Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (376 Wątki)

KONKURS „Światowy Tydzień Karmienia Piersią z marką LOVI”

Data utworzenia : 2015-08-01 08:32 | Ostatni komentarz 2015-08-29 16:41

Redakcja LOVI

15231 Odsłony
172 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Światowy Tydzień Karmienia Piersią z marką LOVI " Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenie - opis początków karmienia piersią lub odpowiedź na pytanie, dlaczego warto karmić piersią. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Wygraj produkty LOVI wspomagające karmienie naturalne oraz bransoletki Lemoniq. Szczegóły konkursu " Światowy Tydzień Karmienia Piersią z marką LOVI”: http://lovi.pl/pl/breast-feeding/693 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN W przypadku pytań, wątpliwości zapraszamy do kontaktu – w wątku pod artykułem z informacją o konkursie >>> http://lovi.pl/pl/forum/2/5190 lub za pośrednictwem poczty e-mail – [email protected] Powodzenia :-)

2015-08-06 20:08

Moja córeczka urodziła się jako skrajny wcześniak. Początki karmienia piersią nie należały więc do tych "udanych". Jestem położną i wiem, że nie ma nic lepszego dla dziecka niż pokarm od jego własnej mamy. Moja córeczka od urodzenia dostawała moje mleczko, najpierw krople, potem stopniowo coraz więcej... Od razu wiedziałam, że chcąc karmić piersią moje dzieciątko w przyszłości muszę zadbać o to, żeby rozkręcić i utrzymać laktację. Najpierw odciągałam pokarm ręcznie- każdą cenną kroplę przynosząc córeczce. Potem pomocny okazał się laktator elektryczny, który jest naszym "przyjacielem" do dziś. Warto karmić piersią/ pokarmem kobiecym. Kto wie? Może dzięki temu moja córeczka uniknęła martwiczego zapalenia jelit? Badania naukowe na to wskazują. Na pewno wiem jednak, że dzięki mojemu pokarmowi jej układ odpornościowy i pokarmowy pracują dużo lepiej, niż gdybym nie postarała się o prawidłową laktację. Pozdrawiam!

2015-08-06 17:47

Witam, Dla mnie to wciąż okres oczekiwania na narodziny naszej upragnionej córci ale też moment rozmyślania jak będzie ,czy podołam w roli mamy? W końcu to najważniejsza życiowa rola:) słuchając porad najbliższych ale tęż kierując się dobrem kruszynki już dziś wiem ,że dołożę wszelkich starań aby karmić piersią .Z wielką nadzieją,że odniosę sukces i zostanę specjalistką w tej dziedzinie :) O karmieniu piersią przeczytałam dziesiątki artykułów wychwalających dobroczynne właściwości pokarmu, O tym,ze idealnie dopasowuje się do potrzeb rosnącego dziecka, zawiera wszystkie niezbędne składniki, ,które chronią nasze maleństwo przed alergiami . Pamiętajmy także ,ze ma wielki wpływ na Nas same ! obkurcza macicę ,zmniejsza ryzyko raka piersi i jest baaardzo praktyczne. Zawsze ciepłe i gotowe do użycia:) tyle zalet i ta najważniejsza o której chcę napisać na końcu. Ta ,której nie da się zrozumieć z książkowej definicji i na której doświadczenie najbardziej nie mogę się doczekać...Budowanie więzi między mną a maleństwem.Uczucie bliskości,ciepła i miłości.Dotyku małych rączek na mojej skórze i poczucia wielkiej odpowiedzialności za tę małą istotkę ,która spogląda wielkimi oczętami na swoją mamę. Tak sobie to wyobrażam, tak czuję , tak czekam....do 20 września już niedaleko:)))

2015-08-06 17:12

Dlaczego warto karmić piersią Według mnie karmienie piersią nie jest takie łatwe dla mamy która pierwszy raz rodzi dziecko, często pojawiają się problemy i my matki poddajemy sama tego doświadczyłam nie wiedziałam nawet jak się do tego zabrać i zrezygnowałam ale wiem ze warto karmić piersią bo pokarm kobiecy jest tak skonstruowany pod potrzeby naszych maleństw odżywia,dba o rozwój,chroni i leczy przy okazji,a przede wszystkim to szansa mamy i dziecka na umocnienie więzi miedzy maleństwem a nami.

2015-08-06 17:05

O tym, że karmienie piersią to same zalety, wie każda mama, wiedziałam i ja. Dlatego moim marzeniem było karmić naturalnie synka, który pojawił się w listopadzie 2013 r. w 36 tygodniu ciąży poprzez cc. Początki karmienia piersią były dla mnie bardzo trudne i napotkałam wiele przeciwności, ale dzięki uporowi udało mi się je pokonać i karmić synka przez 14 miesięcy cycem, a po tym czasie synek sam się odstawił :) Będąc jeszcze w Szpitalu miałam duży problem, żeby wykarmić synka, pomimo tego, że miałam dużo pokarmu, co skutkowało również nawałem i bolesnym zapaleniem piersi w trzeciej dobie. Synek nie potrafił przystawić się do cycusia, ponieważ moje piersi miały kształt kopuły i zero wyrobionego sutka. Po trzech dobach, synek stracił powyżej 10 % masy ciała a ja dostałam nawał pokarmu, który nie znajdował ujścia. Receptą okazał się zwykły laktator, a raczej pompka za 10 zł z apteki, którą kupił mi mój mąż i kapturki na sutki. Dzięki tej pompce ulżyłam sobie w ogromnym dla mnie cierpieniu i wyrobiłam sutek :) Po 3 dniach zjawiła się u mnie Pani, specjalistka od laktacji, która pomogła mi poradzić sobie z moim synkiem i przekonać go do cycusia. Jedynym minusem karmienia piersią były sporadycznie nawracające nawały pokarmu, które skutkowały bólem i wysoką temperaturą z dreszczami, jednak nawet to nie było dla mnie przeszkodą w wykarmieniu synka cycem. Z drugim synkiem, który pojawi się za 2 miesiące, będzie myślę łatwiej, jednak taki cudowny laktator do pomocy byłby dla mnie zbawienny i byłby nie oceniona wręcz pomocą przy dwóch malutkich łobuziakach:) Synek daje mi tyle szczęścia, radości i miłości ile tylko jestem w stanie unieść, każdego dnia zdaje sobie sprawę, jaką jestem szczęściara, że mogę być jego mama, a najprostszym sposobem na okazanie uczuć takiemu malcowi jest zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa, miłości, i bliskości, poprzez karmienie piersią. Ta nasza bliskość powoduje, że jestem kobietą szczęśliwa i spełnioną :)

2015-08-06 17:03

Macierzyństwo mnie przeraża. Nie mam kontaktu z dziećmi i nie mam jak przyzwyczaić się do obecności maluszka, czy też nauczyć się wszelkich chwytów, trzymań, kąpieli itd. Wszystko będzie nowe, eksperymentalne i pewnie ciut nerwowe. Moment karmienia będzie zatem jednym ze spokojniejszych w naszym codziennym życiu - i dla mnie i dla męża i przede wszystkim dla maleństwa. Dlatego warto karmić piersią, by cała rodzina poczuła tę chwilę szczęścia i miłości przed kolejną porcją - nie wiem, poczytaj w necie, mam nadzieję, że robię dobrze.

2015-08-06 15:38

Moje początki karmienia piersią...czyli, dla chcącego ''NIC" trudnego. Początki mojego karmienia piersią, czyli moje tytułowe "NIC'' porównałabym do wspinaczki górskiej, trudne, wymagające,samozaparcia ale na szycie dające ogromną satysfakcje radość i szczęście. Na początku było tak...Urodziałam swoją kochaną córeczkę, poprzez cesarskie cięcie, przez co nie mogłam w pierwszych chwilach "przystawić" swojej kruszynki do piersi i karmić naturalnie. Moją Zosię zaczęto karmić sztucznie...mijały kolejne doby po porodzie, a moje piersi były puste, brodawki wklęsłe, a ja bardzo bardzo załamana. Zazdrościłam kobietą które, brały swoje maluszki, i mogły dać swoim dzieciom to co najcenniejsze czyli mleko matki... 4 dobra przełomowa... Postanowiłam zrobić wywiad, jak wywołać laktacje. Mąż gotował kompot z jabłek ( sposób naszych babci), piłam litry wody i kwasu chlebowego, i co najważniejsze bardzo bardzo chciałam karmić naturalnie. W czwartej dobie po porodzie "Coś" zaczęło się dziać moje piersi zrobiły się twarde i ciepłe, pokarm zaczynał się pojawiać. Byłam bardzo szczęśliwa, Jednak moje szczęście nie trwało zbyt długo. Moja córeczka nie chciała ssać piersi, ponieważ moje brodawki są bardzo płaskie, a malutka była przyzwyczajona do butelki, wtedy na pomoc przyszedł laktoator, nakładki do piersi i Pani Położna :) Od ciągałam pierwsze najcenniejsze krople pokarmu i podałam moje kruszynce z butelki, a potem powoli i konsekwentnie przystawiałam ją do piersi. Laktacja rozpoczęła się na dobre, zdobyłyśmy szczyt naszej wspinaczki. Gdy pisze tą historie moja córeczka ma 7 tygodni, jest karmiona tylko naturalnie. Nie cierpi na kolkę, nie ma zaparć, książkowo przybiera na wadze, jest spokojna, dobrze śpi. Karmienie piersią dostarcza jej wszystkiego co najlepsze, przeciwciała, składniki odżywcze, odpowiednia ilość pokarmu. Czas karmienia jest czasem tylko moim i mojej córeczki, kiedy kształtuje się nasza bliskość i więź. Nie ma dla mnie nic wspanialszego od momentu gdy moja kruszynka z pojedzonym brzuszkiem kładzie swoją główkę na mojej piersi i zasypia. Uwielbiam tą chwilę. Ja po 7 tygodniach od porodu wróciłam do swojej wagi sprzed ciąży a przytyłam 18 kg, nie tracę czasu na przygotowanie mieszanek, butelek, mój pokarm jest zawsze gotowy do akacji. Jestem szczęśliwa mamą, i wiem, że jak się czegoś bardzo bardzo chce, to się to otrzymuje. Nie ważne, jaki ma się rozmiar piersi (ja mam bardzo małe), nie ważne że mam się płaskie brodawki. Każdą trudność da się przezwyciężyć, nie należy się poddawać i zniechęcać pierwszymi trudnościami. Bo nagrodą jest zdrowe i szczęśliwe dziecko. Oto koniec mojej historii. Pozdrawiam :)

2015-08-06 14:53

ja jestem w ciąży więc ten trudny etap dopiero przede mną. ja oczywiście zamierzam karmić piersią i uważam że każda kobieta która może powinna to robić. mimo że widok karmiącej kobiety w niektórych wywołuje...oburzenie to moim zdaniem jest to coś normalnego, maluszek nie potrafi tak jak my zjeść czegokolwiek i nie potrafi też "przetrzymać" momentu głodu, domaga się od razu. moim zdaniem karmienie piersią jest najlepszym rozwiązaniem, tworzymy z maluszkiem niesamowitą więź której nie stworzymy karmiąc maluszka butelką, ja bardzo lubiłam patrzeć jak znajoma karmiła swojego maluszka i już wtedy wiedziałam że nie chcę karmić butlą

2015-08-06 13:48

Karmie piersią to same korzyści - przede wszystkim dla wielkich śpiochów, takich jak ja! Brak konieczności wstawania z łóżka w nocy w celu przygotowania mleka zmodyfikowanego wydaje się być nieocenione. Mleko Mamy jest przecież gotowe zawsze i wszędzie, a ja lubię być zabezpieczona na każdą ewentualność. Ponadto Maleństwo ma dostarczone niezbędne wartości odżywcze i zwiększoną odporność, więc nie mogę się doczekać aż będę mogła przez podawanie piersi otoczyć Maluszka miłością i zapewnić mu bezpieczeństwo! Mój mąż twierdzi, że karmienie piersią przyniesie też korzyści dla… niego, pomagając mi szybciej odzyskać formę sprzed ciąży! PIERSIĄ KARMIENIE TO MARZEŃ SPEŁNIENIE!