Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (376 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

36958 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-21 22:06

Pozytywy jakie moje dziecko wniosło w moje życie: miłość, spokój, motywację, wiarę w siebie, szczęśliwą rodzinę, nowe umiejętności, organizację, pokój. W trosce o wspólną przyszłość perspektywa narodzin dziecka sprawiła, że dokończyłam przerwane studia i obroniłam się na 5 oraz rozpoczęłam studia podyplomowe, założyłam własną działalność a także ogródek, aby zdrowo nas odżywiać. Nauczyłam się gotować. Przygarnęliśmy psa. Zyskałam pewność, że związałam się z odpowiednim mężczyzną, który jest dobrym człowiekiem(był krótki staż związku). Poznałam nowych, wartościowych ludzi, którzy także mają dzieci, nauczyłam się ich słuchać i rozumieć. Lepiej się zorganizowałam, działam zgodnie z wyznaczonym planem, aby mieć więcej czasu dla dziecka. Odnowiłam kontakt z rodzicami, którzy zyskali zgodność realizując się jako dziadkowie (dotąd skłóceni). Najważniejsze – zyskałam wewnętrzny spokój i poczucie bycia w odpowiednim miejscu z odpowiednimi ludźmi, po raz pierwszy doświadczam szczęścia miłości, czyli zgodnej rodziny w komplecie. Dziecko okazało się najlepszym prezentem - czynnikiem, który zmienił wszystko na lepsze.

2014-12-21 21:58

W ciąży nie mogłam się doczekać porodu, bo już kochałam Dzieciątko za młodu. I nagle z brzuszka wychodzi mała Istotka, której płacz przypomina miauczenie kotka. Szybko dostrzegłam jasne strony bycia mamą i pokochałam ją bardziej niż siebie samą . To ona pokazała mi czym jest miłość, to coś pięknego o czym nigdy nie śniłam. Bo ta miłość i bezgraniczne zaufanie to coś wiele więcej niż noce nieprzespane. Te małe oczka patrzące na mnie z ufnością i ten uśmiech który zaraża radością, te paluszki, te stopki, ten okrągły brzuszek, aż tyle miłości ma w sobie Maluszek Polecam! Warto zainwestować w wychowanie to niezapomniane przeżycie drogie Panie!

2014-12-21 21:50

Aleksandra - 56 centymetrów szczęścia, 3 najcudowniejsze kilogramy, hektolitry wylanych łez wzruszenia, tysiące emocji i miliony słów. Mała Ola, która totalnie zrewolucjonizowała nasze życie, uświetniając je w każdym aspekcie. Nadała sens, prawdziwą barwę i pocieszny nastrój mojemu życiu. Odebrała poczucie bezradności, nonsensu i sprawiła, że przestałam się skupiać na drobiazgach, którymi zamartwiałam się wcześniej. I choć niejednokrotnie dwie ręce to zbyt mało, by ze wszystkim zdążyć, to właśnie dopiero teraz prawidłowo nauczyłam się rozporządzać naszym czasem. Każda chwila z córką to coś wspaniałego - uśmiech, gaworzenie, ciepło małego ciałka. Bez wątpienia mogę stwierdzić, że córka zmieniła mnie nie do poznania: z człowieka, raczej stroniącego od dzieci, stałam się bardzo wrażliwa na potrzeby dzieci właśnie!

2014-12-21 21:36

Nigdy nie lubilam dzieci chociaż wiedziałam że kiedyś wypadałoby je mieć. Jednak 2 kreski zaraz po otrzymaniu wymarzonej pracy byly dla mnie ogromnym zaskoczeniem. 9 miesięcy strachu że nie dam rady (urodzić, pokochać, wychować) i w koncu dzień porodu. Poszlo szybko,sprawnie i kiedy tylko zobaczyłam tą mała istotę kompletnie się zakochałam. Cała noc patrzyłam jak śpi i nie moglam uwierzyć jaka jest śliczna. Patrzę już tak na nią pół roku i jestem najszczesliwsza kobietą pod słońcem. Co zmieniło się w moim zyciu? wszystko! z szalonej imprezowiczki stałam się zorganizowaną i troskliwą mama. To ona jest dla mnie najwazniejsza. Reszta świata jest nie istotna;) Córeczka jest idealna. Ciągle się uśmiecha i uroczo gaworzy. W jej uśmiechniętych oczkach widzę że daję radę. Chociaż drze o nia każdego dnia, bo dzisiejszy świat jest okrutny, wiem że dam z siebie wszystko by zawsze miała tak radosne oczka. Moje życie ma wreszcie sens. Mam dla kogo żyć...Wzruszają mnie nawet reklamy z bobaskami na które wcześniej nie zwracałam uwagi:)

2014-12-21 21:08

Kocham moje dziecko za setki pytań i tysiące nieoczekiwanych odpowiedzi. Zmienił moje życie, wywrócił je do góry nogami. Sprawił, że czasami mam wrażenie, że Świat stoi na głowie- na mojej głowie... Nie da się opisać tego jednym słowem, jednym zdaniem. Ciężko nawet dobrać odpowiednie słowa, żeby wyrazić to uczucie. Literki nic tu nie znaczą. To małe plączące się pod nogami stworzonko, które cały czas ma na twarzy minkę niczym kot z filmu o Shreku. „Mamusiu, a może przytulak?”, „ Mamusiu buziola?”... „Mamo, a po co...?”, „ Mamusiu, a dlaczego...?” Nie sposób się przy nim nudzić, dzień mija w mgnieniu oka. Człowiek nawet nie zauważa, kiedy te 56 centymetrów szczęścia rośnie, staje w pierwszym rzędzie w przedszkolu, zaczyna czytać, pisać, recytuje wiersz na szkolnym apelu... a później zostaną już tylko wspomnienia. I za to właśnie kocham mojego Smyka. A teraz? Teraz pewnie będzie inaczej, bo wiem już co to znaczy być mamą maleństwa. I niecierpliwie czekam na kolejny przewrót w moim życiu :)

2014-12-21 20:55

Narodziny mojego syna nadały SENS mojemu życiu przewróciły je do góry nogami odmieniły je i dały niesamowite szczęście. Wcześniej nie miałam w życiu celu ani sensu żyłam o tak nie ciesząc się z codzienności . Żyłam w rutynie byle by odbębnić każdy dzień w pracy aż w końcu nagle nadszedł NAJLEPSZY DZIEŃ MOJEGO ŻYCIA poszłam do lekarza gdy Pani Ginekolog wypowiedziała te słowa " Jest Ciąża " ich echo odbiło mi się kilkakrotnie w uszach , powtarzały je moje myśli choć nie dowierzałam spojrzałam na monitor była tam mała plamka , którą był mój syn ! Popłynęły łzy ale ta radość szczęście wreszcie nadszedł sens życia dla kogoś dla małej istoty rozwijającej się w moim brzuchu. Zmieniłam się , rzuciłam palenie , skończyłam z imprezami . Miałam w sobie tak wiele wiary życia szczęścia energii i siły , że unosiłam się nad chmury to pchało mnie do tego by robić wszystko dla niego by był zdrowy. MÓJ SYN WNIÓSŁ DO MOJEGO ŻYCIA BARDZO WIELE POZYTYWÓW zmienił mnie , uszczęśliwił dał sens życia , siłę i energie , której nie znalazłabym nigdzie indziej!! Jego narodziny to cud czas jakby w momencie stanął było tak błogo tylko ja i on . Jego spojrzenie bliskość samo istnienie to spełnienie najskrytszych marzeń. Dziś jest 8 miesięcznym chłopcem i cały czas coś pozytywnego wnosi do mojego życia. Dzięki niemu chce mi się żyć mam cel , jego uśmiech jest lekarstwem na wszystko. TO ON mnie uspokaja zadowala , sprawił , ze życie stało się niezwykle CENNE i wartościowe. On mobilizuje mnie do działania..daje wiarę i wszystko co potrzeba mi żeby żyć!

2014-12-21 20:35

Będę MAMĄ. Wysilam swoją świadomość by zrozumieć to co się dzieje. Dzieje się nowe życie, we mnie. Każdy kolejny kopniak małego człowieka, który rośnie w moim ciele, uświadamia mi ten fakt coraz bardziej. Czekam na Tego małego mnie, a On czeka na Tą małą jego. Miłość wydaje owoc. Ono, On i Ja. Będzie Nas więcej. Już niedługo. Bieg mojego świata zmieni swój kierunek. Zerwę się z orbity w okół własnej matki, by stać się siłą przyciągania dla nowo narodzonej Istoty. I tak, dopóki będę potrzebna mojemu dziecku, dopóty chcę być jego słońcem, a moja energia niech sili jego niezależność, by i ono kiedyś mogło zostać czyjąś gwiazdą. Ja wtedy zamienię się w księżyc, by zostać cichym świadkiem kolejnego Życia.

2014-12-21 20:13

Czy pada deszcz, czy słońce świeci, Niemal codziennie zaskakują dzieci. Do zostania mamą długo się przygotowywałam, Tzn. książki , poradniki i Internet wertowałam. Nic i nikt mnie nie zaskoczy – uważałam, Ale niektórych niespodzianek to się nie spodziewałam. Targają mną emocje, których wcześniej nie odczuwałam, To tak jakbym do innego wymiaru rzeczywistości się wybrałam. Nigdy nie sądziłam, że karmienie piersią to takie niesamowite odczucie, To nie do zastąpienia jedności z dzieckiem poczucie. Przewijania bobaska początkowo się obawiałam, Bo wąchać nieprzyjemnego zapachu nie chciałam. A to się okazało, że zapach niemowlęcia nie odrzuca, I że bobas kilka razy na dobę „ coś” z siebie wyrzuca. Wyjście z maluszkiem z domu to jak na księżyc wyprawa, Mnóstwo rzeczy trzeba wziąć – gdyż to nie zabawa. Jako mama nauczyłam się większej cierpliwości, Choć niekiedy dziecko doprowadzało mnie do czerwoności. Nigdy nie sądziłam, że nawet błaha u dziecka rzecz mnie ucieszy, a słodki uśmiech malucha mnie rozśmieszy. Miłość do dziecka jest najwyższą wartością, Spędzanie z Nim czasu jest ogromną przyjemnością. Gdy pociecha śpi, wpatruję się w Nią godzinami, A gdy dotyka mnie delikatnymi rączkami, Jak w siódmym niebie się czuję, Energię i siłę na cały dzień odzyskuję. I choć jest przemęczenie, czasami brak siły, Ohh stwierdzam - by się dzieci wciąż rodziły. Gdyż rodzicielstwo to wspaniałe zjawisko, Zazna tylko ten, który dziecko ma tak przy sobie blisko.