Opieka nad malcem to dla taty wielkie wyzwanie, szczególnie wtedy, gdy zostaje z nim sam na sam przez cały dzień. Przygotowaliśmy krótki poradnik, jak wytrwać w tych chwilach. Zawiera on parę cennych wskazówek, a także kilka słów otuchy :) Powodzenia!
Stało się. Twoja partnerka wychodzi z domu, a Ty, starając się złapać dodatkowe minuty snu, wyczekujesz, kiedy Wasze maleństwo się obudzi. Pamiętaj jednak, że czas, w którym ono jeszcze śpi, jest doskonały na prysznic, powolne śniadanie i kawę. Gdy dziecko otworzy oczka, momentalnie zapomnisz, co to znaczy spokojne przeżuwać kanapkę.
Gdy już Twój szkrab się obudzi, zacznij od przewinięcia maluszka. Robiąc to, postaraj się o trochę rozrywki dla rozluźnienia i siebie i malca – czuły dotyk, całus, śmiech – to Twoi sprzymierzeńcy. Podczas zmiany pieluchy, zwróć uwagę na to, jak zawinięte są falbanki, powinny wywijać się na zewnątrz a nie do środka, w przeciwnym razie pieluszka jest nieszczelna, a to daje dużą szansę na konfrontację z „kupkową awarią” przy kolejnym przewijaniu.
Następnym punktem programu jest śniadanie. Odciągnięty pokarm przelej do butelki i podgrzej w gorącej wodzie lub podgrzewaczu. Bardzo prawdopodobne, że do tego momentu cały Twój dom wypełnia już rozdzierający płacz małego głodomora. Nie denerwuj się, jutro pójdzie Ci sprawniej. Dzisiaj skup się, żeby poprawnie wykonać wszystkie czynności.
Upewnij się, że pokarm jest odpowiednio podgrzany: powinien mieć temperaturę ok. 37°C. Nie zaleca się podgrzewania mleka w kuchence mikrofalowej – podgrzewa ona nierównomiernie, przez co niektóre partie pokarmu mogą być bardzo gorące i poparzyć buzię maleństwa. Pamiętaj też, żeby nigdy nie gotować mleka – traci ono wtedy swoje cenne właściwości.
Kolejna istotna wskazówka odnośnie karmienia butelką: nigdy nie zostawiaj „na później” niedopitych resztek mleka. Po kontakcie ze śliną dziecka mogą rozmnożyć się w nich bakterie powodujące biegunkę lub ból brzuszka. Jeśli nie masz czasu, aby od razu po karmieniu umyć butelkę, wylej z niej resztki mleka, a do środka nalej wody – dzięki temu mieszanka nie zaschnie na kamień i wnętrze butelki z łatwością umyjesz później.
Maluch został przewinięty, nakarmiony i prawdopodobnie przewinięty raz jeszcze. Pora teraz na rozrywki. W zależności od wieku oraz upodobań Twojego dziecka, możesz zaproponować mu wiele różnych rozwijających oraz angażujących zabaw. Wspólne czytanie, układanie klocków, pokazywanie różnorodnych dźwięków czy kolorów... Warto wykorzystać dziecięcą ciekawość i spróbować spojrzeć na świat jego oczami.
Zaintrygować malucha może nietypowa faktura przedmiotu: szorstka powierzchnia wiklinowego koszyczka w porównaniu do gładkiej plastikowej piłeczki to wielka zagadka dla małych rączek i oczu. Możesz też sprytnie wykorzystać zaciekawienie dziecka podczas wykonywania różnych domowych czynności. Spróbuj posadzić malca w foteliku, a następnie teatralnymi, przerysowanymi ruchami, robiąc śmieszne miny lub wydając zabawne dźwięki… posprzątaj kuchnię! Dzięki temu, gdy Twoja partnerka wróci do domu, nie będzie musiała zaczynać wieczoru od sprzątania, a Wy będziecie mieli więcej czasu dla siebie, gdy rozrabiak pójdzie już spać.
Pamiętaj jednak, żeby nie narażać dziecka na nadmiar bodźców. Zbyt głośne dźwięki lub intensywne kolory mogą Twoją pociechę rozdrażnić, a nawet przestraszyć, a to nieuniknienie prowadzi do płaczu. Dlatego też trzeba zadbać o zmniejszenie ilości sprzętów działających w okolicy dziecka: telewizor, pralka oraz dywan pełen zabawek mogą okazać się zbyt obciążające dla małego odbiorcy. Decydując się na jedną rozrywkę na raz, przy okazji uczysz dziecko koncentracji.
Wybawieni? Najedzeni? Przewinięci? Dobrze! Obserwując swojego malucha, będziesz w stanie dostrzec moment, w którym zaczyna robić się śpiący. Ziewanie, tarcie oczu, marudzenie a nawet płaczliwość to najczęstsze oznaki zmęczenia. Nie czekaj zatem i szykuj się na spacer. Będzie on upragnionym wytchnieniem zarówno dla dziecka jak i dla Ciebie.
Zadbaj o odpowiedni ubiór. Bardzo istotne jest, żeby nie przegrzewać dziecka. Aby sprawdzić, czy dziecku nie jest zbyt gorąco, możesz dotknąć jego karku lub plecków – jeśli skórka jest gorąca lub wilgotna od potu, maluch jest przegrzany. Nie należy przejmować się zimnymi policzkami lub rączkami – temperatura skóry w tych miejscach zależy przede wszystkim od aktualnie panujących warunków atmosferycznych i nie ma związku z grubością ubrania.
Pamiętaj, żeby zabrać na spacer wszystkie niezbędne rzeczy:
dodatkowe ubranko „na wszelki wypadek”,
2-3 pieluszki na zmianę,
chusteczki dla niemowląt,
pokrowiec przeciwdeszczowy na wózek,
zabawki,
telefon komórkowy (!),
wodę do picia dla malucha oraz dla Ciebie,
książkę, która umili Ci czas, gdy dziecko zaśnie.
Gdy znuży Cię już spacerowanie, a maluch dalej słodko śpi, spróbuj rozpiąć mu wierzchnie ubranko, nie wybudzając ze snu. Są to dla Ciebie cenne chwile, które możesz wykorzystać na własne potrzeby. Może warto zregenerować się przed dalszymi wyzwaniami i idąc w ślad za malcem – uciąć sobie drzemkę?
Po regeneracji znowu czas przełączyć się na tryb „akcja!” czyli przewijanie, karmienie, przebieranie i znowu przewijanie… w dowolnej kolejności. A w międzyczasie – zabawa.
Pamiętaj jednak, że nie wszystkie atrakcyjne na pierwszy rzut oka rozrywki, są dla Twojego malca odpowiednie. Zabawy takie jak „karuzela” (trzymanie dziecka za dłonie i kręcenie się wokół własnej osi), „samolot” (gwałtowne ruchy ciałem dziecka w różne strony, szybka zmiana ruchów) czy zbyt silne potrząsanie mogą okazać się bardzo szkodliwe dla delikatnego ciałka dziecka, którego mięśnie, stawy oraz kręgosłup nie są jeszcze w pełni rozwinięte. Jeśli nie masz pewności, czy wykonywana czynność jest w pełni bezpieczna, lepiej z niej zrezygnuj na rzecz czegoś mniej dynamicznego. Dla dziecka najbardziej liczy się spędzany z Tobą czas - nie musi to być zabawa pełna adrenaliny. Pamiętaj – im bardziej Ty zaangażujesz się w zabawę, tym więcej radości sprawisz swojemu podopiecznemu!
Gdy wróci mama, czas na kąpiel i przygotowania do snu. Możesz poprosić partnerkę, by pomogła Ci w tych czynnościach lub zastąpiła, gdy już padasz ze zmęczenia.
Dodatkowe wskazówki
Poniżej przedstawiamy kilka dodatkowych rad, które mają na celu ułatwienie Ci funkcjonowania w tej nowej sytuacji. Stosując się do nich, zaoszczędzisz kłopotu sobie, Twojej partnerce, a nawet i Waszemu maluszkowi. Dzięki temu wszyscy będziecie mieć większą szansę na przetrwanie trudnych chwil bez nerwów i frustracji, a Ty i Twoja partnerka – na znalezienie więcej czasu dla siebie.
Uczestnicz w czynnościach pielęgnacyjnych od samego początku – dzięki temu, gdy zostaniesz sam na sam z maluchem, będziesz miał już wprawę w radzeniu sobie z większością czekających Cię sytuacji. Uzgodnij ze swoją partnerką podział zadań w wykonywaniu codziennych czynności, takich jak przebieranie lub karmienie butelką.
Niech to nie będzie stale ta sama czynność - jeśli będziesz angażował się w różnego rodzaju zadania, zmniejszysz szansę, że coś niespodziewanego Cię zaskoczy. Nabierzesz również pewności w wykonywanych obrządkach, co pozwoli swobodnie poczuć się zarówno Tobie, malcowi jak i jego mamie.
Zaufaj sobie – w trakcie dnia postaraj się polegać również na swojej intuicji. Nie traktuj dziecka jak sprzętu, do obsługi którego wymagana jest instrukcja wyuczona na pamięć. Nie bój się popełnić błędu – zdarza się to każdemu i jest naturalnym elementem w procesie uczenia się jak być rodzicem. Dzięki słuchaniu własnej intuicji, zmniejszysz dystans między Tobą i dzieckiem, a Wasza relacja stanie się jeszcze pełniejsza.
Cierpliwość jest kluczem do sukcesu – niestety, zdarzy się pewnie, że coś Ci się wymknie spod kontroli, i to w najmniej odpowiednim momencie. Postaraj się jednak wziąć głęboki oddech i na taki kryzys zareagować bez nerwów. Cierpliwie napraw sytuację, a wyciągnięte z niej wnioski zapamiętaj na przyszłość. Może się okazać, że na drugi raz uda Ci się uniknąć tzw. „pożaru”.
Ciesz się chwilą – czas pędzi nieubłaganie, a dzieci rosną w oka mgnieniu, dlatego czerp jak najwięcej radości z chwil spędzanych z Twoim maluchem. Nawet jeśli nie zawsze jest łatwo, będziesz kiedyś wspominał te przygody z uśmiechem na twarzy oraz tęsknotą.
Zachowaj stały cykl dnia – ważne, by dziecko miało w miarę możliwości ustabilizowany rytm dnia, który daje mu poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Wszelkie odstępstwa mogą być źródłem rozdrażnienia, rozregulowania i płaczu. Przykładowo, nie pozwalaj, aby dziecko przespało całe popołudnie, ponieważ później okaże się, że nie będzie chciało spać w nocy, a to uniemożliwi sen Wam, rodzicom.
Nie dzwoń ciągle po poradę, ale odbieraj telefon, gdy dzwoni – bardzo ważne jest, abyś zaufał sobie. Nie dzwoń do swojej partnerki z każdą drobną wątpliwością. Jeśli zastosujesz się do zasady 1. i 2., okaże się, że ciągłe konsultacje są zbędne, Ty możesz czerpać satysfakcję z odpowiedzialności za maleństwo, a Twoja partnerka będzie miała szansę na trochę się od niej uwolnić. Jednakże, pamiętaj, aby mieć przy sobie telefon komórkowy i go odbierać, gdy dzwoni zaniepokojona mama, aby się dowiedzieć, czy wszystko jest w porządku. W ten sposób dajesz jej poczucie bezpieczeństwa, a ona czuje, że maleństwo jest w najlepszych możliwych rękach.
Coraz częściej na założenie rodziny decydują się pary żyjące w związku nieformalnym. Bywa, że ojcowie dzieci z takich związków mają wątpliwości co do przysługujących im praw lub ciążących na nich obowiązków. ...
Wybór dobrego fotelika samochodowego dla dziecka to kwestia jego bezpieczeństwa. Dowiedz się, czym się kierować przy podejmowaniu decyzji.
Czy wiesz, że większość nieszczęśliwych wypadków, którym ulegają dzieci, zdarza się w domu? Podpowiadamy na co należy zwrócić uwagę, by Twój dom stał się bezpiecznym miejscem dla dziecka.
Każdy rodzic marzy, by jego dziecko było przede wszystkim szczęśliwe. W czym tkwi sekret wychowania szczęśliwego, zadowolonego z życia dziecka? Podpowiadamy.
Wiele mam obawia się, że po porodzie nie będzie wiedziała, jak nawiązać kontakt z maleńkim dzieckiem. Podpowiadamy, jak budować i wzmacniać z nim więź, a także wspólnie z ekspertem tłumaczymy, dlaczego jest ...
Moje śpiochy właśnie razem śpią hehe. Synuś przytulony do tatusia. Najpiękniejszy widok :')
Zgadzam się z Wami tatusiowie nie są wcale gorszymi opiekunami dziecka. Mój mąż na przykład świetnie sobie radzi w opiece nad Synkiem robi dosłownie wszystko to co ja - no z wyjątkiem karmienia piersią. :) Ale jak będę szła do fryzjera w najbliższym ...
Ja muszę Wam powiedzieć,że sytuacja mnie zmusiła ,aby pozostawić małą mężowi .Z tego względu ,że ja wróciłam do pracy jak córka miała 1,5 roczku.Chcąc nie chcąc mąż musiał się nią zająć jak mnie nie było.Ale on ma podejście do dzieci i byłam spokojna...