Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2183 Wątki)

poród!

Data utworzenia : 2013-06-06 23:51 | Ostatni komentarz 2015-06-09 16:04

konto usunięte

7027 Odsłony
57 Komentarze

W zwiazku z tym, ze jestescie ze mna juz od jakiegoś czasu w tej ciąży to postanowilam napisać, ze moje dziecko zdecydowalo sie urodzic ;) leze w szpitalu, dali mi persen ziolowy, bo skurcze są dość czeste, a rozwarcie idzie jak flaki z olejem wiec mam probowac spac. W kazdym razie albo dzis w nocy (czego nie planuje) albo jutro będę rodzic. Proszę was o wsparcie i trzymanie kciuków, bo ze względu, ze zaczal mi sie dopiero 38tydz to sie denerwuje... Martwie sie, ze będzie za malutki itd. Chcialabym,zeby wszystko poszlo sprawnie i zeby maly byl zdrowy... A sie denerwuje i spac nie moge, zwlaszcza, ze skurcze są dość dokuczliwe juz... Pozdrawiam, macie jakies ostatnie rady dla przyszlej i obecnej mamy? Od razu mowie, ze to nieprawda, ze skoro juz po pierwszym porodzie to wszystko sie wie... Gorzej, ze sie wie, bo strach większy...

2015-06-09 16:04

Nie będę krzyczeć, żeby krzyczeć, ale jak nieraz mi się zachce, to nie będę postrzymywać swoich emocji :)

2015-06-08 12:42

Gratulacje!!!Niech się synuś zdrowo chowa!!!Obawy okazały się zbędne,chłopisko poprostu był już gotowy:)

2015-06-08 08:57

chyba nie ma na to reguły, koleżanka nie krzyczała a po 2 h opadła z sił i skonczyło się cesarką ;)

2015-06-07 21:46

Dziewczyny ja słyszłam, że tak bardzo głośno nie powinno się krzyczeć, bo można szybciej opaść z sił.

2015-06-07 09:58

ja nawet teraz jak miałam skurcze to tak oddycham przez co szybciej przechodziły :) mnie oddychać nauczył mój lekarz, oraz przecz przy jednej wizycie ;) heh tak i sie wydaje że mnie nauczyl ;)

2015-06-07 00:05

A ja po porodzie usłyszałam, że rodziłam bardzo kulturalnie. W ogóle nie miałam potrzeby krzyczeć i jak to mąż określił raczej tak sapałam jak zmęczony biegacz dobiegający do mety ;). A oddychanie przeponowe, które ćwiczyłam w szkole rodzenia namiętnie było bardzo pomocne. W zasadzie dzięki niemu niwelowałam początkowy ból porodowy(bo później dostałam już ZZO). Po porodzie zadzwoniłam do swojej szkoły rodzenia pochwalić się, że już jestem po i że dzięki ich naukom łatwiej przeżyłam poród. Wazelina musi być...;-)

2015-06-06 23:47

To oddychanie przeponowe to w moim przypadku taką ulgę mi przynosiło, że aż się nie chciało wierzyć. Pamiętam, ze leżałam na łóżku porodowym i dziwiłam się, ze to tak pomaga i zdecydowanie zmniejsza ból. Ja przed porodem uczyłam się w domu takiego oddychania i po kilku razach zaczynało kręcic mi się w głowie i byłam pewna, ze nie uda mi się tak oddychać a jak się okazało to 12 godzin tak oddychałam i po porodzie nie umiałam inaczej. Co do krzyku to ja nie miałam takiej potrzeby, ale trochę jęczałam i dobitnie powtarzałam, ze okropnie bolą mnie nogi. Ale zaraz po porodzie miałam wrażenie, ze pół szpitala tym pobudziłam.

2015-06-06 22:46

Dokładnie - jeśli nie ma przeciwwskazań trzeba dać organizmowi iść jego naturalnym rytmem - krzyczeć, przed 2 fazą porodu dobierać pozycje, które przynoszą nam największą ulgę itd. I co ważne - oddychać przeponowo - wciągać powietrze nosem, wypuszczać ustami. Pomoże to uniknąć omdlenia i zbędnego wysuszenia jamy ustnej.