Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Emocje w ciąży. Strach.

Data utworzenia : 2015-08-04 12:57 | Ostatni komentarz 2015-11-10 14:01

Aggi86

13418 Odsłony
221 Komentarze

W styczniu br straciłam nasze pierwsze dziecko- poronienie zatrzymane w 8tc. Było to dla mnie i mojego partnera bardzo traumatyczne przeżycie. Cały ten szpital, próby wywolania poronienia, zabieg... 10 dni koszmaru. Tak się cieszyliśmy z naszego Lwiątka, by po kilku tygodniach dowiedzieć się jak okrutnie los z nas zażartował. Obecnie jestem w 10tc z drugim dzieciaczkiem... i cholernie się boje. Przeraża mnie każdy nietypowy dla ciąży objaw, paraliżuje mnie strach przed utratą drugiego dziecka. Sytuacji nie ułatwia początek ciąży. W drugim lub trzecim tyg od zapłodnienia (nie wiedziałam o ciąży) wylądowałam w szpitalu z kręczem szyji. Tam po teście ciążowym z moczu stwierdzono że w ciąży nie jestem i podano mi kroplówki przeciwbólowe, przepisano silne zastrzyki i tabletki przeciwbólowe oraz rozluźniające mięśnie (2tyg terapia). Po pieciu dniach zastrzyków przestalam je brać ze względu na b. złe samopoczucie- pozostałych tabletek w ogóle nie brałam. Po tygodniu zrobiłam test ciążowy, a tam 2 krech i wielka radość, aż w ulamku sekundy dotarło do mnie czym się trułam w trakcie ciąży. .. Mój lekarz niestety nie jest w stanie powiedzieć jaki wpływ leki mogły mieć na dziecko i jakie będą dalsze losy ciąży. Ze wzgl na krwawienia na poczatku ciąży przepisał mi DUPHASTON i kazał czekać na dalszy rozwój sytuacji. Póki co dziecko się rozwija, ale nie wiem co bedzie dalej z cholernie się boję. .. każda wizyta u lekarza to dla mnie bardzo stresujące przeżycie. Nie wiem jak sobie z tym radzić. ..

2015-08-04 14:35

Aga przede wszystkim nie możesz się denerwować i stresować bo to źle wpływa na dzidzie.. leki nie powinny nic zrobić z płodem bo to jest wczesne stadium, więc jest bardziej odporne.. pamiętaj zdrowo się odżywiaj, wypoczywaj!! Będzie dobrze :)

2015-08-04 13:56

Dziękuję dziewczyny <3 Mój partner bardzo mnie wspiera i chodzi ze mną na wizyty, ale mu też nie jest łatwo. Staram się ze wszystkich sił wierzyć, że wszystko bedzie ok, ale jak mnie najdą czarne myśli to jest masakra... Boje się, że zamęczam moich bliskich tymi wszystkimi wątpliwościami.

2015-08-04 13:42

Aga ja miałam tylko namiastkę twojej sytuacji, u mnie w 7 tygodniu było zagrożenie poronieniem, jednak to się nie umywa do twojej historii. Wiem że łatwo powiedzieć ale nerwy i stres tu nie pomogą;/ Postaraj się jak najwięcej relaksować, może jakaś muzyka lub dobra książka która odwróci twoją uwagę chodź na chwilkę a może czytaj na głos dla szkraba w twoim brzuszku . Co do tabletek to ja nie wiedząc że jestem w ciąży brałam antybiotyki na trądzik których brać nie powinnam... Moja córka jest zdrowa i nic jej nie jest. Ktoś mi kiedyś powiedział że jeśli miałoby to zaszkodzić maleństwu to pewnie bym się nawet nie dowiedziała że jestem w ciąży, ponieważ większość ciąż się kończy poronieniem wtedy kiedy nawet nie wiemy że jesteśmy w ciąży. Teraz macie już 10 tydzień więc już długa droga za wami;) i trzymamy mocno kciuki żeby to trwało przynajmniej do 38 tygodnia.

2015-08-04 13:26

Aga - pamiętam Twoją traumę i bardzo smutny koniec tej historii, ale wierzę, że teraz będzie dobrze. Nie możesz się poddać tym uczuciom strachu, bo ten stres jest bardzo destrukcyjny. Jeśli tak źle znosisz wizyty i czas przed nimi to poproś o wsparcie kogoś z bliskich. Niech trzyma Cię nawet za rękę w poczekalni. Jeśli potrzebujesz wsparcia i rozmowy to służę pomocą. Nie wiem czy pamiętasz, ale mieszkamy w tym samym mieście. Nie martw się na zapas tymi lekami. Stało się. Nie odstanie. Ważne, że tabletek nie łykałaś jak nie musiałaś. Lekarza możesz poprosić o badania prenatalne i uważne monitorowanie ciąży. Wiem, że sam powinien o tym wiedzieć, ale czasami takie kilka słów przypomnienia na początku wizyty czyni wielką różnicę. Tak więc dbaj o siebie, zacznij medytować i uspokajać się nieco, nastawiać pozytywnie.

2015-08-04 13:06

JA nie poronilam byłam w pierwszej ciąży i mam synka terax ale strach był przez całą ciazę w 11 tyg bóle brzucha i od razu luteina poronienie zagrażające i leżenie kolejny problem w 17 tyg szpital bo kółka nerkowa podwojenie leków na potrzymanie i znów polegiwanie czestaw chodziłam. Do mojego lekarza bo po prostu się bałam wszystko mnie martwilo. W 38 tyg zniw szpital bo wielka wysypka na brzuszku po 3 dniach wyszła e szpitala w znów do niego trafiłam z podejrzeniem wycieku wod płodowych i tak w 40 urodziłam synka. Najważniejsze to słuchać lekarza i jak.mówi leżeć to leżeć noe dźwigać noe przmęczac sie to podstawa :) Powodzenia będzie napewno dobrze :)