Czyszczenie noska

Monia ta o której skopiowałaś tekst z neta to taka starego typy, którą używali jeszcze moi rodzice. Ja mam otwieraną gruszkę i czyszczę ją bez problemu. Mało tego, po wyczyszczeniu nawet ją sterylizuję. Dla mnie jest wystarczająca. Pojawi się większy katar i gruszką sobie nie poradzę to podjadę do pobliskiej hurtowni artykułów dziecięcych i kupię coś innego. 

My mielismy tradycyjny kataerk podlaczany do odkurzacza. Nie ma dla nas nic lepszego. Nasz synek do 4 rozu zycia z niego korzystal przy katarze. Teraz nauczyl sie juz ładnie wydmuchiwac nos. Ale pieknie ten aspirator czysci wszystko i w brew pozorom nie wyciaga mozgu hihih

Ja myślę że lepiej w pogotowiu coś mieć i kupić np. Taniej w Internecie niż na ostatnią chwilę szukać. 

Ja swój kupiłam nowy za 50 zł 

Haxe S1 : Służy do odciągania wydzieliny z nosa u niemowląt i małych dzieci, które same nie potrafią się jej pozbyć. Wydzielina zbierająca się w nosie w trakcie infekcji lub alergii stanowi pożywkę dla bakterii i sprzyja powikłaniom chorobowym. Ponadto, utrudnia spożywanie pokarmów, oddychanie i sen, przez co dolegliwości dziecka wpływają na spokój całej rodziny. Aspirator pomaga dziecku normalnie oddychać.
CECHY PRODUKTU: 12 melodii do wyboru - odwracają uwagę dziecka dwa rozmiary końcówek do wyboru - pozwalają odessać wydzielinę, niezależnie czy jest gęsta, czy wodnista, zarówno u bardzo małych noworodków jak i starszych dzieci. W zestawie znajdują się 2 szt. wąskich i 2 szt. szerokich końcówek.łatwy w czyszczeniu i utrzymaniu - łatwa sterylizacja końcówek do nosa oraz zbiorniczka,nie wymaga kupowania żadnych wymiennych wkładów, higieniczny - nie powoduje podrażnień zwarta, prosta konstrukcja - użyteczny także w podróży lekki - może być używany często i przez długi czas cichy - nie wpływa na poczucie bezpieczeństwa małego dziecka zasilany elektrycznie - zapewnia wysoka skuteczność działania, a jednocześnie zmniejsza ryzyko przenoszenia infekcji na osoby opiekujące się dzieckiem.

Orginalny zestaw posiada dodatkowo 2 wąskie i dwie szerokie końcówki do noska.

Jak ktoś ma taką otwieraną o której pisze Magda i lena to czemu nie? Wiadomo ze aspitatorem jest prościej i wygodniej ale nie każde dziecko często choruje i używanie jej od czasu do czasu na pewno nie będzie kłopotem. 

Moja mama nie miała gruszki jak byłyśmy z siostrą małe bo nie było takiej potrzeby. Obie praktycznie nie chorujemy od zawsze. 

Jak wiadomo, małe dzieci nie potrafią samodzielnie wydmuchać nosa i dlatego potrzebny był wynalazek, który zrobi to za nie. Gruszka do nosa okazała się tu idealnym rozwiązaniem. Jest pomocna szczególnie podczas kataru i dziecka gdyż pomaga odetkać zatkany nosek, przywraca komfort oddychania i zmniejsza ryzyko powikłań po nieżycie nosa. Gruszka do nosa kształtem przypomina właśnie owoc gruszki. Jest wykonana z elastycznego materiału (najczęściej gumy), a na jej szczycie znajduje się długa końcówka zakończona otworem.

Sposób działania tego przyrządu polega na zasysaniu końcówką włożoną do dziurki nosa zalegającej wydzieliny. Obsługa jest zatem bardzo prosta, choć można zastanawiać się czy na pewno skuteczna. Siła ssania gruszki jest dość słaba, dlatego całkowite oczyszczenie noska z wydzieliny może być utrudnione.

Innym aspektem, który może zaważyć na bezpieczeństwie stosowania gruszki u dziecka jest utrzymanie tego przyrządu w czystości. Ze względu na specyficzną budowę gruszki, niemal niemożliwe jest jej całkowite otwarcie i wyczyszczenie wewnątrz. Zbierająca się w środku wydzielina może być źródłem namnażania się bakterii.

Korzystanie z jednej gruszki w dłuższej perspektywie czasowej może być zatem ryzykowne dla zdrowia malucha. Decydując się więc na zakup tego przyrządu, warto w miarę możliwości go regularnie czyścić i często wymieniać.

W życiu nie wybrałabym gruszki. 

Wolałabym żeby aspirator głośno buczał niż się męczyć tym bardziej przy gęstej wydzielinie z noska u naszego malucha. To żadną przyjemność ani dla niego ani dla nas. 

Ja nigdy nie miałam gruszeczki. Używałam aspiratora do odkurzacza ale totalnie się nie sprawdził bo pękały naczynka i córka bała się dzwieku odkurzacza. Teraz mamy aspirator do odciągania buzią i będę testować jak się sprawdzi jak tylko pojawi się jakiś katarek.

Ja mam taka otwieraną gruszkę która bez problemu można wyczyścić. To nie taka jak kiedyś były tylko już bardziej nowoczesna. Problemów z czyszczeniem tym nie mam. Może jak pojawi się większy katar to wtedy bardziej przydatny będzie aspiratorek. Ale ta gruszka nawet mocno zasysa gile z nosa. 

No właśnie też mi się to źle kojarzy. 

Czyli można rzec że taka gruszka to jest normalnie jednorazowa akcja