Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (278 Wątki)

Kąpiel dziecka przez ojca

Data utworzenia : 2016-11-11 17:07 | Ostatni komentarz 2021-03-04 21:46

princess3

7159 Odsłony
144 Komentarze

U nas za kąpiel dziecka zawsze brał się mój mąż,choćby dlatego że uwielbiał to robić i jego ruchy były spokojne i opanowane. Dziecko czuło się bezpieczne.To była ich forma wspólnej więzi.Mąż nie czuje lęku do kąpieli tak małego noworodka.Zawsze dzielimy się obowiązkami,a każda jego pomoc dla mnie była nieoceniona. A jak to jest u was? Pozwalacie tatusiom na kąpiel dziecka?

2016-12-15 14:15

O rany Justyna wspolczuje :) ja sie ciesze ze jestem w domu bo naprawde noce sa latwiejsze jak chociaz maz dostawi do piersi, albo "polprzebierze" (rozbiera malego, zdejmuje pampersa, ja myje, smaruje, a on znow naklada i ubiera) taki podzial jakos nam wyszedl hehe :) bo jak zobaczylam jak on podmywa malego to stwierdzilam ze wole to sama zrobic :d

2016-12-15 07:51

Natka gratulacje że już w domu:-) a dla twojego męża jestem pełna podziwu. Ja po 7dniach od cc zostałam w domu sama i musiałam sobie radzić i w dzień i w nocy bo mąż wstałaj o 4do pracy więc w nocy już nie.

2016-12-14 22:51

U nas dzis 1 noc w donku :) tatus dzielnie wstawal cala noc do malego i mi podawal do karmienia. Przebieralismy razem...on rozbieral zdejmowam pampersa, ja mylam pupe (bo maz jeszcze musi douczyc sie porzadnie myc) hehe, smarowalam, a on znów ubieral :) U mnie od poczatku bylo mowione ze bedzie pomagal i juz. :) Ja tez sie balam tak jak i on :) ale dzieki bogu jest naprawde kochany i pomocny i nie wyobrazam sobie inaczej. Dzisiejsza noc z jego pomoca byla naprawde 100 razy latwiejsza niz te w szpitalu, gdziemusialam sama sobie radzic ze wszystkim

2016-12-14 21:28

U nas od początku kapie tatuś, nie miałabym sumienia zabrać mu małego i sama wykapac... Uwielbiam patrzeć jak to robi :D

2016-12-14 12:47

Natka podziwiam Twojego męża, gratuluję;) Moj maz na początku bał sie wszystkiego, przebierania, przewikania nawet noszenia córki, brał ja tylko w rozku, coz moglam zrobic, zachecalam a jak nie chcial to pomagal w innych czynnościach. Czasami zdarzaly sie awantury bo bylam zmeczona a on jedna spiewka "boje sie". Troche to była wymowka, bo do tej pory wstaje w nocy ja, kupe tez przebral moze 5 razy, a córka ma już rok. Nawet jak rano corka sie budzi i wola tata to on mnie budzi, zebym wyciagnela ja z lozeczka, albo w nocy jak Mała sue kreci to szturcha mnue reka" wstaniesz do niej?" gotuje sie ze zlosci ale co zrobic? Moglabym codziennie sie o to klocic a i tak nic nie wskoram. Tyle, ze po rodzinie i znajomych robie mu wstyd i opowiadam wszystkim jak mąż pomaga mi w nocy, zawsze mnie obudzi zebym zajela sie corka, ale i to nie pomaga;)Kapiel zawsze byla wspolna, on przynosił wanienke, pomagal trzymac główkę a ja robilam resztę. Teraz jest podobnie z tym, ze corka siedzi juz sama w brodziku, ale mąż szykuje wodę, piżamke, butelki, wode na mleko itd. Ja kapie, ubieram, a maz ja usypia. Jak zrobi kupe to naszykuje wszystko do przewiniecia, podaje chusteczki, zabiera brudnego pampersa, chociaż tyle. Ubrac ubierze, ale czasami wole zrobic to sama, kiedy widze jak wyciaga czerwone leginsy, zółta koszulke i niebieskie skarpetki, chodzi mi taki maly klown po domu potem;) hihi no ale nie odzywam sie, zeby go nie zniechecac, po cichu przebieram tlumaczac, ze sie oblala albo pobrudzila;)

2016-12-13 21:59

Natka jasne mężowie też chcieli mieć dziecko i obowiązkami powinniśmy dzielić się wspólnie. Mój mąż przebiera Małego i woła mnie na pomoc tylko w momencie kiedy pampers nie ogarnie kupki. Wtedy ja idę mu pomóc jednak wiem, że gdyby mnie nie było w domu sam musiałby sobie poradzić i by to zrobił. Jednak są mężowie tak jak napisała Justyna. Mam kolegę, który też nigdy w życiu nie przebrał pampersa córki w którym jest kupa, siku przebiera normalnie. I co w takiej sytuacji być zrobiła nakrzyczałabyś na męża i kazała przebrać on tego nie zrobi bo nie jest w stanie i już i co zostawiasz Synka z tym pampersem?

2016-12-13 14:37

Łatwo się mówi ale ciesz się że masz takiego męża bo mój mówił od początku już w ciąży że kupy przewijaj nie będzie i nie zrobi tego. Powie nie i koniec. Mój mąż potrafi też powiedzieć że nie pójdzie na spacer albo nie nakarmi i co mam zrobić. Przychodzi z pracy jak kiepsko się czuje mam zły dzień pytań czy pójdę na spacer albo proszę żeby poszedł i słyszę że nigdzie się nie wybiera bo bolą go nogi jest zmęczony albo poprośtt on nie lubi chodzić bez celu no i co przecież nie ubiórd go i nie wystawie przez drzwi a jak powie nie to i awantura nie pomoże ani nic. Dla mojego męża dziecko może nie iść i trudno. Czasem też usłyszę że nie nakarmi bo mu się nie chce i że ja mogę to zrobić.

2016-12-13 13:55

no ja wlasnie troche nie rozumiem ze "nie chce". dziecko jest nasze wspolne i trzeba dzielic sie obowiazkami. Oczywiscie ze przebieranie smierdzacej kupy po pachy nie nalezy do najwiekszych przyjemnosci ale dlaczego mam to robic tylko ja? To nie tylkomoje dziecko. Mojemu mezowi od razu powiedzialam ze wspolnie sie zajmujemy malym i nie ma wymówek. Jak lezalam po cc to on 2 dni robil wszystko bo ja nie moglam wstawac. Wiec gdyby on stal z boku a polozne obrabialy mojego malego to bym sie chyba ze wstydu spalila. Tak samo chcial dziecko jak ja i ma taki sam obowiazek zajmowania sie nim. Nie ma nie chce, albo boje sie....ja tez sie na poczatku balam malenstwa bo taki delikatny, ale skoro ja moge to on tez