Mleko mamy to najkorzystniejszy sposób karmienia niemowlęcia, jednak początki nie zawsze bywają łatwe i przyjemne. Pojawia się wtedy wiele pytań i wątpliwości. Poznaj zasady udanego karmienia piersią.
Konsultacja merytoryczna: dr Agata Serwatowska - Bargieł, międzynarodowy konsultant laktacyjny (IBCLC), neonatolog
Zdecydowanie łatwiej jest nakarmić spokojne dziecko, niż zdenerwowane i głośno płaczące. Maluszek zwykle stopniowo wysyła nam sygnały świadczące o tym, że jest już głodny.
Może wtedy postękiwać, a nawet mlaskać czy cmokać. Usta będzie próbował układać jakby do ssania. Będzie też odwracać główkę w kierunku, gdzie coś dotyka do jego policzka czy brody, np. fragmentu becika czy kocyka, w który jest zawinięty. Gdy zauważysz te symptomy nie zwlekaj, tylko przystaw jak najszybciej malca do piersi.
Płacz to ostateczny sygnał, świadczący o tym, że dziecko jest już bardzo głodne. W takiej sytuacji musisz się liczyć z tym, że rozkrzyczanego maluszka będzie Ci trudniej nakarmić. Dodatkowo wzrasta ryzyko pojawienia się kolki, bo zdenerwowane dziecko podczas ssania piersi może nałykać się powietrza.
Nasze babcie karmiły nasze mamy z zegarkiem w ręku, co 3-4 godziny. Obecnie zaleca się, by dzieci karmić na żądanie, przynajmniej 8 razy na dobę.
Pokarm naturalny trawi się dużo łatwiej i szybciej niż mleko modyfikowane, dlatego większość noworodków i małych niemowląt domaga się piersi zdecydowanie częściej, niż co 3 godziny. To całkiem normalne. Żołądek dziecka w tym wieku jest niewielkich rozmiarów i nie jest w stanie pomieścić mleka na tzw. zapas.
Zasada karmienia na żądanie dotyczy dzieci zdrowych, które prawidłowo przybierają na wadze. W przypadku maluchów urodzonych za wcześnie, zbyt słabych lub chorych, które same z siebie nie dopominają się posiłku, może zajść konieczność karmienia piersią, co określony czas, a nawet budzenie dziecka na posiłki.
W przypadku utrzymujących się problemów z wybudzeniem dziecka na karmienie, konieczna jest konsultacja pediatry celem wykluczenia choroby u dziecka. Warto też zasięgnąć porady doradcy laktacyjnego, który ustali plan karmienia odpowiedni do stanu i możliwości dziecka.
Nie należy rezygnować z karmienia w nocy zbyt wcześnie, ponieważ nocne mleko zawiera więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych od tego dziennego. Wspierają one nie tylko prawidłowy rozwój układu nerwowego malucha, ale nawilżają skórę od wewnątrz i wzmacniają jej ochronną barierę.
Dodatkowo w nocnym mleku jest wyższe stężenie tryptofanu. Jest on odpowiedzialny za produkcję melatoniny, która jest potrzebna maluchowi do odpoczynku i snu.
Nocne mleko jest szczególnie zalecane dzieciom z problemami z przyrostem wagi, ponieważ jest bardziej kaloryczne od tego dziennego.
Są mamy, które uważają, że mają zbyt małe piersi i nie są w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości mleka. Wydaje im się wtedy, że ich dziecko przez to nie najada się, w wyniku czego ciągle płacze i wciąż domaga się piersi.
To właśnie ten moment, kiedy mamy decydują się podać maluchowi porcję mleka modyfikowanego, aby ten mógł się wreszcie porządnie najeść. Niestety niejednokrotnie decyzję o wprowadzeniu mieszanki podejmują w wyniku namowy otoczenia – babci, cioci czy koleżanki, której również się wydawało, że dziecko się nie najada.
Podając maluchowi sztuczne mleko, tak naprawdę zmniejszasz nie tylko jego zapotrzebowanie na Twój pokarm, ale również ilość produkowanego mleka. Im rzadziej przystawiasz dziecko do piersi, tym mocniej obniża się laktacja. Po pewnym czasie może się okazać, że dokarmianie mieszanką będzie niestety koniecznością.
Pamiętaj. Nie wprowadzaj mleka modyfikowanego do diety dziecka karmionego jedynie mlekiem naturalnym, bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem. Jeśli Twój maluszek prawidłowo się rozwija, jest zdrowy i przybiera odpowiednio na wadze, nie ma takiej potrzeby.
Podczas upalnych dni, może Ci się zdarzyć usłyszeć, że Twojemu dziecku chce się na pewno pić. Nic bardziej mylnego. Nie ma potrzeby dopajania malucha karmionego tylko i wyłącznie piersią, ponieważ wraz z mlekiem mamy otrzymuje odpowiednią ilość wody.
Pokarm dostosowuje się do potrzeb dziecka i zmienia się w trakcie doby, a nawet w ciągu jednego karmienia. Na początku z piersi wypływa mleko o większej zawartości wody, które doskonale zaspokaja pragnienie malca. Potem pokarm staje się gęstszy i bardziej kaloryczny, aby nasycić głodne dziecko.
Podając dziecku herbatkę, wodę lub inny napój sprawiasz, że dziecko ma uczucie napełnienia, przez co zmniejsza się jego zapotrzebowanie na mleko. To niestety skraca czas, który malec spędza przy piersi, czego konsekwencją jest zmniejszenie ilości produkowanego mleka.
W upalne dni staraj się, więc przystawiać malca do piersi jak najczęściej. W ten sposób zaspokoisz jego pragnienie, a przy okazji, w naturalny sposób, pobudzisz laktację.
Podczas karmienia piersią bardzo ważna jest pozycja, w jakiej to robisz. Musi być wygodnie nie tylko Tobie, ale również dziecku. W innym przypadku maluch może mieć np. trudność z prawidłowym złapaniem brodawki i nałykać się podczas karmienia powietrza.
Po porodzie możesz się czuć osłabiona i zmęczona, dlatego najwygodniej może być Ci w pozycji leżącej. Jeśli pokarm wypływa z Twoich piersi zbyt szybko i Twój maluszek nie nadąża z połykaniem, przez co się krztusi, wypróbuj pozycję leżącą na plecach, czyli tzw. „pod górkę”.
Po cesarce doskonale sprawdzi się pozycja spod pachy. Dziecko nie będzie wtedy dotykać Twojego brzucha. Możesz z niej skorzystać również podczas zastojów oraz nawałów pokarmowych.
Instytucje promujące i badające karmienie piersią zalecają tzw. karmienie na żądanie. Co oznacza to sformułowanie? Jak to jest „karmić na żądanie”? Odpowiadamy.
Pierwsze karmienie to niezwykłe przeżycie dla mamy, ale też ogromnie ważny moment dla całego procesu karmienia piersią. Jeśli chcesz karmić piersią to przeczytaj artykuł, który pomoże Ci dobrze zacząć Waszą ...
Noworodek najchętniej bez przerwy przytulałby się do mamy i ssałby pierś. To normalne. Dziecko zaspokaja nie tylko głód ale i potrzebę bliskości. Przeczytaj!
Rewers skąd ja to znam. Ja nie zdążyłam dobrze z domu wyjść tylko drzwi się za mną zamknęły i już krzyk słyszałam. Nic złego córce się nie działo. Ale nie widziała mamy i nie czuła się bezpiecznie. Ja staram się podawać córce jeść mniej więcej o ty...
Rewers, rutyna jest kluczowa i nie zaprzeczam. U nas w tygodniu tez mniej więcej trzymam. Wyjątki to są wyjazdy bo raz muszę obudzić córę, raz zadnie w samochodzie, raz jej nie mogę uśpić bo za chwilę wychodzimy więc rutynę mamy 3 dni, przychodzi dzi...
Mama u mnie też weekend różni się od tygodnia . W tygodniu trzymam rytm .a w weekend przeważnie jesteśmy u teściow i już jest zupełnie inaczej . Dzieciaki usypiają w aucie i śpią przez całą drogę a to jednak ponad 20 km więc drzemka dosyć spora . I t...