Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Żyłki krewki w śluzie !!!

Data utworzenia : 2015-04-02 18:36 | Ostatni komentarz 2015-04-18 23:27

przyszła mama ;)

2404 Odsłony
7 Komentarze

Czy to jest niebezpieczne , czy może się coś oczyszcza .? Jestem w 6 miesiącu ciąży . Nie ma plam a krwawieniem , jednakże zauważyłam takie niteczki krwi w śluzie :/

2015-04-18 23:27

co maja hemoroidy do żyłek krwi w śluzie z pochwy??

2015-04-18 23:24

Może masz hemoroidy ? Bo gdy one się pojawiaja to często jest tak że i pojawia sie plamki krwi. Najwazniejsze, ze z malutką wszystko w porządku ;) Będzie dobrze. Poproś lekarza by sprawdzil czy to nie hemoroidy

2015-04-05 19:43

No widzisz;) Żadna z nas by Ci tego nie zdiagnozowala ;) dlatego z takimi sprawami trzeba zgłaszać się i konsultować ze swoim lekarzem. Tylko w tedy się upewnisz i będziesz spokojna. A stres w ciąży i zamartwianie nie są wskazane ;) cieszę się ze wszystko dobrze ;)

2015-04-05 19:38

Powiem wam , że dzwoniłam do lekarza . Miałam problem poprostu z załatwianiem swoich potrzeb , (tej rzadszej potrzeby) i to poprzez parcie prawdopodobnie :) jednakże poszłam do lekarza bo mi nie dawało spokoju , z malutką wszystko ok na szczęście .

2015-04-05 14:46

Proponuje udać się do lekarza. My niestety Cię nie zbadamy i jednoznacznie nie stwierdzimy co Ci może dolegac. Przyczyn może być wiele, mogą być groźne dla dziecka lub nie- ale tego nie wiemy. dlatego najlepiej udać się do specjalisty który po badaniu stwierdzi co Ci jest. I nie ma co zwlekać i czytać w internecie bo więcej bzdur znajdziesz niż faktów ;)

2015-04-05 14:38

6 miesiąc to już trochę późno na jakieś plamienia ja na twoim miejscu udała bym się do lekarza aby( odpukać w niemalowane) nic złego się nie stało. ja nie ryzykowała bym.

2015-04-03 15:13

Kiedy zobaczyłam na bieliźnie ślady krwi, poczułam strach, przerażenie. Byłam w I trymestrze ciąży i gdyby nie partner, nie wiedziałabym, co robić. Po prostu spanikowałam. ukochany też się wystraszył, ale działał bardzo racjonalnie. Od razu chwycił za telefon i zadzwonił do ginekologa, pod którego opieką byłam podczas całej ciąży. Już przez telefon lekarz przeprowadził krótki wywiad (jak długo krwawię, jaki kolor ma krew, czy krwawienie jest obfite czy małe, czy są inne dodatkowe dolegliwości, jak ogólnie się czuję itp.) oraz powiadomił, że wcale nie musi dziać się coś złego, ale oczywiście, aby powiedzieć coś więcej, musi mnie zbadać. Już pół godziny później byliśmy na badaniu i mogłam odetchnąć z ulgą. Moją pierwszą obawą, kiedy zobaczyłam krew, było to, że straciłam dziecko. Po badaniu okazało się, że wynikało ono z choroby szyjki macicy, która leczona nie zagrażała ciąży.