Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2298 Wątki)

III trymestr ciąży

Data utworzenia : 2019-02-04 14:51 | Ostatni komentarz 2019-05-17 13:33

M.Pajak

2375 Odsłony
6 Komentarze

Witajcie przyszłe mamy ;) jak znosicie 3 trymestr ciąży, czy brzuszek już jest tak ogromny jak mój, jakie macie objawy? pozdrawiam

2019-05-17 13:33

Monka zazdraszam Ci kondycji ;) A powiedz jak Twoja szyjka, lekarz badał na ostatniej wizycie? Czy we wcześniejszych tygodniach ciąży nie miała tendencji do skracania się? U mnie tj temat, który spędza mi sen z powiek. Przy pierwszym dziecku nie bałam się tak bardzo, a w tej chwili nie ma dnia żebym o tym nie myślała. Jak tylko trochę pochodzę np przy przygotowywaniu posiłku i czuję, że dziecko uciska dość nisko od razu odpoczywam. Wyobraźnia działa, a z drugiej strony lekarz też wspomniał, że mogę mieć taką przypadłość i mam szczególnie na siebie uważać.

Konto usunięte

2019-05-08 21:00

U mnie 37/38 tydz i jest naprawdę oki mam dużo energii dużo robię aż sama muszę się spowalniać:) natomiast mam już jakieś bóle czasami w kręgosłupie , i czasem męczy mnie uczucie jakbym zaraz miała zwymiotować ale naprawdę rzadko:)

Konto usunięte

2019-05-04 12:51

U mnie 37 tydz ale jest naprawdę ok nie mogę narzekać . Brzuch mi jakoś specjalnie nie przeszka muszę po prostu częściej robić przerwy żeby odpocząć ale nie ma się co dziwić już tak blisko:)

2019-02-05 14:59

U mnie 29 tydz , brzuch jeszcze nie przeszkadza ale za często się napina więc od 2 tyg biore magnez z potasem i jest lepiej .przed tem bóle rozciagania wiązadeł takie że myślałam że zaczyna sie poród przedwczesny . jak narazie 8 kg na plusie ;)

2019-02-05 12:09

U mnie 8 miesiąc. Zaczęłam ucinac drzemki w ciągu dnia. Bolą mnie nogi, piersi, plecy. Brzuszek mały, mam wrażenie że nie rośnie. Na wadze już 11kg na plusie. Zaczęła mi lecieć siara z piersi... Pocieszam się że już coraz bliżej

2019-02-04 15:18

O tak z brzuszkiem jest już coraz ciężej. Mam czasami bezsenne noce,nogi bolą,I w ogóle zmęczona jestem,skurcze łapią sporadycznie.. A tu jeszcze sterta prania i nie spakowana do szpitala jestem. Masakra,myślę że się wyrobie.. I najgorsze jest to że nie mogę liczyć na pomoc najbliższej rodziny,tylko mój kochany mąż zawsze mi pomaga :)