25.5.2018
Piotr Hykawy-Zabłocki
Wyprawy na inny kontynent wiążą się z długim lotem samolotem, zmianą klimatu i często koniecznością specjalnych szczepień. Dlatego zanim zaplanujemy taką podróż z dzieckiem, warto przemyśleć kilka spraw.
Po pierwsze podróż samolotem. Niemowlaki do 3 miesiąca życia w ogóle nie powinny latać. Starsze dzieci mogą wsiąść do samolotu, ale jeśli nie ma takiej konieczności, to lepiej unikać tego środka transportu do 6. miesiąca ich życia. - Pierwszy lot nie powinien być zbyt długi. Nawet lekarze nie potrafią przewidzieć, jak dziecko zareaguje na taką podróż - tłumaczy dr Jolanta Wacławek, pediatra z warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka. Dlatego lepiej wybrać jako punkt docelowy jakieś państwo europejskie. Półroczny maluch po kilkunastogodzinnym locie na Karaiby będzie przecież makabrycznie zmęczony!
Po drugie przed wyjazdem na takie wakacje skonsultujmy się ze swoim pediatrą. Zanim nasza pociecha poleci na podbój świata powinna przejść pierwszą serię szczepień podstawowych obowiązujących w Polsce. Po drugie nasz lekarz zna nasze dziecko i wie, co mu dolega, jakie jest wytrzymałe - doradzi nam więc, gdzie możemy zabrać je na wakacje. Powie nam też, jakie leki powinniśmy zapakować do podręcznej apteczki. Zanim polecimy na wakacje powinniśmy też sprawdzić - przez biuro podróży, NFZ, znajomych - jaki jest poziom i dostępność służby zdrowia w kraju, w którym chcemy spędzić wakacje z dzieckiem. Lepiej dmuchać na zimne.
Po trzecie zastanówmy się, co chcemy robić z dzieckiem po przyjeździe. Dla maluchów największą atrakcją najczęściej jest ciepłe morze i piaszczysta plaża. Może lepiej więc wziąć dziecko do Bułgarii niż Australii? - Powinniśmy unikać ekstremalnych temperatur. Sprawdźmy, czy tam gdzie jedziemy nie ma pory deszczowej, czy morze jest ciepłe - wylicza dr Jolanta Wacławek.
Pamiętajmy, że 40-stopniowe upały dla nas będą katorgą, dla małego dziecka - mogą być zabójcze. W takim klimacie będziemy zmuszeni spędzać dnie w klimatyzowanym pokoju. Zastanówmy się, czy warto na takie wakacje wydawać pieniądze.
Ważne jest również, co będziemy jeść na miejscu. Przygotujmy się, że nasza pociecha odmówi jedzenia lokalnych smakołyków - lepiej wcześniej wiedzieć, czy będziemy mogli kupić nieśmiertelne zupki i obiadki w słoiczkach.
Pamiętajmy też, że wakacje w Afryce czy Azji wiążą się z obowiązkowymi szczepieniami. Niektóre z nich są absolutnie niewskazane dla dzieci poniżej 1 roku życia, innych nie można zacząć zanim dziecko nie skończy dwóch lat. Biuro podróży powinno nam powiedzieć, jakie szczepienia są wymagane w kraju, do którego jedziemy.
Jeśli jedziemy do ciepłych krajów, to powinniśmy wiedzieć, jak nasze dziecko reaguje na słońce. - Nie możemy lecieć w tropiki, jeśli maluch nie miał jeszcze w tym sezonie kontaktu ze słońcem - przestrzega dr Wacławek. Czyli najpierw tydzień zabawy na świeżym powietrzu w Polsce, a dopiero potem egzotyczne wakacje. Zresztą i tak będziemy musieli pamiętać, że dzieci nie mogą spędzić całego dnia w żarze. A i tak czapka, kremy z filtrami i mnóstwo picia dla naszej pociechy to podstawa w każdym ciepłym kraju.
Rodzice powinni też pamiętać, że to co dla nich będzie świetną zabawą, dla ich dziecka może być nudne - nawet jeśli jest egzotyczne. Dlatego lekarze radzą, żeby z małym dzieckiem wybierać wakacje w kraju lub w Europie. Na resztę świata przyjdzie czas, kiedy dziecko skończy 4-5 lat.