Bunt dwulatka, choć jest normalnym etapem w rozwoju dziecka, bywa bardzo trudnym do zniesienia czasem dla rodziców. Jeśli ta sytuacja dotyczy Ciebie, przeczytaj artykuł. Pomożemy Ci lepiej zrozumieć malucha w tym okresie oraz podpowiemy, jak sobie radzić z jego zachowaniami.
Eliza Komar, psycholog
Noworodek na początku życia w swojej świadomości jest tożsamy z mamą i dopiero w miarę rozwoju odkrywa siebie jako oddzielną istotę. Zyskuje poczucie własnej tożsamości. Jest to długi i skomplikowany proces, w którym malec odkrywa możliwość kontroli swojego ciała, celowych ruchów, uświadamia sobie otaczającą go przestrzeń, eksploruje i zyskuje władzę nad przedmiotami, poznaje ludzi i możliwość wpływania na ich zachowania. Oczywiście, jest to bardzo schematyczne ujęcie, niemniej pokazuje, jak wiele w tak krótkim czasie dzieje się w życiu i psychice dziecka.
Około 18. miesiąca następuje etap rozwoju zwany potocznie buntem dwulatka. Milutki i grzeczniutki dotąd maluszek zaczyna wymuszać, krzyczeć, histeryzować, a najczęstszą odpowiedzią na niemal wszystkie propozycje jest „nie”. Okres ten należy potraktować nie inaczej jak kolejny etap w budowaniu siebie, własnej tożsamości oraz własnego obrazu i mocy. A jedyne co możemy zrobić, to cierpliwie i z miłością pomóc maluszkowi przez niego przejść.
Zachowania, które rodzice mogą postrzegać jako buntownicze, zdarzają się nie tylko we wspomnianym okresie. Wcześniej już pojawiają się w trakcie tzw. skoków rozwojowych, które wiążą się ze zmianami w układzie nerwowym i którym towarzyszą duże emocje. Rozwój małego człowieka to nieustający proces zmian, który nieprzerwanie wymaga dużej dawki cierpliwości i troski ze strony rodzica. A bunt dwulatka nie jest końcem zachowań buntowniczych u dziecka.
To, w jako sposób jako rodzice poradzicie sobie z buntem dwulatka jest ważne ze względu na kształtującą się więź między Wami a dzieckiem. W tym czasie mogą narodzić się początki relacji partnerskiej, lecz może też zostać ugruntowana pozycja władzy rodzica łamiąca wolę dziecka, czy postawa nadmiernej pobłażliwość, która tak naprawdę zbyt wiele na dziecko nakłada, nie dając potrzebnego mu oparcia, co prowadzi do niepewności i chaosu.
Mam nadzieję, że wykorzystanie poniższych zaleceń pomoże Wam zbudować rodzicielską relację opartą na szacunku i partnerstwie. A taki pozytywny kontakt będzie doskonałą bazą, która pomoże dziecku postrzegać świat jako bezpieczny i akceptujący, a Was - rodziców jako osoby, na które może liczyć.
Nie ma co ukrywać, zachowania dwulatka mogą wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej cierpliwych i opanowanych rodziców, więc na pewno Twojemu dziecku uda się zdenerwować i Ciebie. Jednak spróbuj zrobić wszystko, by odnaleźć w sobie cierpliwość i siłę, by konstruktywnie pomóc maluszkowi przejść przez ten czas.
W Twoim dziecku jest obecnie mnóstwo emocji i sprzeczności, z którymi sobie nie radzi. Dąży do samodzielności, buntuje się przeciw ograniczeniom, zakazom i nakazom, poznaje własną niemoc i słabość. Chce wolności ale też bezpieczeństwa, jakie mu dajesz. A przy tym chce dużo więcej wyrazić, niż jest w stanie. Mowa dwulatka zazwyczaj nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, by była wystraczającym środkiem ekspresji. Dlatego dodatkową formą komunikacji jest - także to nie zawsze łatwe dla rodziców - zachowanie.
Dziecko, szczególnie tak małe, jest uzależnione od rodziców. Od opiekunów zależy jego dobrostan psychiczny i fizyczny, jednak nie jest ono ich własnością. Dziecko od pierwszych swoich dni jest małym oddzielnym człowiekiem, z oddzielnym umysłem, innymi potrzebami i pomysłami – i jako takiego małego człowieka musimy je szanować.
Szanować, czyli starać się zrozumieć, zwracać uwagę na jego potrzeby i w miarę możliwości zaspokajać je. Rodzic swoim zachowaniem, swoimi decyzjami wyraża do dziecka szacunek. Zachowaniem, które nie powinno się pojawić jest nadużywanie władzy. Dlatego nie wolno rodzicowi łamać woli dziecka, wymuszać czegoś w imię tego, by pokazać, kto tu rządzi.
Dwulatek jest naturalnie entuzjastyczny, ciekawy świata, żądny wiedzy – nie złam tego karami, zakazami, nakazami. Przecież zależy Ci, by Twoje dziecko było w przyszłości szczęśliwym, kreatywnym dorosłym.
Tak jak raczkujące niemowlę zmierza w stronę kabli lub telewizora, bo chce zobaczyć co to takiego, tak chodzący dwulatek ze wzrokiem utkwionym w rodzicu zmierza do kabli lub telewizora, bo nie wolno i dlatego, by zobaczyć – poznać Twoją reakcję. W ten sposób uczy się ludzi czyli poznaje świat jeszcze głębiej.
Tak naprawdę okres buntu dwulatka to trudny czas nie tylko dla rodzica, ale także dla samego malucha. Dwulatek w swoim świecie miota się pomiędzy chęcią niezależności i samodzielności a potrzebą bezpieczeństwa oraz miłości i akceptacji rodzica.
Możesz mu pomóc ten świat poukładać, uczynić go trochę bardziej przewidywalnym czyli bezpiecznym, jeśli będziesz konsekwentna i wprowadzisz granice. Dziecko musi jasno wiedzieć, co mu wolno, czego nie.
Jednak, przemyśl wszystkie za i przeciw, nim wprowadzisz jakiś zakaz lub nakaz. Pamiętaj, że to czego oczekujesz od dziecka i to, co podajesz jako konsekwencję, musi być realne do wykonania, zarówno przez dziecko jak i przez Ciebie.
Jedną z najgorszych rzeczy, jaka może się pojawić w umyśle rodzica, jest przekonanie, że zachowania dziecka są skierowane przeciwko niemu. Postrzega wtedy dziecko jako złe, złośliwe, niegrzeczne. A ono takie nie jest. Malec jedynie sprawdza granice i bada świat. Jest małym naukowcem, który podchodzi po raz piąty do stołu, bierze w garść serwetę, właśnie po to, by sprawdzić, czy i tym razem mama powie, że nie wolno jej ściągać, czy może jednak pozwoli, bo przecież jest tam tyle ciekawych rzeczy.
Mówiąc do dziecka, uczysz go. Tłumacząc sytuacje, pokazujesz zależności, związki przyczynowo –skutkowe. Nazywasz emocje i tym samym pozwalasz malcowi je oswoić.
Zwróć uwagę na swój sposób mówienia do dziecka. Chociaż dwulatek wiele potrafi i wiele rozumie, nie przeceniaj go. Używaj prostych wyrazów, prostych konstrukcji zdaniowych. Nie odwołuj się do pojęć abstrakcyjnych czy ogólnych norm. Dla dziecka ważne jest tu i teraz, nie rozumie, a przynajmniej nie w ten sposób, co dorosły, co to znaczy być grzecznym. Nie ma rozwiniętej empatii. W związku z tym, chociaż warto w rozmowie z dzieckiem powoływać się na uczucia i tłumaczyć emocje, to nie wolno nam oczekiwać, że dwulatek zrozumie i że będzie to powód zmiany jego zachowania.
Jak tylko możesz łącz tłumaczenie z pokazywaniem, polecenie ze wspólnym jego wykonywaniem. Zwiększy to szansę zrozumienia przez dziecko Twoich słów i oczekiwań. Nie zapominaj także o pochwałach, gdy maluszek sam wyjdzie z inicjatywą pokazania Ci czegoś lub zrobi to, o co prosisz.
W codziennych sytuacjach, tam gdzie tylko możesz, zostawiaj dziecku przestrzeń na wyrażanie siebie, także za pomocą własnych wyborów. „Chcesz zjeść banana czy jabłko”, „bierzemy na spacer kaczuszkę do pchania czy wózek z lalką”, „chcesz włożyć sztruksy czy ogrodniczki” – pozwól dziecku wybrać a potem uszanuj ten wybór.
Podobnie pozwól, we wszystkich możliwych sytuacjach, być dziecku samodzielnym i wspieraj te dążenia. Nagradzaj jego choćby w niewielkim stopniu udane próby zachwytem i uśmiechem. Uszanuj jednak, gdy dziecko odmawia podjęcia wyzwania, widocznie nie jest jeszcze gotowe.
Po każdej sytuacji, która była w jakiś sposób trudna lub – co ważne – udana, znajdź chwilę, by przeanalizować, co służyło a co działało na niekorzyść. W ten sposób wyciągniesz wnioski i w naturalny sposób obmyślisz strategie, które pozwolą ograniczyć nerwy i stres w przyszłości.
Na pewno, planując codzienne aktywności, musisz wziąć pod uwagę czas. Jeśli się śpieszysz, jesteś napięta, to opór dwulatka będzie działał jak przysłowiowa płachta na byka. Dlatego wszelkie przygotowania zacznij odpowiednio wcześniej, by uwzględnić czas na marudzenie lub drobne pertraktacje.
Wymyślaj zamienniki. Gdy zabraniasz dziecku robić jakąś rzecz, ma to większą szansę powodzenia, jeśli zaproponujesz coś innego. Gdy maluch włazi na krzesło, które nie jest stabilne, zabroń i zaproponuj kanapę. Maluszek chce szperać w szufladzie, gdy jesteście w odwiedzinach u cioci, zabroń i zaproponuj myszkowanie w torbie z jego rzeczami lub własnej torebce.
Staraj się przewidywać sytuacje. Bierz pod uwagę możliwości i specyfikę dziecka. Raczej nie należy liczyć na to, że dwuletni chłopiec w sklepie przed stelażem z samochodzikami wybierze sobie jeden model i grzecznie odejdzie. Nie, będzie chciał ich wiele i jest to całkowicie zrozumiałe. Podobnie, jeśli dostanie do rączek ulubiony smakołyk przed obiadem, to nie oczekuj, że grzecznie odłoży go na talerzyk, by zjeść jako deser po obiedzie, obojętnie jak bardzo będziesz go o to prosiła.
Chociaż czasami Twoje ukochane dziecko wydaje Ci się koszmarniejsze od Koszmarnego Karolka, gdy spojrzysz na to z innej perspektywy i wybijesz się z takiego postrzegania, okaże się, że w ciągu kilku godzin znajdziesz co najmniej kilka zachowań, za które warto je pochwalić.
Posłuchał Cię (być może wreszcie) – świetnie, powiedz, że się cieszysz. Zrobił to, o co prosiłaś, za pierwszym razem – należą się brawa, buziak i powiedzenie jaka jesteś dumna. Przez jakiś czas ładnie idzie za rączkę, zauważ to i uciesz się. Nagradzaj wszelkie próby samodzielności, posłuszeństwo, zgodne zachowania wobec innych dzieci.
Nagradzając za dobre zachowania najskuteczniej uczysz dziecko, czego od niego chcesz, co sprawia, że jesteś z niego dumna. Twoje zadowolenie i duma są dla dziecka przyjemne, więc jest szansa, że samo z siebie będzie nagrodzone zachowania powtarzało.
Oczywiście nie oczekuj, że będzie tak od razu i za każdym razem. Może być tak, że tuż po pochwale maluch zrobi coś zupełnie przeciwnego, a wszystko po to, by sprawdzić Twoją reakcję. Nie daj się sprowokować – powiedz spokojnie, że nie podoba Ci się to, co zrobił. Wytłumacz, że wolisz, gdy robi tak jak wcześniej, gdy otrzymał za to pochwałę.
Generalnie dla większości rodziców jasne jest, że przemoc fizyczna jest zła i że nie należy jej stosować. Należy jeszcze zwrócić baczniejszą uwagę, co i w jaki sposób mówimy do dziecka.
Warto zdać sobie sprawę, że straszenie, szantaże typu – mama sobie pójdzie, mama nie będzie Cię kochać, to psychiczna przemoc. Te słowa zostają w dziecku, zaburzając jego świat i poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jak należące do tej kategorii przemocy wyśmiewanie, poniżanie, upokarzanie czy przedrzeźnianie.
Pamiętaj przy tym, że Twoja reakcja na zachowania dziecka w prosty sposób uczy go, jak ma się zachowywać, gdy czuje złość. Chcesz nauczyć dziecko, że ma prawo do złości jednak nie ma prawa do pewnych zachowań. Dobrze jest zdać sobie sprawę, że to działa w obie strony.
Jest to strategia, gdy dziecko po raz kolejny robi coś, czego nie możemy zaakceptować. Próbujesz ugotować obiad a malec uporczywie podchodzi, by dotknąć garnka, zachęty i propozycje zajęcia się czymś innym nie skutkują. Trudno, najwyżej obiad będzie później. Wyłącz kuchenkę i przejdźcie do innego pokoju.
Czasami zdarza się, że nasz dwulatek w swoim zachowaniu przechodzi sam siebie. Legendarne kładzenie się na podłodze w sklepie, wrzask, płacz, wymuszanie niestety czasami się zdarzają. A wtedy, gdy wszystkie inne metody zawiodą, nie ma innego sposobu jak fizycznie wynieść dziecko z tej sytuacji.
Podobnie gdy po zwróceniu uwagi Twoje dziecko nadal niewłaściwie zachowuje się wśród innych dzieci i stwarza dla nich zagrożenie, gdy na przykład rzuca piaskiem w oczy, bije, szarpie za włosy. Weź dziecko na ręce, wynieś je poza obszar zabawy, wytłumacz dlaczego tak zrobiłaś i wróćcie do domu – będzie to niezawodny znak, że nie akceptujesz takiego zachowania.
Każdy rodzic marzy, by jego dziecko było przede wszystkim szczęśliwe. W czym tkwi sekret wychowania szczęśliwego, zadowolonego z życia dziecka? Podpowiadamy.
Dla świeżo upieczonych rodziców przewijanie maluszka może okazać się nie lada wyzwaniem. Piszemy, jak ustrzec się przed najczęstszymi błędami.
Wychowywanie dzieci to jedna z największych przygód, jakie mogą spotkać człowieka. Jednak nie zawsze jest ona usłana różami. Obok bezgranicznej miłości pojawiają się emocje trudne, z którymi ciężko sobie poradzić.
Wiele mam obawia się, że po porodzie nie będzie wiedziała, jak nawiązać kontakt z maleńkim dzieckiem. Podpowiadamy, jak budować i wzmacniać z nim więź, a także wspólnie z ekspertem tłumaczymy, dlaczego jest ...
Nieprzespane noce i stres związany z nowymi zadaniami w początkach macierzyństwa osłabiają organizm młodej mamy. Sprawdź, jak nie dać się przeziębieniu.
Dzieci są bezbłędne i z przedszkola przynoszą niezłe teksty, ale Tak jak ktoś z boku usłyszy jak dziecko do Ciebie wypala "nie krzycz na mnie" to może sobie pomyśleć, że nic innego nie robisz haha No chciałabym, żeby szybko to minęło, bo ledwo daje r...
Zamarancza, współczuję, nam ten bunt jakoś tak lekko poszedł. Choć wiadomo, dzieci sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić. Czasami nie jest łatwo, zwłaszcza jak wstaję w nocy, niewyspana, zmęczona i obolała, to trudniej być konsekwentnym i cierpliwym....
Fajnie, że trafiłam na ten artykuł... Nasz syn ma 20 miesięcy. Ostatnimi czasy zrobił się tak nieznośny, że chwilami już nie wytrzymuję i na niego krzyczę... Wymusza, Krzyczy, rzuca wszystkim co ma pod ręką jesli coś nie powedzie sie po jego myśli, n...