Pielęgnacja uszu niemowlaka i małego dziecka może sprawiać rodzicom kłopoty. Szczególnie gdy z różnych stron słyszą rady – czasami sprzeczne – co robić wolno, a czego pod żadnym pozorem nie. Rozwiewamy wątpliwości na temat mycia i czyszczenia uszu dziecka
Konsultacja merytoryczna: lek. med. Danuta Chrzanowska - Liszewska, specjalista pediatrii i neonatolog
Pielęgnacja malusieńkich uszek noworodka i niemowlaka rodzi wiele obaw. W Twojej głowie mogą się pojawić pytania: „A co jeśli uszy się zamoczą, czy woda, która dostanie się do środka, wypłynie? Czy zamoczenie spowoduje zapalenie ucha? A co z przewianiem? Czy zakładać czapkę nawet jak jest gorąco? Jak usuwać woskowinę z ucha i czy jej kolor o czymś świadczy? I co to za suche płaty za uchem?” Na te i wiele innych pytań odpowiadamy w naszym artykule.
W małżowinie usznej osiada brud i kurz a z przewodu słuchowego, czyli z wnętrza ucha, wydobywa się wydzielina zwana woskowiną inaczej woszczyną. Woskowina ta pełni ważne funkcje, dlatego, tak naprawdę, nie powinnaś chwytać się wszystkich sposobów, by pozbyć się jej całkowicie.
Woskowina jest wydzieliną gruczołów, ma znaczącą rolę w oczyszczaniu i nawilżaniu przewodu słuchowego. Dzięki swojej lepkości znakomicie wychwytuje zanieczyszczenia, nadaje też odpowiednie pH środowisku i w ten sposób zmniejsza ryzyko rozwoju bakterii czy grzybów.
Co więc robić, gdy zauważymy w uchu dziecka woskowinę? Natura tak to wszystko zaprojektowała, że wydzielina ta usuwa się sama. W przewodzie słuchowym znajdują się specjalne rzęski, które pomagają w przesuwaniu mazi do wylotu, a naszą rolą jest zebranie tylko tego, co wysunęło się na zewnątrz przewodu słuchowego.
Podkreślamy z całą mocą – nie wolno wkładać dziecku do przewodu słuchowego pałeczek kosmetycznych, zapałek z watą czy czegokolwiek innego. W ten sposób wpycha się wydzielinę w głąb ucha. Zaburzony zostaje naturalny odruch jej wydalania, woskowina zbiera się tworząc czop, czyli korek, który może upośledzić słuch oraz przyczynić się do rozwoju chorób uszu. Dodatkowo, wkładając do ucha patyczki, możemy mechanicznie uszkodzić przewód słuchowy czy nawet błonę bębenkową, spowodować krwawienie.
Kiepskim pomysłem jest także używanie gumowej gruszki (stosowanej do toalety nosa) do wydobycia woskowiny. Nieumiejętne jej użycie (a trudno o umiejętne, gdy mamy do czynienia z maleństwem) grozi mechanicznym uszkodzeniem błony bębenkowej.
Jak więc należy myć uszy? Tak jak resztę ciała dziecka. W czasie kąpieli – jeśli nie ma przeciwwskazań od lekarza czy laryngologa – uszy można moczyć. Niestety, nie dla wszystkich dzieci jest to przyjemne i niektóre maleństwa będą okazywały niezadowolenie.
W czasie kąpieli, gdy myjesz twarz i główkę dziecka, przetrzyj delikatnie namydlonymi opuszkami palców małżowinę oraz miejsce za uszkami. Potem spłucz ręce i niewielką ilością wody naniesioną na dłoń, opłucz umyte miejsca. Po kąpieli osusz delikatnie ręcznikiem.
W czasie tego kąpielowego zabiegu pomocne mogą być specjalne bawełniane nakładki na palec (tak jak z obciętej rękawicy) albo bawełniana pieluszka. Możesz też po kąpieli położyć dziecku główkę na boku, przytrzymać i za pomocą specjalnych patyczków kosmetycznych dla dzieci usunąć zanieczyszczenia z małżowiny. W obu przypadkach - czyść tylko te łatwo dostępne miejsca, nigdy nie staraj się „wygrzebać” wydzieliny z przewodu słuchowego.
Po urodzeniu noworodek jest starannie oglądany przez lekarzy, ma także przesiewowe badania słuchu. Jeśli w szpitalu nie dostaliście żadnej informacji o nieprawidłowościach, to znaczy, że wszystko z błoną bębenkową i budową uszu jest w porządku, więc nie ma powodów, by ich nie moczyć.
Przeciwwskazania do moczenia uszu występują głównie w czasie ostrego zapalenia ucha, szczególnie z wypływem wydzieliny ropnej. Wyraźne zalecenia co do kąpieli dostaniesz wtedy od laryngologa. Prawdopodobnie lekarz zaleci ochronę wnętrza ucha poprzez włożenie w małżowinę watki nasączonej ciekłą parafiną lub specjalnym aptecznym preparatem.
Wydzielina w uchu pełni ważne funkcje, jednak, gdy jest jej za dużo, może upośledzać zdolność słuchu i przyczyniać się do chorób. Dlatego warto przy okazji kontrolnej wizyty u pediatry porozmawiać z nim o pielęgnacji uszu. Po badaniu otoskopem specjalista powie nam, czy dodatkowe czyszczenie jest konieczne. Może zalecić używanie kilka razy w tygodniu specjalnego preparatu, którego zadaniem jest zmiękczenie, rozrzedzenie woszczyny, by ułatwić jej wydalenie. Może też skierować Was do lekarza laryngologa, który używając specjalnych pętelek wyjmie woskowinę lub zdecyduje o przepłukaniu uszu płynem od ciśnieniem.
Wydzielina z ucha może mieć różne barwy od jasnożółtej do ciemnobrązowej, podobnie konsystencja – od rzadkiej do gęstej, od lepkiej do suchych grudek. Tak szeroki wachlarz barw i gęstości jest cechą osobniczą i jako taki jest normą.
Należy natomiast zasięgnąć porady specjalisty, gdy barwa lub konsystencja a szczególnie ilość wydzieliny się zmienia. Może to świadczyć m.in. o przewlekłym zapaleniu ucha środkowego.
Bywa, że za uszami niemowlęcia znajdujecie wałeczki brudu, czy białawe zaschnięte plamki. Najprawdopodobniej są to resztki zaschniętego pokarmu, niejednokrotnie połączonego z kurzem i potem. Nie wolno tego zdrapywać, bo wtedy można łatwo uszkodzić delikatny naskórek dziecka. Najlepiej po krótkim namaczaniu w czasie kąpieli oczyścić skórę dziecka za pomocą pieluszki czy brzegu ręcznika.
To, czy po kąpieli zakładać maleństwu czapkę, czy nie, zależy od temperatury powietrza w domu. Jeśli wynosi ona mniej niż 19-20°C, bawełnianą czapeczkę można dziecku założyć.
Podobnie w czasie spacerów. Tutaj też kieruj się względami atmosferycznymi a nie jakąś odgórną zasadą, że dziecko zawsze powinno być w czapce. Pamiętaj, że głowa maleństwa pełni ważną rolę w systemie samoregulacji temperatury ciała. Przez co - przy niewłaściwym jej zabezpieczeniu - organizm może stosunkowo łatwo wyziębić się ale też przegrzać. Dlatego w czasie upałów, gdy przebywasz z dzieckiem w cieniu, czapka nie jest potrzebna. Co więcej, może być wręcz szkodliwa – jeśli zakrywa dziecku uszy i uniemożliwia cyrkulację powietrza, tworzy się w uchu gorące środowisko sprzyjające rozwojowi chorobotwórczych drobnoustrojów.
Inaczej jest w czasie wietrznej pogody, jesienią, wiosną czy zimą. Wtedy trzeba włożyć dziecku czapkę, dostosowując jej rodzaj i krój do pogody, by nie narazić organizmu dziecka na przewianie czy zziębnięcie, bo może to spowodować osłabienie odporności i w ten sposób sprzyjać rozwojowi choroby.
Warto przy tym wiedzieć, że zapalenie ucha nie powstaje z powodu „przewiania” czy niezakładania dziecku czapki. Zapalenie ucha wywołują drobnoustroje znajdujące się na błonie śluzowej górnych dróg oddechowych.
Nie wolno
czyścić przewodu słuchowego patyczkami kosmetycznymi;
samodzielnie leczyć chorób uszu wsadzając do nich nasączone spirytusem watki, liście geranium czy aloesu i in.;
czasie upałów zakrywać dziecku uszu, uniemożliwiając tym samym cyrkulację powietrza.
Wolno
jeśli nie ma przeciwwskazań laryngologicznych – można moczyć uszy w kąpieli i na basenie;
traktować uszy tak jak inne części ciała i delikatnie myć je w czasie kąpieli wodą ze środkiem myjącym.
Podpowiadamy, co przygotować i jak myć niemowlę, by kąpiel była przyjemnością zarówno dla dziecka, jak i rodzica.
Szukasz sposobu na kolkę niemowlęcą? Spróbuj masażu. Przeczytaj poradę położnej o masażu niemowląt.
Higiena dziąseł, a następnie dbanie o mleczne zęby maluszka wpływają na rozwój mowy i zgryzu, a także na ogólny stan zdrowia małego organizmu. Sprawdź, jak zapobiec kłopotom z ząbkami.
Zmiany na skórze niemowlęcia mogą przyjmować różną postać. Jak rozpoznać, które są groźne a które nie? Zapraszamy do przeczytania przewodnika po zmianach skórnych u dziecka.
Kaszel może mieć różne postacie i być objawem zarówno choroby, jak i alergii czy ząbkowania. Dla rodziców, szczególnie małych dzieci, ważne jest, by umieli rozróżniać jego charakter.
Bardzo ciekawy artykuł. Prawdą jest, że każda mama ma swój sposób na pielęgnację własnego dziecka i ma do tego prawo :) U mnie córka ma problemy z uszami i niestety często chodzimy na wizyty do laryngologa aby oceniał jej stan uszu. Specjalnie też ch...
Dokładnie każda z nas jest inna i każdej pasuje coś innego. W wielu przypadkach okazuje się, że ile osób tyle opinii. :)
U mnie na szczęście nie ma nic przeciwko aspiratorkowi do noska :) Widzicie - jednym te patyczki pasują innym nie - ja osobiście wolę rożek pieluszki tetrowej ale przecież każda mama jest inna :)