Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (720 Wątki)

Trudnosc w nawiazywaniu kontaktow

Data utworzenia : 2018-08-28 15:21 | Ostatni komentarz 2018-12-03 19:10

olka00

1212 Odsłony
21 Komentarze

Witam, Bardzo prosze o porade. Moja 2latka ma problem w nawiazywaniu kontaktow z dziecmi. Jesli chodzi o dzieco do roku czasu to nawet sie nimi interesuje i pptrafi sie niesmialo nimi bawic ale jezeli jakies dziecko nie wiele strasze od niej badz starsze jak i rowniez dorosli ktorych nie zna odezwie sie do niej , podejdzie nie komiecznie dotknie to wpada w paniczny placz, boi sie i widac ze jest zestresowana, jezeli juz pozna dziecko ,chociaz dosc dlugo jej to zajmuje to potrafi sie ladnie z tym dzieckiem bawic. Rozwija sie dobrze, duzo powtarza, potrafi powiedziec caly alfabet zna kolory liczby ale jesli chodzi o obcych bardzo sie ich boi nie wiem dlaczego tak sie zachowuje i czy cos moze to znaczyc. Martwi mnie to . Dodam ze ogolnie posiadamy malo znajomych malo ludzi nas odwiedza, rodzice rowniez malo sie interesuja wnuczka glownie spedza czas ze mna i mezem oraz moim bratem i jego rodzina. Moze ma zbyt maly kontakt z ludzmi dlatego tak jest? . Jeszcze przytocze taka sytuacje jak jestesmy w sali zabaw to potrafi bawic sie sama w otoczeniu z dziecmi ale jesl8 tylko ktores chce nawiazac z nia komtakt zaraz jest placz i panika , ucieczka. Prosze o porade.

2018-12-03 19:10

My jestesmy oczywiscie w stałym kontakcie, widujemy się z wychowawcą codziennie i zawsze zamieniamy parę słówodnosnie tego jak minął dzień i jak reagował na nowosci. Pytalam juz dwa razy czy na pewno nie widzą w tym nic dziwnego zarowno wychowawczyni jak i Pani dyrektor placówki, ktora prowadzi z nimi zajecia dodatkowe no i kręci sie caly czas, wiec rownież widzi jego zachowania. Obydwie zapewniają nas, że wszystko jest omw porzadku i potrzebuje czasu, bo postepy są małe ale są, one tez dużo od siebie proponują, więc raczej mam pewnosc, ze jest w dobrych rękach i w razie czego na pewno nic nie przeoczą, współpracują z psychologiem dzieciecym i neurologopedą ale poki co mowią że nie jest to potrzebne, dlatego pozostaje mi im zaufać :) W lutym konczy 3 latka i myślę ze przyszly rok bedzie calkiem inny, bo sie przełamie do konca no i dodatkowo bedzie starszy, wiec tutaj tez na jego korzysc :)

2018-12-03 18:23

Moja 2,5 letnia córeczka również miała problemy w nawiązywaniu kontaktu z rówieśnikami. Do żłobka nie chodziła, dlatego postanowiłam zapisać ją na jakieś zajęcia, gdzie ten kontakt właśnie by miała. I tak trafiliśmy na zajęcia z języka angielskiego do Baby English Center http://babyenglishcenter.pl/ .Wspaniałe miejsce, Pani przemiła, zajęcia ciekawe, i przede wszystkim moja córka co tydzień spotyka się tam z takim samymi maluszkami jak ona, co nie ukrywam bardzo pomogło jej w przezwyciężeniu nieśmiałości.

2018-11-17 21:39

Witam, ang_kaw w mojej wcześniejszej odpowiedzi napisałam, że dzieci 2,5-3 letnie radośnie reagują na swoje towarzystwo niekoniecznie jeszcze się ze sobą bawiąc. Ale już od 3 roku życia dzieci zaczynają się chętniej bawić razem. Coraz rzadziej wybierają do zabawy osobę dorosłą, a częściej wybierają inne dziecko. Obserwujcie jak będzie postępować rozwój społeczny waszego Maluszka i bądźcie w stałym kontakcie z wychowawcą. Jeśli sytuacja nie będzie się zmieniała warto umówić się na spotkanie ze specjalistą. pozdrawiam serdecznie, Marta Cholewińska-Dacka

2018-11-08 22:07

Agn_kaw -to dobrze, że nie idzie od razu do każdego, bo niestety w tych czasach zbytnia ufność u dzieci może skończyć się różnie:/ poza tym to normalne, że dziecko musi, jak wspomniałaś przyzwyczaić się do kogoś kto właśnie przyszedł, nie ma w tym nic, co wymagałoby jakiejkolwiek reakcji specjalnej. Daj mu spokojnie czas na poznanie dzieci, bo naprawdę robicie bardzo dużo, aby go uspołecznić. Jedne dzieci wymagają więcej czasu od innych i wynika to z wielu czynników. Czasem jednak mimo wszelkich zabiegów wychowawczych, to właśnie czas gra kluczową rolę;) A dlaczego podejrzewałaś nadwrażliwość SI? Może synek poprostu nie lubi za dużo bodźców i duża ilość osób go onieśmiela - nie każdy musi mieć umiejętności występowania przed tłumami:) Może właśnie on potrzebuje jednego ulubionego kolegi, z którym się będzie bawił. A jak w domu się bawi z innymi dziećmi, też wykazuje takie same zachowania, czy w domu jest odwrotnie? bo to się akurat wbrew pozorom często zdarza. Woli zabawy sam, z jednym dzieckiem, czy w grupie? Może bawiąc się w grupie poprostu nie wie, na kim ma skupić uwagę i to go stresuje.

2018-11-07 22:57

Po raz pierwszy niedlugo po urodzeniu z synami siostry pozniej jeszcze regularnie ale raczej raz na miesiac z równolatką, siostrzenicą męża. Do kazdego, nawet rodziny ktorą widuje co 2tygodnie musi się przyzwyczaic przez pierwsze minuty, dopiero po chwili idzie sie z ta osobą bawić, z osibami z ktorymi ma bardziej regularny kontakt idzie od razu. Co do niewyraznej mowy hm to nie jest seplenienie raczej jeszcze taka teoche dziecieca kowa ktora u dzieci 2.5r raczej jest normą a nie zaburzeniem czy logopedyczną niesprawnoscią. Szczerze mowiac wiele 3letnich znanych mi maluchow ma ubozszy slownik, nie odmienia i wlasnie ma sepleniące gloski, a sa o wiele śmielsze. Dlatego to od razu odrzucam. Nieśmiałość jak najbardziej tak. Gdyby nie byl ogladany orzez neurologa i fizjoterapeute myslalabym ze moze ma jakas nadwrażliwość SI ale pod ttm wzgledem wszystko jest w porządku. Zobaczymy co będzie za rok, poltora bo wydaje mi sie ze okolo 4 r z moze byc juz duzo inaczej i moze o prostu nie jest gotowy w tym wieku na pozostawanie 'samemu' w duzej grupie a z tego co wiem to tak bywa w tym wieku i nie jest to nic złego. (Jak siadzie sam przy stoliku albo wszystkie dzieci rowniez siedzż to rysuje, robi wszelkie prace ktore robia dzieci, jest samodzielny ale te kontakty poki co kuleją, podobno gdy podchodzs i zaczynają go 'osaczac' to sie wycofuje.) Przynajmniej tak opisywaly mi to Panie z przedszkola.

2018-11-07 21:21

Są dzieci bardziej i mniej wrażliwe, spokojne i żywe sreberka, łatwo nawiązujące przyjaźnie i trudniej nawiązujace jakiekolwiek kontakty, a także wolące bawic sie same lub w grupie. Dlatego na spokojnie trzeba dobrać metode do własnego dziecka. Inaczej właśnie postąpimy z żywym dzieckiem, a inaczej z wycofanym i nieśmiałym. Każde dziecko ma jakieś problemy, bo dzieci dopiero uczą się wszystkiego, także dajmy im czas i dostosujmy metody do ich możliwości poznawczych oraz emocjonalnych. Czasem jest tak, że dziecko denerwuje sie, że nie zna słowa, które mu jest potrzebne w danym momencie i to wywołuje frystracje. Mowa jest formą komunikacji używaną w przedszkolu bardzo często, zatem frustracja może pojawiać się adekwatnie do częstotliwości sytuacji. Może być niezbyt frustrująca, ale ciągła frustracja kikukrotna nawet w ciągu dnia może powodować spory dyskomfort. Ja miałam taką wychowankę, co mówiła niewyraźnie, bo i wystepowało seplenienie i problem z tzw. mową dzieciecą i przez to nie chciała mówić, bo sie denerwowała, że mówi źle, ale gdy tylko poćwiczylismy z dzieckiem zabawy logopedyczne w przeszkolu i w domu, dziecko super zaczęło sie rozwijać,a społecznie- wulkan kontaktowy:) Super, że chodzicie na różne formy aktywnosci ruchowej dla dzieci, to napewno pomoże się choćc troszkę rozwinąć w pożądanym kierunku. A kiedy po raz pierwszy miał kontakt z jakimkolwiek dzieckiem? Czasem problemem jest poczucie wstydu przed czymś i dziecko woli stac z boku, żeby sie nie wychylać, albo nie wierzyb w swoje możliwości. Przyczyn może być tyle, że glowa mała;) Nie ma co szukać zaburzeń na siłę, jak wspominałaś, ale warto się zastanowić nad przyczyną, żeby ewentualnie wiedziec, jak wspomóc swoje dziecko, żeby mu było łatwiej.

2018-11-06 22:45

Dziewczyny ja jestem tego samego zdajia, bron boze na sile nic nie robię, staram sie opusywac przedszkole w ssmych jasnych barwach, to samo mówię mezowi, nawet gdy mielismy tydzien watpliwosci czy na pewno jest gotowy to rozmawialam z paniani gdy on jeszcze bhl w sali a w domu gdy juz spal by nie słyszał. Panie upewnily mnie w przekonaniu że robimy dobrze, tylko po prostu jest bardzo wrazliwy, delikatniejszy od niejednej dziewczynki i nawet jak poplakiwał to po prostu delikatnie plakal a nie krzyczał i rzucał na podloge jak niektore inne dzieciaczki . Co do mowy moze mowi jeszcze niewyrazniej ale juz sporo nawija i raczej umie zastapic slowo ktorego ktos jie zrozunie innym albo je po prostu opisac wiec mysle ze jesli chodzi o bariere językową to tutaj to nie to ;) Dni adaptacji mielismy jeden wspolny, dwa dni juz dzieci zostawały same na godzinkę. Obawialam sie ze tak szybko sami ale z drugiej strony nie przyzwyczaja to dziecka, że w tym miejscu mama tez się znajduje. Byl ze mną pierwszy raz obejrzelismy razem wszystkie kąty, zabawki, troche sie oswoił. No wydaje mi się że naprawdę robilismy i robimy wszystjo by ulatwić mu start posrod dzieci, bez nacisków i przymusu. Ale mimo wszystko widze że jest w nim bariera, którą ciężko przekroczyc choc wierze w to ze moze cos sie kiedys zmieni :) Od ponad roku chodzi na pilkę zajecia raz w tygodniu, na sali dzieci cwicza z rodzicem(cwiczenia z pilka, tor przeszkod i wlasnie okragla chusta ktora krecimy;)) co nas osobiście przekonalo ze będzie to fajna sprawa nawet dla 1.5rocznego dziecka. Tak wiec kontakt juz i z grupą dzieci miał grubo ponad rok, co prawda kazde z nich bylo z rodzicem ale myslalam ze dzieki temu bedzie mu duzo latwiej odnalezc sie w przedszkolnym swiecie. Widac mocno oporny przypadek nam się trafił ;)

2018-11-06 21:07

Mama Gratki - racja, zabawy integracyjne oraz ruchowe to podstawa dobrych relacji społecznych dzieci- pomagają w nawiązaniu oraz utrwalaniu pozytywnych relacji z innymi dziećmi. Zanim dziecko pódzie do przedszkola lub spotka sie z dziećmi to trzeba je nieco przygotować. Jak dziecko jest około 3 letnie to można zacząć od czytania bajeczek o przyjaciołach i opowieściach, że właśnie w przedszkolu takiego przyjaciela można spotkać - takie oswojenie z nową sytuacją , która ma nadejść ; a także rozmowa, o tym, co wspominałaś Mama Gratki- o relacjach jakie mogą wystąpić oraz zachowaniach i reakcjach dzieci. Fajne są dni adaptacyjne w przedszkolach, bo pomagają zobaczyć sale, w której dziecko się będzie bawić i uczyć oraz zobaczy inne dzieci, a mama będzie w zasięgu wzroku, a kilka dni później już mama będzie mogła wyjść z sali. Należy pamietać żeby nie trzymać dziecka pod kloszem, choć wiem, że to trudne, bo wtedy będzie miało utrudnione wejście do zabawy z rówieśnikami. Musimy też być świadomi, że w przedszkolach dzieci są z różnych środowisk, bardziej lub mniej kulturalnych i dzieci są bardziej lub mniej wychowane przez rodziców. Dlatego zdarzają sie przypadki, że dziecko uderzy inne dziecko, zabierze mu zabawkę, popchnie świadomie lub nieświadomie a nawet użyje nieodpowiedniego języka- dlatego naszym zadaniem jako rodziców jest odpowiednio przygotować dziecko na takie sytuacje, aby nie wywołały u dziecka niepotrzebnego napięcia emocjonalnego, bo moze ono później mieć różne negatywne skutki w zachowaniu naszego dziecka. Dlatego nieżwykle ważna jest rozmowa, kontakt z innymi dziećmi wcześniej niż pójście do przedszkola- im wcześniej tym lepiej, czytanie bajeczek oraz ich tłumaczenie lub rozmowa na ich temat z dzieckiem(w zależności od rozwoju mowy naszego dziecka).