Po co młodym mamom klub? Takie pytanie może zadać tylko osoba, która nie ma pojęcia, jak to jest być non stop z małym dzieckiem. Na szczęście coraz częściej kobiety zostające w domu mogą znaleźć miejsce, w którym razem z innymi mamami spędzą przyjemnie czas.
Katarzyna Michalczak
Kiedyś kobieta zostająca w domu miała pod ręką całe zastępy innych kobiet, które tak jak ona: na co dzień, na zawsze, zajmowały się dziećmi i domem. Dobrze, że czasy, w których nie miałyśmy wyboru, odeszły do lamusa. Niestety, w konsekwencji zajmowanie się dzieckiem stało się zajęciem mało prestiżowym i pociągającym za sobą bardzo często poczucie wykluczenia.
W naszym społeczeństwie praca zawodowa kobiet jest już oczywistością. Jednak nadal w ogromnej większości rodzin to mamy zostają z dziećmi w domu, podczas gdy wszystkie inne najbliższe osoby (tata dziecka, ciocia, dziadkowie, przyjaciele) żyją tak, jak przed narodzinami maluszka. Świat młodej mamy staje się światem, który ciężko dzielić nawet z najbliższymi. Bardzo często zdarza się, że kobieta, która do tej pory wiodła bardzo aktywne, pełne bodźców życie, spędzając całe dnie z dzieckiem, czuje się zepchnięta na boczny tor, opuszczona, samotna. To, czym się zajmuje - kupki, soczki i śpiochy - rzadko może zafascynować innych. A mając pod opieką małe dziecko, nie wybierze się przecież na spotkanie biznesowe, na konferencję, do teatru, do zacisznej kawiarenki, która w czasach przed dzieckiem pozwalała jej się zrelaksować. Żadne z tych miejsc nie przewiduje udziału rozwrzeszczanych bobasków.
Rozwiązaniem dla młodych matek są więc specjalnie przeznaczone miejsca, w których dzieci w każdym wieku są bardzo mile widziane, a wręcz są przepustką do uczestnictwa. Ja sama najchętniej powitałabym świat, w którym każda osoba może udać się w każde miejsce, niezależnie od ograniczeń. Ale skoro tak nie jest i jeszcze długo pewnie nie będzie, to dobrze, że istnieją kluby dla mam.
Pomysł na kluby dla mam przyszedł do nas ze Stanów, gdzie łączenie się w rozmaite grupy wsparcia od dawna jest sposobem na rozwiązywanie problemów, poznawanie ludzi, czynienie swojego życia bardziej szczęśliwym.
W bogatych krajach Europy Zachodniej kluby dla mam to zazwyczaj przedsięwzięcia biznesowe - często prowadzone także przez młode matki - które za opłatą dostarczają rozrywek, okazji do rozwoju, a jednocześnie rozmaitych form opieki nad dziećmi. Tak działa kanadyjski „Maman, Bebe et Cafe” czy amerykański „International Moms Club”. W Polsce takie kluby to np. „Czas dla mam” czy „Mama w Centrum”, gdzie za odpowiednią opłatą można wziąć udział w jogicznej grupie wsparcia czy pójść na warsztaty ceramiczne albo językowe.
Kluby matek - zwane także centrami matek - powstają jednak także jako zupełnie bezpłatne, lokalne miejsca spotkań kobiet, które mimo mnóstwa zajęć mają plan elastyczny i mogą na co dzień choć na chwilę wpaść do np. osiedlowej świetlicy. Takie kluby szczególnie popularne są w krajach Europy Środkowej. W Słowacji takie bezpłatne kluby matek, do których można przyjść po wsparcie, towarzystwo, wymianę doświadczeń, rozrywkę, działają prawie w każdej najmniejszej gminie. W listopadzie 2009 w Strbskim Pleso odbyła się II Międzynarodowa Konferencja Unii Centrów Matek. Uczestniczyła w niej Joanna Leszczyńska-Kudłaciak, liderka warszawskiego klubu „Mamy z Bielan”, który funkcjonuje całkowicie na zasadach non-profit, współpracując z lokalnym samorządem.
- Tworzenie klubu prawie dwa lata temu zaczęłam trochę z innej beczki, niż można sobie wyobrażać: zanim jeszcze powstał, rozgłosiłam o nim w mediach - opowiada Joanna Leszczyńska-Kudłaciak. - To było dobre posunięcie, od razu było o nas słychać. W zeszłym roku, na szkoleniu Grundvig w ramach programu w Poznaniu, poznałam inne liderki z całego świata. Spotkania z liderkami z innych krajów dały mi niezłego kopa. Oczy mi się otworzyły: ile można zrobić!
Klub dla mam spełnia bardzo ważną rolę nie tylko dla każdej z uczestniczących w nim osób z osobna: nie tylko każda mama zyskuje wsparcie, a każde dziecko opiekę. Takie miejsca spełniają również bardzo ważną funkcję integrującą społeczność, nie do przecenienia w czasach, gdy po pracy w każdym z mieszkań zatrzaskuje się drzwi, włączając telewizor. Mamy, które uczestniczą w spotkaniach klubów, odkrywają, jak przyjemnie jest znać inne osoby na swoim osiedlu, wiedzieć o nich to, co same chciały powiedzieć, spędzać razem czas. Przestrzeń, która do tej pory była jedynie drogą do domu, zyskuje zupełnie nowy wymiar: „naszego wspólnego miejsca”.
- Uczestniczyłam w tworzeniu programu „Rodzina”, pracowałam przy priorytecie dotyczącym matek, małych dzieci. Musiałam tłumaczyć, dlaczego kluby dla mam są potrzebne. Mówiono: „Przecież macie przychodnie specjalistyczne!”. A po co ja mam iść do psychologa, do obcej kobiety, jak mogę pogadać sobie z inną matką i uzyskać koleżeńskie wsparcie?
Pozostaje jeszcze pytanie, co z tatami? Bo przecież chcemy, aby nie tylko włączali się w opiekę nad dziećmi na równi z nami, mamami. Chcemy także, aby decydowali się na zostanie z dzieckiem w domu. A wtedy może przecież spotkać ich to samo poczucie izolacji i wykluczenia, które spotyka młode mamy.
Chyba jedynym prężnie działającym klubem dla taty jest katolicki Klub Ojców w Rzeszowie, związany ze stroną tato.net, który organizuje comiesięczne spotkania ojców, a także wydarzenia takie jak Rzeszowski Bieg Ojców „Aktywny Tata”.
Młodych ojców wspiera Fundacja Sto Pociech, która ewoluowała właśnie z klubu dla rodziców i dzieci. Fundacja, jak napisane jest na jej stronie internetowej, wspiera rozwój rodziny oraz przeciwdziała izolacji rodziców małych dzieci, matek samotnie wychowujących dzieci i rodzin z problemem niepełnosprawności, a także wzmacnia mężczyzn w roli obecnego i aktywnego ojca. Adres Fundacji Sto Pociech to: www.stopociech.pl.
Każdą nową sytuację, w której się znajdziemy, będziemy przeżywać z mniejszą dawką stresu i z większą radością, jeśli wokół pojawią się osoby w sytuacji podobnej. Bycie z dzieckiem non stop to jedna z takich nowych sytuacji. Możemy nie tylko się w niej sprawdzić, ale i świetnie bawić, jeśli będzie ktoś, kto w lot zrozumie, co to znaczy przez całe popołudnie szukać guzika w kupce i wreszcie go znaleźć na podłodze. A więc - spotykajmy się!
Nieprzespane noce, szalejące hormony, trzęsienie ziemi w relacjach z partnerem, poczucie, że nie potrafisz zadbać o swoje dziecko i nie masz czasu, by zadbać o siebie. A na dodatek cały świat aż się rwie, by udzielać ...
Młodemu tacie najtrudniej iść z dzieckiem na plac zabaw. Tam usłyszy czego nie umie, czego jego dziecku brakuje, i co na jego miejscu zrobiłaby dobra mama (babcia, opiekunka, ciocia - niepotrzebne skreślić). - Nie ...
Iść do pracy? Zostać w domu? A może pracować w domu? Kiedy i jak to zrobić? Oto historie trzech mam, które opowiadają o problemach, jakie napotkały po powrocie do pracy, i o tym, jak sobie z nimi radzą. Przeczytaj, ...
Jeśli wracasz do pracy i zdecydowałaś się zatrudnić do opieki nad dzieckiem nianię – ten artykuł jest dla Ciebie
Spodziewasz się dziecka i zastanawiasz się, czy przysługuje Ci finansowe wsparcie od rządu? Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, na czym polega nowy rządowy program „Rodzina 500 plus” oraz o jakie inne zasiłki ...