Schudnąć po ciąży

Ja jestem idealnym przykładem że nie zawsze można dojść do wagi czy figury sprzed ciąży.

Malutka,156cm i 69kg ważyłam więc tak normalnie, miałam kawałek tyłeczka. Zaszłam w ciążę i zonk bo dziecko z makrosomia 2 stopnia. Wielkie. Ogromne. Plus wielowodzie. Mój brzuch był wielki jak przy bliźniakach. Cała ciążę słyszałam komentarze ze ktoś taki brzuch miał do porodu albo że mam bliźniaki. Urodziłam syna 5kg 60cm i.... zostało mi 4kg do zrzucenia ale ciało już nigdy nie będzie takie samo. Urofizjo nie owijała w bawełnę, po wszystkich ciążach mam po prostu zrobić plastykę  brzucha. Teraz jestem w drugiej ciąży i też się boję co to będzie, choć chyba gorzej być nie może hahahah

W pierwszej ciąży przytyłam 25 kg, po porodzie zostało mi 15kg. Byłam na diecie pudełkowej i ćwiczyłam, nie raz i o 4 rano jak młoda spała. Ale miałam mega motywację, bo ja poprostu mam obsesję na punkcie wagi:P..

Teraz przytyłam 10 kg, jestem 2 miesiące po porodzie i został mi praktycznie 1kg na plusie, a nic nie robiłam jeszcze w tym kierunku, także jest duuużo lepiej niż za pierwszym razem;)..

Probowalam zrobić sobie 1 dniowa głodówke, w dodatku do postu przerywanego, i okazalo się, ze pod wieczor czuje sie słabo i nie moge sie wyproznic cały dzień. Wiele osob tak ma, ze dopoki czegoś nie zje, jelita nic nie beda przesuwac dalej i człowiek tak chodzi zatkany. Także całkowitych głodowek czy dni na soku robic nie bede, bo to u mnie bez sensu. Natomiast z sensem jest u mnie zjedzenie śniadania i niczego więcej, ale to raz w czas i nie w dzień pracy.

Aczkolwiek to ma na celu pobudzenie metabolizmu, co widze u siebie, a nie żaden detoks. Nie bardzo wiem jakie niby toksyny mam w sobie, ktore trzeba usunac? Jedyne co, to treść jelitowa, ktora mi sie wlasnie nie rusza jak nie jem, a zalegajac podtruwa.

Jak pogoda ładna to jakoś km same się robią. Jak brzydko i zimno to już nie to samo.

właśnie o to chodzi bo trzeba mieć oczy dookoła głowy 

Ja lubie spacery ale czasem zebrać się z dwójka samej jest ciezko

Ja nawet podczas ciązy robiłam spokojnie 4km spacery, czasem w jedną stronę, odpuściłam w 36 tygodniu (urodziłam w 38 i 4). Pomagały mi na zaparcia ale oczywiście słyszałam że za dużo chodze , ślizgo itp. ( poślizgnełam sie raz i to przed domem na zmarźlinie a nie na śniegu, który w tym sezonie był może tydzień). I tak czasem sie zmuszałam do nich ale teraz już tylko czekam na ładniejsze dni żeby chodzić z większą przyjemnością. Oczywiście schudłam troche przez to ale córa w brzuszku nie ;)

My na razie tak do 4 góra 5 km. Może na wiosnę będzie lepiej. I mam nadzieje ze te kg zaczną uciekać.