Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Mamy Kociary ?

Data utworzenia : 2015-05-01 10:15 | Ostatni komentarz 2015-09-17 12:16

oliss87

2883 Odsłony
21 Komentarze

Czy na Forum są obecne mamusiowe kociary ? :) temat dosc burzliwy i nurtujący ! Zabobony ? Ja sama przeszłam lincz ze strony rodziny za posiadanie w domu 2 kotów będą ciężarną ;) Zaczęło się od 2 kresek, będzie dzidziuś no ale co z kotami ? mamy dwóch kocurków wysterylizowanych nie wychodzących z domu. Pierwsza wizyta u lekarza hasło - proszę się ich pozbyć chociaż na I trymestr. No ale jak ? Pozbyc się ? Walczyłam o nie jak dzielna lwica, ale niestety każdy KOT Z KOBIETĄ W CIĄŻY ABSOLUTNIE NIE. Zaczęły się nudności i mój nakaz leżenia więc uległam bo nie mialam siły o nich myślec i słuchac pytan co ważniejsze kot czy dziecko. Oczywiście że dzidziuś ! Tak więc koty pojechały na wakacje parę domów dalej do teściów ;) Ja między czasie zrobioną miałam toksoplazmozę oczywiście obie ujemne. Na kolejnej wizycie był to koniec 2 miesiąca lekarz stwierdził że mogą wrócic :) Tak więc przyjechały z powrotem i są do dnia dzisiejszego :) Oczywiście ja nadal kuwetki się nie dotykam, mąż przejął obowiązki ;) Powtarzałam również badania na tokso. zawsze wszystko dobrze :) Już nigdy nie dałabym się tak nakręcic przesądom że koty to zło. Że każdy musi byc nosicielem chorób. Jeśli są zadbane odrobaczane pod kontrolą wet. to skąd niby mają miec jakies choroby ? Byc może te wolno biegające łapiące myszki tak, ale takie w domku ? A jeżeli są w domu nie jedzą surowego mięsa to jakie niosą zagrożenie ? Dla mnie to sama radosc gdy przychodzą i przytulają się :) Chociaż nadal mama jak widzi jak się przytulam do nich to kręci nosem ;)

2015-09-17 12:16

Prawda jest taka, że by zarazić się toksoplazmozą nie trzeba mieć kota czy nawet kontaktu z kotem. Ostatnio czytałam artykuł, że wystarczy np nie umyć warzyw czy owoców i przez to również możemy się zarazić. Dużo zależy też od tego czy już wcześniej mieliśmy tokso bo jeśli tak to nie ma tragedii, najgorzej jest zarazić się już w trakcie trwania ciąży. Uważam jednak, że nawet mając koty, a przestrzegając zasady typu z dala od kuwety, nie mizianie się z kotem, umycie rąk po kontakcie z nim, zabranianie chodzenia mu po meblach kuchennych itp da się uniknąć zarażenia.

2015-09-15 20:18

Roxi- siostra miała szczęście trafić na odpowiedzialnego lekarza, bo nie którzy w tym temacie opowiadają takie pierdoły, że aż uszy więdną...

2015-09-15 19:54

Moja siostra to też kociara i lekarz powiedział żeby kota nie wyrzucała tylko uważała przy kuwecie :) Ale szczególnie uczulił ją na surowego i mięso po słabej obróce termicznej,powiedział,że to główna droga zakażenia. I po kontakcie z surowym miesem po prostu myć ręce czymś przeciwbakteryjnym.I jeżeli kot jest w domu od zawsze ,nie je myszy to zakażenie jest wręcz niemożliwe :)

2015-09-15 19:35

A mi lekarz powiedział żebym kota nie wyrzucała bo od niego tak szybko się nie zarażę. Ale jak będę robić kurczaka na obiad to mam rękawiczki ubrać lub pamiętać by się twarzy nie dotknąć brudnymi rękami od surowego mięsa. Na tym punkcie ma hopla myję deskę i nóż po 2 razy, ręce też bardzo często. Kota nie mam, ale jak byłam u kogoś kto mam to pamiętałam aby ręce umyć po głaskaniu kota.

2015-09-12 15:56

Ja też kocham koty, ale niestety nie mam ich gdzie trzymać :( Mam zbyt mały domek. Poza tym mój Mąż nie lubi kotów i Jego piesek też nie :P Gandalf goni wszystkie koty, które przypadkiem zabłądzą na naszym podwórku. Na szczęście moja Mama ma śliczną kotkę (mieszaniec persa z dachowcem). Gdy tylko zdarzy się okazja by Ją odwiedzić to zawsze mogę nacieszyć się Jej kicią. Na wiosnę (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem) zaczynamy budowę domu. Może więc za kilka lat uda mi się wynegocjować z Mężem choć jednego pupilka :) W ciąży starałam się ograniczać kontakty z kotami. Wszyscy mi mówili, żebym uważała, że to dla dobra dziecka i w ogóle. Nie chciałam się z Nimi kłócić. Na szczęście zarówno IgG i IgM miałam ujemne:)

2015-09-12 11:18

Głównym źródłem toksoplazmozy jest nasze pożywienie. Nie wypuszczany na dwór kot nie jest nas w stanie niczym zarazić. Nawet jeżeli jest nosicielem toksoplazmozy i boimy się zarażenia podczas sprzątania kuwet, to Was pocieszę wystarczy sprzątać regularnie. Co do mycia się kota to też bzdura, gdyby tak było to większość kociarzy byłaby nosicielami tego pierwotniaka. Toksopl. potrzebuje trzech dni poza organizmem nosiciela by przybrać formę mogącą zakażać.

2015-05-01 14:04

Oj chciałabym takiej harmonii ;) podobno dzidzie mają wysokie fale dźwiękowe a kociaki się boją, więc dzidziuś będzie górą :D

2015-05-01 14:03

Judytka na przyszłosc będe tak robic- szczerze dobrze byloby gdyby forum było bardziej uporządkowane i usprawniło wyszukiwanie wątków ;) Wtedy nie byloby dubli .