Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2195 Wątki)

Pytanie o Natamycynę w ciąży!!!!!POMOCY!!!

Data utworzenia : 2014-04-22 14:40 | Ostatni komentarz 2014-04-23 15:11

konto usunięte

23098 Odsłony
31 Komentarze

Dziewczyny,czy któraś z Was w trakcie ciąży musiała brać natamycynę??i czy miało to u Was jakieś następstwa?? bo ja biorę ze względu na okropne wyniki moczu,tylko że to już nie mój pierwszy raz i zaczęłam plamić na brązowo.. teraz tak sobie myślę,ze poprzednio,jak zażywałam tabletki dopochwowe to działo się to samo..wtedy lekarz kazał je odstawić!tak to teraz ze sobą powiązałam.. czy któraś z Was miała też taki przypadek??? Wydzielinę mam taką brązowo-żółtą. Ten żółty jest taki bardziej jaskrawy! a tabletki są kremowe.. Jutro dzwonię do lekarza,bo i tak czekam za wynikiem posiewu moczu.. ale jestem ciekawa,czy któraś w Was miała taki przypadek??

2014-04-23 15:11

Dokładnie LEVUSEK :) a wspierać się przecież możemy :) nikt nam nie zabroni :) na niektórych to faktycznie działa!!! :) ja teraz jestem spokojniejsza.. trochę mi ulżyło,już się tak nie martwię!

2014-04-23 15:05

Jasne, że tak. Zawsze wszystkim powtarzam, że lekarz lekarzowi nierówny i trzeba sprawdzać niestety, bo zwyczajnie mogą coś ominąć.To są ludzie- jak my. Zresztą żyjemy w takich czasach, że same tez nie jesteśmy zacofane i mamy wiele narzędzi by samemu coś się dowiedzieć, a przede wszystkim mamy intuicję. Jeśli czujemy, że dzieje się coś co nie powinno się dziać to trzeba chodzić upierdliwie do lekarza, pomimo, że będą na nas krzywo patrzeć.A co do rad na forum... Mnie też nigdy nie uspokajały zdania innych, takie jak sama napisałam typu "napij się melisy, zdrzemnij itp" :) ale na niektórych działają, więc warto je pisać :) W sprawie plamień...to ja też bym się martwiła. Nigdy w ciąży nie plamiłam, więc pewnie dlatego. Wiem, że pochwa jest teraz bardziej ukrwiona i globulki - jak piszą niektórzy- mogą ją podrażnić, jednak ja i tak sprawdziłabym to u innego lekarza lub też w szpitalu bezpośrednio, jeśli za długo musisz czekać na wizytę i bardzo Cię to martwi. Pamietaj, że Ty sama znasz swój organizm najlepiej. To, że ktoś plamił i okazało się, że wszystko jest ok nie musi oznaczać tego samego u Ciebie i dlatego warto się zbadać i wreszcie prawdziwie uspokoić, bo stres też swoje robi.

2014-04-23 14:29

mraczek masz rację!!!! czasem to,ze jesteśmy tak upierdliwe i się zamartwiamy,potrafi uratować naszym maleństwom życie!!! Ja teraz pomimo wszystko idę jeszcze do tego urologa na konsultację!! zobaczymy co mi powie,ale to dopiero za tydzień...

2014-04-23 14:22

Ja miałam tak do 12 tyg ciągły stres, poprzednio poroniłam w 9 tyg, potem 16 tydzień troszkę się unormowała , kolejny to ok 25 tyg jak stwierdzono u mnie cukrzyce ciążową , potem ciągłe badanie poziomu cukru i stres, czy aby na pewno z Jaiem będzie wszystko dobrze bo o cukrzycy tez naczytałam się różnych rzeczy i różne scenariusze mi do głowy przychodziły. Ale tak od ok 34 tyg już potem było ok dopóki w 38 tyg nie zaczęło szaleć Jasia tętno i co się potem okazało po 2 pobytach w szpitalu gdzie wypuszczono mnie we wtorek a w piątek znowu trafiłam nikt na usg nie zobaczył że był okręcony i to podwójnie pępowiną, to z troski o dzidziusia się tak czasem nakręcamy ale wtedy jesteśmy czujne i czasem jesteśmy w stanie stwierdzić jak coś nam zagraża.

2014-04-23 14:12

Ja też tak pilnuję i staram się to sobie tak tłumaczyć :) będzie córcia :) podobno dziewczynki-wcześniaki mają w ogóle większa szansę na przeżycie!! tak więc staram sie pocieszać :)ale nie zawsze wychodzi ;) wiadomo,że lepiej żeby dotrwała do momentu,kiedy po prostu ma przyjść na świat :)

2014-04-23 14:07

kiedy ja byłam w ciąży, stawiałam sobie takie "kroki milowe". najpierw 22 tydz. - szacuje się, że można uratować już takie maleństwa, więc czułam się względnie bezpiecznie. potem 26 tydz. - od tego tygodnia przeżywalność drastycznie rośnie. potem był 33 tydz. - kiedy to płuca są już dość dobrze rozwinięte, dlatego przy przedwczesnym porodzie nie byłoby tragedii. odkreślałam też w kalendarzu każdy kolejny tydzień, dawało mi to dużo spokoju. będziesz miała córkę czy syna?

2014-04-23 13:59

W 25 tyg :) dzięki na prawdę,teraz widzę,ze tak niewiele wiem! Dlatego fajnie jest z kimś pogadać,kto w miarę ogarnia temat,choć jak chodzi o stres,to sama na pewno wiesz Aleksandra,że nie jest łatwo się nie denerwować :) ja zresztą pisząc tu na forum z nie jedną dziewczyną,sama ją uspokajam,a potem sobie myślę: No tak.... mądra się odezwała i ta,co się nigdy nie denerwuje :D hehhe

2014-04-23 13:53

mówiłam, że to od mikrouszkodzeń? :) nie stresuj się, sporo kobiet ma paciorkowca, wszystko będzie dobrze. w którym tygodniu jesteś?