mała za 2 dni skończy dwa latka. Myślę, ze ważnym elementem przeprowadzki jest to aby z dzieckiem przed finalną przeprowadzką kilka razy odwiedzic nowe mieszkanie, bynajmniej my to tak zorganizowaliśmy ;) małej od razu mieszkanko sie spodobało i ganiała po pokojach krzycząc ze jest fajne, mieszkanie było jeszcze bez mebli, ale na poczatku spytaliśmy małą czy wszystko z jej dawnego pokoiku sie zmieści tutaj no i nasz pies;) wsyztsko było zaakceptowane, może poszło dlatego łatwo ze pokój odrazu jej się spodobał no i wieksza przestrzeń;) W starym mieszkaniu pakowaliśmy wszystko do kartonów a mała nam pomagała na ile sił w dwu latce;) moze nie wszystko było poukładane jak nalezy ale liczą się chęci, najgorzej nam poszło jednak z zabawkami których nie chciała pakować;) jednak i z nimi daliśmy sobie radę. Ważnym elementem przeprowadzki jest wprowadzenie dziecka do nowego meiskzania zarówno w kilka dni przed przeprowadzą jak i w samym dniu przeprowadzki. My w dzień przeprowadzki zrobilisy błąd, gdyż mała weszła do mieszkania w zasadzie w czasie kiedy usneła nam w aucie obudziła się w nocy i zaczeła płakać, bo nie wiedziała co się dzieję, jednak szybkie zwiedzenie i pokazanie nowego mieszkania otarły łzy;) mała po chwili usneła ponownie;) ale kiedy sie obudziła rano;) to było coś;) usiadła na kanapie i zamarła, po chwili słowa nowe mieszkanko;) Tęsknić tęskniła parę razy zamarudziła ze chce do domciu ( tak nazywałyśmy poprzednie mieszkanie, aby wiedzieć kiedy za nim zapłacze w razie co) Myśłę, ze tak naprawde to nie ma czasu tęsknić, bo ma wiele zajęć zwiazanych z rozpakowywaniem kartonów niedługo będą małej urodziny potem gwiazdka.

2013-12-12 08:26

Mamuska zazdroszcze. My mamy tez zamiar sie przeprowadzac ale czekamy az uda nam sie sprzedac mieszkanie w wawie.

2013-12-11 14:22

Wczoraj minął miesiac jak jestesmy na nowym mieszkanku . Kacperek skonczył 10 msc i było ciężko ... tęsknił za babcią , zreszta i my tesknilismy ( dooo teraz tesknimy ) , Kacpuś chodził , poplakiwał ..zasnac tez nie mogl ale to wszystko minelo .. teraz czuje sie tu super , bawi się , sam zasypia w sypialni . Wszystko trzeba przetrwac , wszystko trzeba umiec zorganizowac , na spokojnie . Jak Wy bedziecie sie dobrze czuć , to i maluuch zacznie sie cieszyc na nowe mieszkanko :) ! Powodzenia ! :)

2013-12-11 13:10

Właśnie miałam zacząć ten sam wątek. Sama przeprowadziłam się miesiąc temu. Mój synek miał wtedy 11 miesięcy. Strasznie to przeżył. Nie chciał spać, budził się co chwilę i sprawdzał czy jesteśmy. Początkowo wszędzie musiał być przy mnie w kuchni, toalecie. Nawet jak wstawałam, żeby coś wziąć 10 metrów dalej to wpadał w panikę. Nie mówiąc o sprzątaniu, nic nie mogłam zrobić, bo strasznie płakał. Dopiero jak mój mąż wracał z pracy braliśmy się do rozpakowywania pudeł. Sama wróciłam do pracy, więc kiedy wychodzę na dyżur strasznie synek płacze. Wracając do adaptacji jest lepiej. Teraz nie musi być przy mnie w każdym momencie, ważne by mnie widział. Śpi w swoim łóżeczko i zaczyna się cieszyć z większej przestrzeni, bo może jeździć na ukochanym jeździku. Wymagało to sporo tłumaczenia i cierpliwości oraz wielu godzin przytulania. Ale nie ma nic przyjemniejszego od tulącego i całującego malucha :)