Czy rodzicielstwo bliskości to tylko moda, czy może przemyślana postawa, która towarzyszy rodzicom praktycznie od zawsze. Przeczytaj, na czym się opiera i dlaczego warto zadbać o bezpieczną więź i czułą relację z ukochanym dzieckiem.
Eliza Komar, psycholog
Rodzicielstwo bliskości (ang. attachment parenting) nie jest systemem wychowania, tylko postawą, filozofią rodzica wobec dziecka. Opiera się na kilku filarach. Warto się z nimi zapoznać, przemyśleć je i być może przyjąć do własnych postaw i światopoglądu. Jedyne co ryzykujesz, to pracę nad sobą jako rodzicem, a zyskać możesz miłość, wzajemny szacunek i wychowanie pewnego siebie, decyzyjnego młodego człowieka.
Ruch rodzicielstwa bliskości wskazuje swoje miejsce w naturalnym, intuicyjnym rodzicielstwie. Takim sprzed lat, gdy nie było jeszcze podręczników mówiących, jak wychować dziecko oraz na co mu pozwalać.
Podbudowę merytoryczną rodzicielstwo bliskości znajduje w psychologii rozwojowej, a szczególnie w teorii przywiązania w ujęciu Johna Bowlby'ego.
W teorii przywiązania wychodzimy z założenia, że bliskość, czułość i miłość są naturalnymi potrzebami człowieka. Ich zaspokajanie buduje w dziecku poczucie bezpieczeństwa i pozwala na zbudowanie między rodzicem a dzieckiem zdrowej więzi przywiązania. Ta bezpieczna więź ma znaczenie dla przyszłego odbierania świata przez dziecko, umiejętności znajdowania i odczuwania szczęścia. Pierwotna więź z rodzicem znajduje odbicie w jego przyszłych relacjach z ludźmi, a szczególnie w bliskich związkach.
Warto zauważyć, że potrzebę zaspokajania potrzeb emocjonalnych – bliskości i czułości - dla prawidłowego rozwoju psychicznego ale też fizycznego (!) udowadnia wiele badań psychologicznych. Maleństwa i starsze dzieci, u których potrzeby te są niezaspokojone, gorzej się rozwijają, nie osiągają szczytów swoich możliwości, mogą cierpieć na depresję.
Stworzenie więzi z dzieckiem opartej na bezpiecznym stylu przywiązania jest być może najcenniejszym darem, w który jako rodzice możemy wyposażyć dziecko na przyszłość.
Podpowiadamy, jak stworzyć bezpieczne przywiązanie w relacji z ukochanym dzieckiem.
Jestem, kocham Cię, akceptuję, słucham, odpowiadam, szanuję, ufam, nie zawiodę Cię, dotrzymuję obietnic, wczuwam się w Ciebie, próbuję zrozumieć... Te i wiele, wiele innych podobnych pozytywnych założeń, które powinny towarzyszyć rodzicowi na co dzień w jego rodzicielstwie.
Praktycznie żadna rewolucja :) Może bardziej potrzeba uświadomienia sobie, jak powinno być. Ale też tego, jak być nie powinno. Tego, że odrzucenie boli, że wyszydzenie pozostawia ślad, że krytyka podkopuje pewność siebie a wyśmiewanie zostawia rany.
Między rodzicem uważnym na potrzeby dziecka a samym dzieckiem wytwarza się specyficzna więź, są jakby zestrojeni. Szczególnie na początku rodzic jest dla dziecka całym światem, ostoją. Jest to niepowtarzalny zaszczyt ale też odpowiedzialność.
Starsze dzieci, choć bardziej samodzielne i niezależne, nadal potrzebują przewodników. Dobrze jeśli mają pewność, że mogą zwrócić się do rodzica ze wszystkim w każdych okolicznościach, a ten będzie miał dla nich czas, poświęci uwagę i postara się pomóc.
Bardziej radykalni zwolennicy rodzicielstwa bliskości jako nieodzowne elementy bliskości traktują długie karmienie piersią, noszenie w chuście oraz spanie z dzieckiem. Jednak uważamy, że to są narzędzia, które – jeśli pasują obu stronom – mogą pomóc. Bliskość i czułość, które sprzyjają dziecku i budują relacje z rodzicem, można osiągnąć także innymi sposobami.
Obecny styl życia rzadko kiedy sprzyja możliwościom pozostania w domu z dzieckiem choć jednego z rodziców. Dużo pracujemy, zawsze mamy do załatwienia jakieś sprawy. Jednak w tym wszystkim musimy znaleźć czas dla dziecka. Musimy, bo do budowania bezpiecznej więzi niezbędna jest obecność.
Warto przemyśleć swój plan dnia i aktywności, może coś może poczekać, może czegoś nie musisz robić wcale. Przeanalizuj swoje priorytety. Być może dojdziesz do wniosku, że dziecko rozwija się zbyt szybko, by to tracić, a zdobycie upragnionego szczebla kariery nie jest teraz najważniejsze.
Warto przyjąć założenie, że we wspólnym spędzaniu czasu liczy się jakość. Jeśli przebywasz z dzieckiem, bądź z nim całą duszą i ciałem. Jeśli trzeba, wyłącz telefon. Więcej się baw a mniej ucz i wychowuj. Pozwól sobie na odczuwanie przyjemności z bycia razem. Daruj sobie chęć poczucia dumy, że Twoje dziecko już umie czytać czy liczyć.
Malutkie dziecko potrzebuje najwięcej Ciebie i Twojego czasu. Potem, im jest starsze, tym dalej wyrusza samo w świat. Jednak Ty zawsze masz być dla niego oparciem, bezpieczną bazą do której powraca, by następnie udać się jeszcze dalej. Dziecko musi wiedzieć, że jesteś, gdy ono będzie tego potrzebować.
Nie miej jednak wyrzutów sumienia, jeśli musisz zostawić dziecko z opiekunką czy posłać do żłobka lub przedszkola. Znajdź tylko odpowiednią osobę czy miejsce. Niech maluszkowi wszędzie towarzyszą te same wartości, niech czuje swoją wyjątkowość, niech ma bliskość i przytulenie zawsze, gdy tego potrzebuje.
Rolą rodzica jest nastawienie na potrzeby dziecka. Musi nauczyć się je odczytywać. Tę sztukę opanowuje od maleńkości dziecka, gdy nie potrafi ono jeszcze mówić, by następnie właściwie odczytywać także te niewypowiedziane lub wręcz ukrywane przez starsze dziecko komunikaty.
W założeniach rodzicielstwa bliskości płacz dziecka jest jego sposobem porozumiewania się, jednym z niewielu, które ma od urodzenia. Natomiast od pierwszych chwil życia doświadcza, uczy się, odczuwa komfort zaspokojenia potrzeb lub dyskomfort ich deprywacji.
Zwolennicy rodzicielstwa bliskości nie tylko odradzają, a wręcz przestrzegają przed metodami „tresującymi” dzieci. Przed metodami, w których dane założenia, plany dnia, pomysły na oduczenie lub nauczenie czegoś są odizolowane od samego dziecka z jego indywidualnym temperamentem i potrzebami.
Dodajmy jeszcze, że w myśl rodzicielstwa bliskości małe dziecko nie jest zdolne do manipulacji, a starsze nie manipuluje – ono próbuje, bada, kreuje.
Rodzicielstwo bliskości podkreśla wagę karmienia piersią, jako podawania najlepszego pokarmu dla dziecka oraz jako narzędzia tworzącego specyficzną, niepowtarzalną więź.
Założenia te jednak można rozszerzyć na karmienie butelką czy, następnie, rozszerzanie diety o nowe pokarmy. Karmienie na żądanie jest treningiem w odczytywaniu sygnałów dziecka. Rodzic jest na dziecko nastawiony, uczy się go. Karmienie z miłością i szacunkiem to zaspokajanie potrzeby głodu z respektowaniem gustu dziecka. Nie zmuszamy do jedzenia, lecz jednocześnie dokładamy starań i wykazujemy pomysłowość, by dostarczyć małemu organizmowi wszystkich niezbędnych składników.
Dotyk jest okazaniem miłości. Dzięki przytulaniu, całusom, czułości i bliskości dzieci czują się szczęśliwe i spełnione, czują się kochane. Przecież, nie szukając daleko, podobnie jest z dorosłymi :)
Nie zapominajmy przy tym o starszych dzieciach. Gdy dziecko jest małe okazywanie mu czułości jest jakby bardziej oczywiste. Gdy dziecko zamienia się w nastolatka kontakt dotykowy z rodzicami rozluźnia się lub całkowicie zatraca. Nie pozwól, by tak było u Ciebie, a jeśli się stało – napraw to. Starsze dziecko także potrzebuje okazywania miłości poprzez czułość i dotyk.
Podkreślmy jeszcze, że rodzicielstwo bliskości w żadnych okolicznościach nie dopuszcza kar fizycznych, czy „metod wychowawczych” opartych na wyszydzaniu, zastraszaniu, poniżaniu, czyli szeroko pojętej przemocy psychicznej.
Zdarza się, że w świadomości społecznej funkcjonują stereotypy łączące rodzicielstwo bliskości z tzw. bezstresowym wychowaniem, czy z zatraceniem siebie w opiece nad dzieckiem.
Rodzicielstwo bliskości nie oznacza braku wychowywania dziecka. A wręcz odwrotnie, wiele wysiłku wkłada w wychowanie oparte na szacunku do dziecka, biorące pod uwagę jego możliwości i ograniczenia, pojęte jako towarzyszenie w poznawaniu i wyjaśnianiu świata. Tutaj dzieci zyskują możliwość doświadczania, jeśli tylko jest to możliwe – mają wybór, uczą się konsekwencji swoich czynów. Wychowanie w rodzicielstwie bliskości polega na mądrym stawianiu granic i prawdopodobnie jest dużo trudniejsze oraz o wiele więcej wymaga od rodzica niż inne „metody wychowawcze”, których rodzicielstwo bliskości nie dopuszcza.
Bycie rodzicem to nie jedyna nasza rola. Jesteśmy partnerami, dziećmi swoich rodziców, pracownikami, przyjaciółmi. Między tym wszystkim a także w sobie trzeba znaleźć równowagę, która pozwoli w spełnieniu i szczęśliwie żyć.
W opiece nad dzieckiem nie wolno nam zapomnieć o sobie, swoich potrzebach, przyda się także wsparcie bliskich.
Pojawienie się rodzeństwa to dla malucha trudny okres. Wcześniej był najważniejszą osobą w rodzinie, oczkiem w głowie. Teraz musi pogodzić się z tym, że Waszą energię i uwagę poświęcacie nie tylko jemu, ale ...
Wiele świeżo upieczonych mam, wpadając w wir domowych obowiązków, zapomina o tym, jak bardzo istotny jest sen. Nie dosypiając, narażasz siebie, a także Twojego maluszka, na wiele negatywnych konsekwencji. Przeczytaj, ...
Każdy maluch w pewnym momencie zaczyna doświadczać lęku przed rozstaniem z mamą. Sprawdź w jaki sposób mu wtedy pomóc i zapewnić poczucie bezpieczeństwa.
Kochamy nasze dzieci najbardziej na świecie i chcemy dla nich jak najlepiej. Czasem jednak nasze działania ograniczają i hamują rozwój dziecka. Jak okazywać miłość w mądry sposób? Jak kochać, żeby nie przeszkadzać ...
Wiele mam obawia się, że po porodzie nie będzie wiedziała, jak nawiązać kontakt z maleńkim dzieckiem. Podpowiadamy, jak budować i wzmacniać z nim więź, a także wspólnie z ekspertem tłumaczymy, dlaczego jest ...
Super artykuł. Pięknie opisane wszystko ;) polecam przeczytać, mamusie ;)
Ja to mogłabym cały czas synka przytulać i dawać buziaki. Codziennie powtarzam mu, że mamusia go bardzo kocha i nigdy mu nie da zrobić krzywdy. Mój synek jest dla mnie całym światem, rozumiem, kiedy jest niewyspany i może być marudny,czy jest marudny...
Szacunek dla dziecka jako małego człowieka był dla mnie czymś naturalnym. Z córką rozmawiam jak z dorosłym człowiekiem , szanuje jej gorsze dni i staram się jak najlepiej zrozumieć. Czułość pod postacią przytulania, mówienia ciepłych słów staram się ...