Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1481 Wątki)

Mam dość mojego faceta

Data utworzenia : 2024-04-20 10:55 | Ostatni komentarz 2024-04-27 20:51

Wątek edytowany: 2024-04-20 11:02

Karolina101

179 Odsłony
26 Komentarze

Mieszkamy razem,mamy dziecko. Odkąd mały się urodził praktycznie codziennie są jakieś sprzeczki,dzwinie napieta atomosfera. Przyczepia się dosłownie do wszystkiego,a to syf na chacie,tam są moje rzeczy,tu coś nie tak. Ciagle ma pretensje do mnie o wszystko. W domu prawie nic mi nie pomaga,dużo pracuje i jak wraca to siedzi na kanapie lub na telefonie. Mam dość,ciagle jestem poddenerwowana,smutna,dużo płacze. Te kłótnie mnie już wyniszczają psychicznie. Coraz częściej myśle nad wyprowadzka ale tylko ze względu na to ze mamy dziecko,tu jestem. 
Sytuacja z dzisiaj,zrobił mi zadymę ze ktoś z rodziny chce przyjechać w odwiedziny..wkurzył się i gdy ojczym mnie odwiedził siedział w 2 pokoju,nawet się nie przywitał. Dzisiaj mam wyjść z koleżanka i aż się boje jaki powód do kłótni wymyśli aby się wyzyc ze musiał z dzieckiem siedzieć kiedy ja wyszłam z domu. Szkoda mi tylko tego dziecka bo mały jest cudowny. Gdybym mogła wrócić do domu rodzinnego to by mnie dawno tu nie było :(

2024-04-22 21:10

Czasami potrzeba jakiś radykalny krok podjąć;) my jesteśmy zgodni ale kiedys mnie też wkurzył na maxa jak grał w nocy i nie mogłam się wyspać ;)ale to już było takie przegięcie z graniem;/ urządziłam go jak wstał i nie miał samochodu;) musiał jechać autobusem;) lekko niewyspany;) a samochodem pojechałam ja do pracy;D 

2024-04-22 21:04

Oj Mój mąż ostatnio kiedy jego przyjaciel przyleciał z Ameryki to zasmakował rozrywkowego życia..  zapomnial o obowiązkach itp.. ale żeby przypomniał sobie o obowiązkach uprzedziłam,  że zostanie sam z dzieckiem albo dwójka żebym ja miala czas gdzieś urzadzic się... oczywiście uslyszalam jaka jestem wyrodna ale myśl,  że zostałby sam z dziećmi sprawiła że zaczął mi pomagać i zostawać maluchami zebym miala czas dla siebie;) 

Chociaż jeżeli komuś nie zależy i męczyć się w związku gdzie ucierpiałoby dziecko to lepiej rozstać się... 

2024-04-22 14:38

Beze mega współczuje ze sytuacja nadal nie jest dla Ciebie korzystna. Zgadzam się z resztą dziewczyn skorzystaj z pomocy jakiejś instytucji zamiast tkwić w tym związku i się męczyć. 

2024-04-22 13:19

Dokładnie. Narodziny dziecka to wielkie szczęście, ale też totalna próba cierpliwości dla związku. Jeśli ktoś się wcześniej nie za bardzo dogadywał to nie ma co myśleć, że dziecko to naprawi, bo jest zupełnie na odwrót.. Trzeba się dogadywać co do podziału obowiązków, opieki, wyjścia z domu. Do tego przychodzi stres, zmęczenie. Pamiętam, że pojawienie się pierwszego dziecka to był dla mnie szok, że wszystko muszę planować wcześniej, spinać grafiki, że nie mogę tak sobie po prostu wstać i wyjść z domu jak do tej pory:)..

2024-04-22 10:56

Czasmi ludzie myślą że dziecko to  spoiwo związku. Jest niestety inaczej. To totalne szaleństwo w życiu i prztrzeba wzajemnego wsparcia żeby było okej 

2024-04-22 08:59

pojawienie się dziecka w domu to wielka zmiana i czasem to ludzi przerasta. BYłaś Ty i on , a tu nagle pojawia się ktoś kto potrzebuje całej Waszej uwagi i schodzicie na drugi plan;/ 

To normalne, ale nie każdy facet sobie z tym radzi.  U nas też czasem bywa ciężko bo jednak tego czasu dla siebie jest mniej i przez to gdzieś łatwo o nieporozumienia. Jednak jeśli nie znajdziecie jakieś wyjścia z tej sytuacji to może warto z kimś mądrzejszym o tym pogadać, czy Twój facet wie, że chciałabyś odejść gdybyś miała gdzie ?

Bo być może nawet taka informacja by mu naświetliła trochę bardziej sytuację, w której jesteście bo może on nie widzi, że jest fatalnie no dla niego jest okej 

2024-04-21 12:04

Dokładnie tak jak dziewczyny piszą. Temat się już kiedyś przewijał, czyli można podejrzewać, że niestety nie zmieniło się nic na lepsze.. Sama musisz podjąć kroki aby coś zmienić. Czasem nie warto tkwić w czymś co nas niszczy i nie ma nadzieji na lepsze..

2024-04-21 11:58

Zastanawiam się czy tak było też przed narodzinami/jak byłaś w ciąży ? Czy przerosła go nowa rzeczywistość. Musi być ci bardzo trudno. My też często się kłócimy, czasami czuję że moja praca w domu jest niedoceniana ale nie pozwolę sobie na coś takiego że ja np raz w roku nie mogę wyjść z koleżanką a on może . Ja często szukam powodu żeby wyjść chociaż na chwilę sama . Mój facet tego nie lubi bo się boi sam zostawać z małym że nie ogarnie jak będzie płakał. Nie to że mu się nie chce, nie to że robi mi na złość tylko po prostu się boi i zawsze narzeka .No tak ma i już ale ja to olewam i mówię że musi się przekamywać bo ja też potrzebuje przestrzeni . On wychodzi czasami i ja nie protestuje . To musi byc tym bardziej trudne skoro mówisz że nie masz się dokąd wyprowadzić . Chociaż na chwilę żeby zebrać myśli. Myślę że przede wszystkim powinnaś z nim porozmawiać o tym co cię boli . Jeśli on nadal nie będzie widział problemu w swoim zachowaniu i nie będzie chciał żebyście wspólnie popracowali nad tym co w waszym związku jest źle to słabo :( a tak w ogóle to ogromny sukces już taki że odważyłam się poruszyć ten temat a nie zamykasz się ze swoimi problemami w sobie . Czasami forum to dobre miejsce bo jesteśmy tu anonimowi, nikt nas nie zna i nie ocenia a wśród bliskich to różnie bywa. Życzę dużo siły i pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce