Mój młodszy synek w wieku 5 miesięcy chorował na zakażenie dróg moczowych. Niestety podczas choroby musiał przebywać w szpitalu. Po zakończonym leczeniu szpitalnym, synek dostał skierowanie na cystografię mikcyjną - specjalne badanie dróg moczowych.

Cystografia mikcyjna - opis badania

• Pojechaliśmy na to badanie do szpitala w Warszawie. Musieliśmy posiadać przy sobie aktualne badania moczu. Przed zabiegiem synek został zważony, zmierzony i osłuchany czy, aby nie jest przeziębiony. Wszystko na szczęście było w porządku, więc mogliśmy ustawić się w w kolejce na badanie.
• Gdy przyszła wreszcie nasza kolej, w gabinecie pielęgniarka kazała położyć synka bez pieluchy i dolnych części garderoby na dużym, specjalnym stole. W trakcie zabiegu musiałam przytrzymać go, ponieważ badanie odbywało się poprzez wcześniejsze cewnikowanie pęcherza moczowego.
• Przez ten cewnik został podany roztwór środka kontrastującego. Lekarz, który wykonywał badanie wyjął cewnik w momencie, gdy tylko wyczuł, że napływa mocz. Poprzez takie badanie lekarze stwierdzają czy pęcherz moczowy po przebytej chorobie jest prawidłowo opróżniany oraz czy mocz nie cofa się do nerek.
• W trakcie wypróżniania pęcherza moczowego robione były dodatkowo zdjęcia rentgenowskie, dzięki temu specjaliści mogą zobaczyć czy wszystko jest dobrze. Mój synek w trakcie cewnikowania bardzo płakał, ale przytuliłam się do niego i udało nam się przetrwać cały zabieg.
• Po kilku dniach otrzymaliśmy informacje, że wszystko jest w porządku i synek nie wymaga dalszego leczenia szpitalnego.