Zdarza się, że dziecko wydaje się głodne i zachowuje się tak, jakby domagało się piersi, ale gdy mama próbuje je nakarmić, ono odmawia ssania i płacze. Czasem po prostu zaciska usta, odwraca głowę, odpycha mamę i absolutnie nie daje się namówić na przystawienie do piersi.
Ale bywa i tak, że maluch zaczyna ssać i nagle wybucha płaczem. Wypuszcza wtedy pierś i nie ma mowy o dalszym ssaniu. Niektóre maluchy podejmują ssanie, ale robią to niezwykle nerwowo – szarpią się przy piersi, płaczą, a do tego napinają i prężą całe ciało, gwałtownie wyginając się w łuk.
Na szczęście taki stan jest zwykle tylko przejściowy i szybko mija. Zawsze warto jednak znaleźć jego przyczynę.
Powodów płaczu dziecka przy piersi może być wiele. Oto lista tych najbardziej prawdopodobnych.
Mleko z piersi wypływa szybko, silnym strumieniem i dziecko nie nadąża z połykaniem. Może się wtedy krztusić i płakać. Zapowietrza się, w efekcie boli je brzuch, a posiłek kojarzy mu się właśnie z bólem.
Mleko z piersi wypływa zbyt wolno lub wcale, przez co głodny malec irytuje się.
Karmisz w złej pozycji albo nieprawidłowo przystawiasz dziecko do piersi. W konsekwencji smykowi jest niewygodnie albo chwyta pierś za płytko i dlatego nie wydobywa z niej wystarczającej ilości mleka.
Maluch boi się bólu. Może tak się zdarzyć, jeśli dziecko (np. po porodzie cesarskim) zostało niedelikatnie odśluzowane ssakiem lub gruszką i teraz wzięcie czegokolwiek do ust kojarzy mu się z bólem. Na szczęście ten stan mija – głód, smak mleka i czułość mamy szybko przekonają młodego człowieka, że warto ssać.
Dziecko odmawia ssania, ponieważ jest zbyt senne. Taka sytuacja ma miejsce zwykle po porodzie – jeśli był długi i ciężki lub wspomagany farmakologicznie (dziecko jest wtedy pod wpływem leków podawanych mamie). Zdarza się także noworodkom przechodzącym żółtaczkę fizjologiczną.
Maluch odmawia piersi, ponieważ ssanie sprawia mu ból. Tak może się zdarzyć, gdy dziecko:
boleśnie ząbkuje,
ma w jamie ustnej pleśniawki lub opryszczkę,
ma zapalenie gardła,
ma zapalenie ucha,
cierpi na kolkę niemowlęcą.
Dziecko może nie chcieć ssać, gdy zbliża się infekcja. Jest wtedy ogólnie niespokojne, rozdrażnione, może mieć podwyższoną temperaturę i słabszy apetyt.
Dziecko ma katar. Zapchany nos utrudnia oddychanie i maluch przerywa ssanie.
Maluch nie chce ssać, ponieważ jest niespokojny w nowym otoczeniu (zbyt wiele bodźców go rozprasza) lub rozdrażniony z powodu zbyt dużej ilości wrażeń w ciągu dnia. Może tak się zdarzyć, gdy przebieg dnia znacznie różni się od stałego, znanego dziecku rytmu.
Odmowa ssania może wiązać się z wyraźną zmianą smaku mleka, np. gdy zjadłaś bigos lub potrawę z dużą ilością czosnku. Smak mleka może się zmienić także pod wpływem procesów hormonalnych (np. przed miesiączką lub w ciąży).
Dziecko nie jest głodne. Powodem może być dokarmianie lub dopajanie malca, który nasycił się i teraz nie ma już ochoty na pierś.
Malec nie chce ssać piersi, ponieważ woli butelkę. Jeśli dokarmiasz smyka butelką z niewłaściwym smoczkiem może się okazać, że przyzwyczaił się do łatwiejszego sposobu pobierania pokarmu i teraz buntuje się, gdy chcesz podać mu pierś (sprawdź w rozdziale Dziecko woli butelkę).
Bywa, że za niechęć malca do ssania piersi odpowiedzialny jest Twój inny zapach - jeśli np. zmieniłaś perfumy lub mydło, których zapachy dziecko kojarzyło z Tobą.
Zły nastrój karmiącej mamy może udzielić się dziecku. Jeśli ona jest zdenerwowana i niespokojna, maluch także będzie rozdrażniony, płaczliwy i może odmawiać ssania piersi.
Jeśli dziecko boleśnie Cię ugryzło w brodawkę, a Ty głośno krzyknęłaś, ono mogło przestraszyć się Twojej reakcji i teraz odmawia ssania w obawie, że sytuacja się powtórzy.
Dziecko jest zbyt głodne. Wilczy głód sprawia, że malec jest rozdrażniony i rozdzierająco płacze. Trudno przystawić do piersi smyka w stanie takiej histerii, a gdy to się wreszcie uda, dziecko ssie tak łapczywie, że łyka mnóstwo powietrza. W efekcie boli je brzuch, przerywa jedzenie i znów płacze...
Przede wszystkim postaraj się rozpoznać przyczynę protestu malca. Nie reaguj nerwowo – to tylko pogorszy sprawę. Przytul dziecko, uspokój je i upewnij się, że nic mu nie dolega: sprawdź, czy nie ma gorączki, zapchanego nosa, pleśniawek w buzi albo widocznych znaków ząbkowania. Wszelkie wątpliwości zgłoś lekarzowi dziecka.
Jeśli kłopoty z przystawieniem dziecka do piersi masz w pierwszych dobach po porodzie i jesteś jeszcze w szpitalu, skorzystaj z pomocy personelu: pytaj o radę lekarza, położną, poproś o wizytę konsultanta lub doradcy laktacyjnego. Jeżeli przeszłaś poród cesarski, nie daj sobie wmówić, że dziecko nie chce ssać, bo nie masz pokarmu. To nieprawda! Jeśli maluch po takim porodzie (wspomaganym przecież lekami) jest zbyt senny, budź go na karmienie. W tym celu możesz go lekko łaskotać po policzku (to pobudza odruch szukania) lub w stópki. Jeżeli i to nie daje efektu, zmień pieluszkę, rozbierz malca, turlaj delikatnie na boki i głosem zachęcaj do działania.
Do karmienia wybieraj miejsca zaciszne, kameralne, by malca nie rozpraszały dodatkowe bodźce. Staraj się zrelaksować i odprężyć, aby Twoje zdenerwowanie nie udzielało się dziecku i nie blokowało oksytocyny odpowiedzialnej za wypływ pokarmu.
Układaj malucha przy piersi w takiej pozycji, by nie musiał wykręcać głowy, chcąc dosięgnąć do sutka. Zwróć uwagę, czy prawidłowo chwyta pierś. W jego buzi powinna znaleźć się brodawka wraz z otoczką. Jeśli będzie leżał niewygodnie albo ssał za płytko – zmęczy się i nie naje, a w konsekwencji jedzenie zacznie mu się kojarzyć z problemami, więc będzie witał je płaczem (czytaj więcej w: Nieprawidłowy sposób chwytania i ssania piersi, Pozycje do karmienia piersią).
Aby maluch ssał pierś z apetytem, nie dokarmiaj go mieszanką ani nie dopajaj glukozą czy herbatką. Do 5.-6. miesiąca Twój pokarm zupełnie mu wystarcza. Dodatkowe napoje także nie są potrzebne, nawet w upał. Jeśli obawiasz się, że masz za mało pokarmu, przeczytaj wskazówki w rozdziale Za mało pokarmu.
Przystawiaj dziecko do piersi zawsze, gdy widzisz pierwsze oznaki głodu, nie czekaj, aż malec da Ci znać płaczem, bo wtedy będzie już tak głodny, że trudno mu będzie ssać spokojnie i efektywnie.
Jeśli malec krztusi się i płacze z powodu zbyt szybko wypływającego mleka, spróbuj na początku karmienia „złapać” pierwszy, intensywny strumień w pieluszkę tetrową lub wkładkę laktacyjną i dopiero, gdy mleko zacznie płynąć spokojniej, przystaw malucha. Możesz też przed karmieniem odciągnąć trochę pokarmu albo karmić, leżąc na plecach (przeczytaj także Zbyt szybki wypływ pokarmu, Pozycje do karmienia piersią.
Jeżeli dziecko cierpi na bóle brzucha i płacze, ponieważ, jedząc nerwowo lub łapczywie, łyka zbyt dużo powietrza, podnieś je do odbicia: połóż na brzuszku na swoim kolanie lub podnieś i przytul do swojego ramienia (podtrzymuj główkę noworodka i młodszego niemowlęcia). Po odbiciu przystaw malca ponownie. Jeśli trzeba, podnoś dziecko do odbicia nawet kilka razy podczas jednego karmienia, jednocześnie korygując przystawianie.
Jeżeli malucha irytuje zbyt wolny wypływ mleka, w zależności od przyczyny tego stanu zastosuj wskazówki z rozdziałów: Za mało pokarmu lub Zastój pokarmowy.
Zrezygnuj z jedzenia potraw, które zmieniają smak mleka, jeśli widzisz, że ten smak wyraźnie nie odpowiada dziecku.
Jeśli stan protestu wobec ssania piersi trwa dłużej, zadbaj o utrzymanie laktacji. Musisz regularnie odciągać mleko ręcznie lub laktatorem i podawać maluchowi w sposób niezaburzający prawidłowej techniki ssania (sprawdź w Sposoby podawania mleka z piersi). Regularne odciąganie mleka w sytuacji, gdy dziecko nie opróżnia piersi, jest bardzo ważne, także dlatego że zapobiega tworzeniu się bolesnych zastojów pokarmowych. W tym czasie kontroluj też wagę dziecka – sprawdzaj, czy przybiera prawidłowo.
Jeżeli wykluczyłaś już wszystkie medyczne przyczyny (dziecko jest zdrowe, nie ząbkuje, nie ma pleśniawek, nie cierpi na kolkę), nie dokarmiasz go ani nie dopajasz i upewniłaś się, czy karmisz malca w wygodnej dla niego pozycji, i wiesz, że nie ma problemów z prawidłowym chwytaniem piersi, a mimo to szkrab wyraźnie nie chce ssać, spróbuj jeszcze:
karmić dziecko, gdy jest bardzo senne;
karmić w ruchu – niektórym dzieciom taka odmiana pomaga przekonać się do ssania piersi - możesz karmić w fotelu bujanym albo spacerując z malcem w chuście;
karmić w cichym i w nieco zaciemnionym pokoju, bez towarzystwa i innych „rozpraszaczy”;
karmić bez koszulki, zapewniając dziecku bezpośredni kontakt „skóra do skóry” - ta metoda pomaga noworodkom, które dopiero uczą się współpracy z maminą piersią.
A jeśli nadal nic nie pomaga, zasięgnij porady konsultanta lub doradcy laktacyjnego - zaproś go do domu lub wybierz się do poradni. W Polsce funkcjonują międzynarodowi dyplomowani konsultanci laktacyjni (IBCLC - Internacional Breastfeeding Certificated Lactational Consultant) oraz certyfikowani doradcy laktacyjni (CDL). Listę nazwisk i telefony kontaktowe znajdziesz na wielu stronach internetowych związanych z karmieniem piersią, między innymi na stronie KUKP (Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią). Poradnie laktacyjne działają przy większości szpitali położniczych, także przy przychodniach, a nawet niektórych klubach stworzonych z myślą o potrzebach kobiet.