Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2196 Wątki)

Tokofobia, baby blues i depresja poporodowa – wszystko, co musisz wiedzieć

Data utworzenia : 2024-02-28 12:30 | Ostatni komentarz 2024-04-13 12:57

Redakcja LOVI

491 Odsłony
68 Komentarze

Czasami przed zajściem w ciążę blokuje nas ogromny strach przed porodem, czyli tokofobia. Zdarza się również, że naszą radość z nowego członka rodziny zakłóca baby blues lub depresja poporodowa.

2024-03-31 20:37

Słyszy się takie rzeczy jak Inka piszesz to kobieta już później jak ma planować dziecko  skoro trauma jest do nie wymazania :( 

A lekarz lekarza może podważyć, bo taki ordynator  wie lepiej:(

2024-03-30 09:32

W pierwszej ciąży też miałam duże dziecko, ponad 4kg, poród zakończył się zabiegowo. Trauma do końca życia. Drugą już miałam CC, bo też nie wyobrażałam sobie drugi raz tego przechodzić. Ja miałam zaświadczenie od psychiatry o tokofobii, dodatkowo moim lekarzem prowadzącym był właśnie ordynator szpitala w którym rodziłam. Specjalnie tak wybrałam, bo słyszałam o takich przypadkach, że ordynator, który ma ostatnie zdanie, podważał zaświadczenia lub skierowania na CC od innych lekarzy.

2024-03-30 08:18

To prawda. Często ordynator oddziału nic sobie nie robi z zaświadczeń mówiących o tym, że trzeba wykonać CC, bo uważa, że do niego należy decyzja. 

2024-03-30 00:24

Często się zdarza żółtaczka u noworodków- nas to ominęło. 

Moją znajomą również przeraża drugi poród, więc poszła do psychiatry,  muszę do niej napisać co udało się  a tej ,tych  wizytach  i czy  zaświadczenie do porodu będzie miała wystawione, choć wiem, że są szpitale gdzie pomijają takie zaświadczenia i kobieta jest ZMUSZANA do sn  :( 

2024-03-29 23:43

Mamina u mnie jest identyczna sytuacja. Ze strony męża obciążenie genetyczne do dużych dzieci. Pierwszy synek 4165g przerósł moje możliwości i poród zakończył się zabiegowo. Teraz wizja drugiego porodu mnie przerasta. Wiadomo, ze poród naturalny jest dużo lepszy dla dziecka jednak wiem, ze ja fizycznie nie dam rady przejść przez to drugi raz..

2024-03-29 08:02

U każdej z nas objawia się to inaczej najważniejsze żeby mieć świadomość i w porę zareagować w dzisiejszych czasach pójście do psychologa nie jest niczym złym czy dziwnym nasza psychika zwlaszcza przy noworodku musi być w dobrej formie 

2024-03-29 00:15

U mnie kryzys przyszedł, kiedy w 6 dobie musieliśmy wrócić do szpitala na naświetlania po tym, jak już 3 noce spędziliśmy w domu. Było mi ciężko. Jeszcze położna kazała mi ograniczyć karmienie piersią i karmić odciągniętym pokarmem, żeby był jak najdłużej pod lampami. Mi nie szło odciąganie, jemu picie z butelki, więc w końcu wyciągałam go na karmienie za każdym razem jak płakał. Może nie był w lampie 24 godziny na dobę, ale żółtaczka mu zeszła na tyle żeby wypuścili nas do domu po 3 dniach.

2024-03-27 22:35

Miałam baby blusa  w trzecim dniu,gdy się nastawiłam, że wyjadę a lekarz powiedział, że zostajemy... płakałam cały dzień ,i to było tak silne, ze nawet telefonu w rękę nie chciało mi sie brać i informowac bliskich jak się mamy... psycholożka przychodziła,  cdl również do mnie , a na drugi dzień po porodzie mialam do tego okropny ból brodawek i już płakałam,  gdy mała próbowała się przystawić, to też potęgowało załamanie nastroju. Szkoda,że o tym bólu wcześniej nikt  mi nie mówił, bo bym się psychicznie przygotowała  i zabrałabym kompresy . Obiad na stoliku leżał mi kilka godzin, zjadłam zimny, żeby mieć pokarm dla małej,  a tak to nie jadłabym nic,kolacje wtedy również na siłę zjadłam  :(