Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Karetką do porodu.

Data utworzenia : 2015-01-26 21:58 | Ostatni komentarz 2015-02-13 08:05

Anulan87

12307 Odsłony
16 Komentarze

Jestem właśnie w 9 miesiącu ciąży i tak się zaczęłam zastanawiać jak to jest z wzywaniem karetki w chwili gdy zaczyna się poród. Czy zawiezie nas ona do szpitala, który wybrałyśmy sobie na powitanie maleństwa? Czy któraś z mam jechała karetką?

2015-02-13 08:05

Annawiana cóż za gbur Ci się trafił! cieszę się, że zachowałaś zimną krew do samego końca :)

2015-02-12 23:11

Tylko droga Sepikat taksówka nie wszędzie przyjedzie.. Dobrze jest pisać takie rzeczy komuś, kto np. mieszka w mieście ale gdzieś na wsi..? Poza tym czy Pan taksówkarz jest gotowy w razie czego przyjąć poród na tylniej kanapie samochodu..? Raczej wątpię.. Nie każdy poród trwa długo i jest możliwość wezwania taksówki, która przyjedzie tak szybciutko jak karetka.. Kilka lat temu koleżanka moich teściów urodziła w samochodzie, 2 kilometry od szpitala - niby rzut beretem ale do samego szpitala jechali 30 km. Było to trzecie dziecko i po prostu nie zdarzyli i mąż odbierał poród.. Mogli by tego uniknąć, gdyby łaskawie karetka szybciej wyjechała im na przeciw i to na sygnale - jedyne co usłyszała to to, że mogła jeszcze chwile poczekać.. Albo inna sytuacja - moja koleżanka zaczęła już miec skurcze parte w połowie drogi do szpitala- akcja była tak błyskawiczna, że nim przejechała 40 km miała już główkę synka między nogami.. Nie można powiedzieć "nie" jeżeli jest taka potrzeba - porodu nie da się przewidzieć, bo w każdej chwili akcja może przyspieszyć albo stać się coś złego a w kartce jednak jest ktoś, kto może czuwać nad mama i maleństwem.. Mało to razy słyszy się, że jakaś kobieta urodziła w tramwaju, autobusie czy samochodzie..?

2015-02-12 23:00

Ja jadąc do " porodu" taksówką miałam bardzo niemiłe zdarzenie. Kiedy tydzień przed porodem pojawiły się u mnie skurcze pojechałam na wizytę do swojej lekarki która stwierdziła że mam rozwarcie na 2 palce i najlepiej abym zgłosiła się do szpitala ponieważ tam będę pod stałą kontrolą i w razie czego na porodówkę trafię bardzo szybko. Pojechałam więc do domu, wzięłam prysznic i ponieważ byłam sama zadzwoniłam po taksówkę. Torbę do szpitala miałam już wcześniej spakowaną i kiedy taksówka podjechała, po otwarciu drzwi chciałam ją położyć pod nogami- kierowca mnie opierniczył że torby mają być w bagażniku. Nawet nie wysiadł aby mi pomóc tylko otworzył bagażnik a ja trzymając w jednej ręce torbę a w drugiej parasol ( ponieważ padało) wsadziłam ją tam. Kiedy wsiadłam mówię że proszę o kurs do szpitala ... i tu wymieniłam nazwę. Po chwili spojrzał na mój brzuch i pyta się a co pani w ciąży - ja że tak No i pewnie jeszcze do porodu - powiedział to z taką dziwną miną że mnie zatkało Odpowiedziałam mu że tak ale żeby się nie obawiał bo na pewno w jego taksówce nie urodzę. Kiedy dojechaliśmy na miejsce powiedziałam mu że był bardzo nieuprzejmy i że gdyby nie fakt że nie chcę się denerwować to zadzwoniłabym do jego przełożonych.

2015-02-12 22:49

mamula104 bardzo mądrze napisane. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Karetka jeździ do stanów zagrożenia życia a nie porodów fizjologicznych, gdzie wszystko można sobie zaplanować- w końcu 9 miesięcy to całkiem sporo! Odkładając nawet 10 zł miesięcznie, na koniec ciąży mamy kwotę za którą na pewno trafi się do szpitala taksówką. Więc miejmy świadomość tego, że są ludzie bardziej potrzebujący zespołów ratownictwa medycznego! Druga sprawa zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym, zespół zawozi do najbliższego szpitala- to nie jest koncert życzeń! Swoją drogą wyobraźcie sobie sytuacje gdzie zespół wiezie bezdomnego z wszami czy innym robactwem albo tzw. "żula" do szpitala a w drodze powrotnej dostaje wizytę do waszego porodu...Pewnie karetka zdezynfekowana...ale mimo wszystko. Ja bym nie chciała narażać siebie i dziecka wychodzącego na świat na takie patogeny.

2015-02-03 22:23

Dlatego ja jechałam samochodem, bo poza Opole nikt by mnie nie wiózł, a szpital miałam wybrany już od 4 miesiąca ciąży.

2015-02-03 21:40

Karetka wiezie tam gdzie jest najbliżej. Nie będą Cię wieźli do szpitala, w którym chcesz rodzić. Jeśli chcesz jechać do swojego wybranego szpitala, który jest dalej to powinnaś jechać swoim samochodem.

2015-02-03 01:15

Ja uważam,że oni łaski nie robią. Nie oszukujmy się,nie każdy w tych czasach ma samochód albo nie każdy musi mieć przy sobie pieniądze żeby zapłacić za taksówkę albo osoba mieszka na wsi,gdzie taksówki nie jeżdżą tudzież nie ma numeru na Taxi.Jest tysiące takich sytuacji.. Znam przypadki,że pierworódki rodziły bardzoo szybko,gdzie w godzinę się ze wszystkim uwinęły. Gdybym nie miała żadnych możliwości to bym wezwała. Miałabym w nosie co powiedzą,to w końcu chodziłoby o zdrowie moje i mojego dziecka.

2015-02-01 20:33

Nie traktuję karetki jak taksówki (odniosłam takie wrażenie, że wszyscy powyżej tak myślą). Po prostu chcę być przygotowana na każdą ewentualność tym bardziej, że mogę urodzić w każdej chwili . Moja cała rodzina jest postawiona w stan pogotowia, ale trzeba szanować też to, że każdy ma swoje obowiązki. Tym bardziej wiedząc, że karetka nie zawiezie mnie do mojego wybranego szpitala, zorganizuję się tak, żeby nie było potrzeby jej wzywania.