Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (376 Wątki)

KONKURS „Światowy Tydzień Karmienia Piersią z marką LOVI”

Data utworzenia : 2015-08-01 08:32 | Ostatni komentarz 2015-08-29 16:41

Redakcja LOVI

15216 Odsłony
172 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Światowy Tydzień Karmienia Piersią z marką LOVI " Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenie - opis początków karmienia piersią lub odpowiedź na pytanie, dlaczego warto karmić piersią. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Wygraj produkty LOVI wspomagające karmienie naturalne oraz bransoletki Lemoniq. Szczegóły konkursu " Światowy Tydzień Karmienia Piersią z marką LOVI”: http://lovi.pl/pl/breast-feeding/693 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN W przypadku pytań, wątpliwości zapraszamy do kontaktu – w wątku pod artykułem z informacją o konkursie >>> http://lovi.pl/pl/forum/2/5190 lub za pośrednictwem poczty e-mail – [email protected] Powodzenia :-)

2015-08-07 17:40

Niedawno temu przepiękne zjawisko Zaczęło znaczyć dla mnie niemal wszystko A mówię o karmieniu piersią mego Syna Który coraz częściej się tego dopomina Może to z tęsknoty a może przez upały Mój pokarm dla Niego jest wręcz doskonały Początki były trudne poranione sutki Ale się nie poddałam On był taki malutki Zacisnęłam zęby i przez łzy karmiłam Aż pewnego dnia cudną zmianę odkryłam Ból zniknął po prostu jak zaczarowany A my budowaliśmy razem wspólne plany O wyprawie nad morze, na mazury, do lasu Mając cyce ze sobą nie trzeba tracić czasu Na wyparzanie, butelki, smoczki i gadżety Najważniejsza jest bliskość nie zastępcze bzdety Może często krzyczy „daj pić” po swojemu Ale dla mnie nigdy nie ma w tym problemu Czy to ławka w parku czy w hipermarkecie Tam karmiącą piersią nie raz odnajdziecie Pokarm mamy stworzony dla małej istoty Pomaga się rozwijać i sprawiać nowe psoty A przy okazji tworzy więź nieopisaną Wielką bliskość dziecka z karmiąca mamą

2015-08-07 16:51

Moje początki karmienia piersią ... były trudne. Urodziłam przez cesarskie cięcie i musiałam leżeć przez 24 godziny. W tym czasie położne nie przyniosły mi córki i nie próbowały przystawić jej do piersi, karmiły ją mlekiem modyfikowanym. Byłam zła, ale nic nie mogłam zrobić. Jak tylko wstałam z łóżka próbowałam nakarmić córcię piersią. Niestety w ogóle nie chciała ssać. Położna, która na moją prośbę próbowała mi pomóc też nie dawała rady - stwierdziła, że mam płaskie brodawki i najlepiej będzie karmić dziecko mlekiem modyfikowanym lub spróbować karmić piersią z osłonkami. Oczywiście nie chciałam rezygnować z karmienia piersią. Osłonki LOVI sprawdziły się rewelacyjnie, córeczka od razu zaczęła ładnie ssać. Przy pomocy osłonek karmiłam ją przez cały pobyt w szpitalu. Po powrocie do domu postanowiłam osłonki "odstawić" i na spokojnie spróbować karmić małą bez nich. Udało się - do dziś karmię i jestem z tego bardzo dumna.

2015-08-07 16:29

Dlaczego warto karmić piersią? Pokarm mamy jest niesamowicie bogaty we wszystkie wartości odżywcze dla dziecka i nie tylko dostosowuje się do wieku ale nawet podczas jednego karmienia dostosowuje swój skład tak by maluch ugasił swoje pragnienie ale i zaspokoił głód. Przystawiając noworodka do piersi nie tylko ja jako mama szybciej wróce do kondycji sprzed porodu ale też dostarczam dziecku sporą dawkę odporności i przeciwcial Kontakt ze skórą mamy i dźwięk bicia serca uspokaja dziecko i stwarza między mamą a dzieckiem wyjątkową więź. Mimo, że karmienie piersią jest swego rodzaju wyzwaniem jestem pewna że warto je podjac. Jest wiele zalet jakie można wymienić prócz tych które są strikte medyczne np. mleko mamy jest zawsze gotowe to spożycia w odpowiedniej temperaturze =), nie trzeba martwić się czy sporzadziliśmy odpowiednią mieszanke. Dajmy szansę naszym małym Ssakom na to co dla nich najlepsze choć przez pierwsze 6 miesięcy życia. Nie warto wstydzić się karmienia piersią przecież w naszym gatunku to naturalne. Już niedługo sama zaczne przygodę z karmieniem trzymajcie kciuki za mnie - ja będę trzymać za Was =).

2015-08-07 15:35

Witam, A to moje trochę rymowane początki karmienia piersią: Karmię piersią - mam tę moc! Teraz to wiem, lecz nie było łatwo powiem Wam. Gdy w cieplutką sierpniową noc nasza córeczka zechciała ukazać się nam. Nakarmić głodne dziecię chciałam, lecz ono same jakoś niezainteresowane. Rano to samo, z rozrywki powtórki... O co chodzi? Miało być z górki?! Wszystkie położne, znajome, a nawet swat dawali oczywiście milion "złotych" rad. A to masz za płaskie, a to masz za duże, a mój mały krzykacz wciąż do mnie nie chciał się przyssać. No nic w ruch poszedł laktator Lovi co w mig laktację wręcz mi odnowił. Córcia szczęśliwa była najedzona ze szpitala szybko wypuszczona. W zaciszu domu na szczęście nasze w spokoju i powoli ćwiczyłyśmy same. Były silikonowe nakładki, godziny na necie, ażeby tylko piersią nakarmić w końcu dziecię. Nerwów było co nie lada, lecz niepotrzebna była cała ta draka. Po dwóch tygodniach mama z córcią się dogadały i tak już ciągną wnet 12 miesiąc cały. Narazie przestać nie zamierzają, Bo im wygodnie i wszystkie zalety karmienia piersią obie doceniają!

2015-08-07 14:48

Dlaczego warto karmić piersią? Ponieważ pokarm kobiety jest istnym fenomenem jeśli chodzi o skuteczność działania – nie tylko odżywia Maluszka i dba o Jego odpowiedni wzrost i rozwój, ale także leczy, chroni i uodparnia na różnego rodzaju infekcje i ogranicza ryzyko chorób w przyszłości. Pokarm kobiecy składa się dokładnie z tego, czego potrzebuje dziecko i to w idealnych dla Maluszka proporcjach, ponadto odpowiednio naturalnie dopasowuje się do wieku dziecka. No i zawsze jest gotowy do podania dziecku i w odpowiedniej temperaturze. Ponadto karmienie pokarmem kobiecym wzmaga u dziecka poczucie bliskości. Pokarm kobiecy to absolutnie najlepsza „rzecz” jaką matka może dać swojej Ukochanej Kruszynce!!! Ja niedługo też powitam na świecie Mojego Małego Księcia i zamierzam jak najdłużej karmić go piersią :)

2015-08-07 13:50

Dlaczego warto karmić piersią? Dla najzabawniejszego widoku na świecie - córeczki, która po napełnieniu brzuszka momentalnie po prostu odpływa. Puszcza pierś, wykonuje błogi uśmiech, przymyka oczka i jej główka opada bezwładnie do tyłu. Rodzice chwytają wtedy telefon i robią zdjęcia, ale nigdy ich nie obejrzą bo ten widok zapisuje się na stałe w albumie wspomnień. Mówi się, że w mleku mamy jest jakaś pochodna narkotyku i jestem w stanie w to uwierzyć sięgając pamięcią kilka miesięcy wstecz i na tą zrelaksowaną twarzyczkę najedzonego dziecka. Najpiękniejsze wspomnienie z okresu karmienia piersią.

2015-08-07 13:08

Moje początki karmienia piersią. Zofia przyszła na świat 30 lipca 2015roku o godzinie 13:30 także moje doświadczenia dotyczące karmienia piersią są bardzo świeże. Cała akcja porodowa była skierowana na naturalne przyjście mojej córki na świat jednak po 7 godzinach lekarze zdecydowali, że występuje u mnie brak postępu porodu i natychmiast należy zrobić cesarskie ciecie ponieważ córce spadło tętno. Byłam przerażona jednak tą decyzją jednak wiedziałam że najważniejsze jest zdrowie Zosi. Po 10 minutach byłam już przygotowana do operacji a po 5 córka była już na świecie. Pół godziny później gdy leżałam już po wszystkim na sali pooperacyjnej przywieźli moja księżniczkę. Położna położyła mi ja od razu do piersi i tu się zaczęły schody bo nie mogłam się ruszać, leżałam na wznak, miałam płaskie brodawki, moja córka jednak była bardzo wyrozumiała i nawet nie popłakiwała. Mąż pomógł mi ją dostawiać. Po 2 godzinach odwrócili mnie na bok wówczas łatwiej mi było oddychać i przystawiać do piersi. W drugiej dobie za wiele tego pokarmu nie było mała jednak się najadała ponieważ siara jest bardzo wartościowa i dziecko za dużo jej nie potrzebuje żeby się nasycić, jednak wieczorem mała popłakiwała i poprosiłam położną o dopojenie mojej małej jednak wredna położna nie zareagowała powiedziała „póżniej” i na tym się skończyło, powinni w szpitalach te starsze położne czy pielęgniarki wziąć pod lupę bo robią łaskę tym że mają podejść i pomóc kobiecie która musi zmierzyć się z rolą matki i nową sytuacją życiową. Połowę nocy przechodziłam z małą przy piersi plecy rwały mnie nieubłaganie a rana ciągnęła ale się nie poddałam i karmiłam dalej mimo boleści całego ciała. Mała obudziła się następnego dnia po 9 a ja się cieszyłam że tak długo spała bo przynajmniej mogłam troszeczkę wypocząć, miało to swoje odbicie w karmieniu piersią a konsekwencją były wielkie twarde piersi pełne mleka. Na szczęście podczas porannego obchodu zgłosiłam mój problem i z pomocą przybyła mi Pani Halina która kazała mi robić gorące okłady przed podaniem piersi a chłodne po jej odstawieniu. Pomogła mi również wskazując na specjalne nakładki do karmienia które w dużej mierze były dużym udogodnieniem i ulgą. Zosia chwyciła pierś od razu. Położna w nawale pokarmu kazała mi nastawić budzik co 2 godziny aby został on sukcesywnie wypijany. Córcia piła i spała. Noce przesypia całe budzi się wyłącznie na pierś. Dziś mija ósma doba odkąd nasze maleństwo jest z nami, budzi się na jedzenie troszkę sobie popłakuje w dzień ale i tak jest grzeczna. Podczas upałów zauważyłam że pokarm jest bardziej wodnisty w dzień a bardziej właściwy i żółtawy w nocy. Między mną a córką z pewnością wytworzyło się współuzależnienie od siebie ale zaciśnięta jest między nami więź. Nie mogłam urodzić jej normalnie, dlatego chce jej dać to co najlepsze może mieć ze mnie, aby wszczepić w nią dzięki karmieniu piersią przeciwciała wzmacniające jej odporność. Karmienie piersią wymaga dużej cierpliwości ale też samozaparcia. Uważam, że warto karmić piersią ponieważ wszystko tak szybko mija, trzeba mieć czas żeby żyć i być. Anna

2015-08-07 10:45

Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży nastawiałam się na karmienie piersią, jednak nie wiedziałam, że będzie aż tak ciężko. W szpitalu niestety ale nie można było liczyć na pomoc, a wręcz pielęgniarki jak się je o coś prosiło patrzyły takim wzrokiem jakby się nie wiadomo o co je prosiło. W ostatniej dobie w szpitalu trafiła się miła Pani, która pomogła przystawić mi Julcie do piersi. Mała niestety nie potrafiła złapać piersi, a dodatkowo sprawę utrudniał fakt iż w szpitalu dokarmiali dzieci butelką, z której bez wysiłku leciało mleko. Pielęgniarka wykazała się sprytem i polała mi pierś gotową mieszanką. Od tego momentu jak Julka już załapała tak teraz, a 10 sierpnia skończy 7 miesięcy, nie widzi nic poza mamy cycusiem.