Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (278 Wątki)

Czy tatusie zmieniają pieluszki?

Data utworzenia : 2016-12-17 00:05 | Ostatni komentarz 2022-08-25 11:23

lovemam

31814 Odsłony
1140 Komentarze

Pieluszki córce zmieniam sama odkąd się urodziła (córka ma już 16mc). Tatuś uczynił to dopiero dwa razy , przy czym raz nie do końca. Cały czas staram się go w to angażować, ale z mizernym skutkiem. Stale wymawia się tym, że nie umie, nie da sobie rady, że to nieładnie pachnie. Czy u Was też tak jest? Czy tatusie Wam pomagają przy zmianie pieluszek? Może macie jakieś sprawdzone sposoby na zmotywowanie swoich połówek do takich "czynów"?

2016-12-20 19:48

Moj maz tez rzadko wychodzi sam z kolegami ale tylko dlatego ze wszyscy mieszkają na 2 konciu miasta :D I jak oni spotykaja sie gdzies w barze u siebie na dzielnicy, to jemu sie po prostu nie chce jechac autobusem tak daleko i odpuszcza :D a jesli chodzi o wspolnych znajomych to zawsze razemwychodzimy (no wychodzilismy bo teraz to nie wiem kiedy wyjdziemy). :D

2016-12-20 17:25

A nie to mój by chciał ale już od dawna w tej kwesti sprawa między nami jest jasna więc nawet się o to nie kłóci . Wiecie co właśnie myślę jeszcze ze dużo od tego co robią tatusiowie w domu i przy dziecku zależy od towarzystwa jakie mają i kolegów a nie tylko od wychowania i zasad wzniesionyag z domu. Mój mąż ma takich kolegów tzn naszych wspólnych bo mamy wspólnych znajomych którzy są gorsi od niego :-P tzn kompletnie nic nie robią i to jest ok a jeszcze w weekend jak mają wolne i mogli by mieć czas dla rodziny to wola pójść z kolegami się napić i nie ma w tym nic dziwnego. Niektórzy wprost mówić że kobieta od garow pieluch itp niektórzy nie wprost ale tak to w domach wygląda. To mój mąż z towarzystwie jest potrzegamy jak ufo bo nie chodzi z kolegami i jeszcze ja śmiem czegoś od niego wymagać. Jak to kapie codziennie dziecko? Wiem w mniemaniu kolegów i jego on i tak robi dużo ponad normę bo kapie codziennie syna bo idzie z nami w weekend na spacer bo chodził w lato na plac zabaw bo zostanie z nim żebym ja poszła na paznokcie bo zmienia mnie czasem w usypianiu. Niestety koledzy męża nie robią nic bo albo są cały dzień poza domem wychodzą jak dzieci wstańa a wracają jak już śpią albo nic nie chcą robić. No i znajomych z dziećmi mamy bardzo mało i to takich trochę dalszychbo byliśmy w najbliższym towarzystwie pierwsi którzy wzięli ślub i którym urodziło się dziecko a Ci koledzy i koleżanki z resztą też którzy dzieci jeszcze nie mają wielu spraw nie rozumieją. Ze jak to trzeba wrócić położyć dziecko spać jak to nie zostawimy i nie pójdziemy gdzieś? I jak to za godz się nie umówimy bo maluch ma drzemke itd

2016-12-20 17:06

Mój też nie wychodzi bo nie ma na to czasu i siły. Po pracy jest padnięty, a jeszcze coś w domu trzeba zrobić. Poza tym już nie raz wyszło że jak coś potrzebuje to koledzy się nie sprawdzają i może liczyć tylko na siebie, albo na rodzinę. Przez chwilę też się śmiali że pantofel, ale już im przeszło.

2016-12-20 16:50

To bardzo fajnie Kasiu bo ja jeszcze nigdy nawet nie usłyszałam dziękuję za to że troszczysz się o dziecko wstajesz w nocy opiekujesz się nim... Moi rodzice nie byli idealni mam im wiele do zarzucenia a moje dzieciństwo nie było szczęśliwe ale pamiętam jak dziś ze co roku w moje lub siostry urodziny mama dostawała kwiaty kiedy zapytałam taty dlaczego bo przecież to ja mam urodziny odpowiedziąl że dziękuję jej za to że mnie urodziła. ja nawet bez okazji kwiatka nie dostaje a przepraszam to padło może kilka razy przez 8lati to wtedy kiedy już było na ostrzu noza i rozstanie w powietrzu. Szczerze? To ja bym chciała pantoflarza ja bym się z takim bez problemu dogadała. Co tu dużo mówić lubię jak jest po mojemu lubię dominować i lubię być adorowana ale niestety....:-D chociaż koledzy mojego męża twierdzą że jest pantoflarzem bo nie wychodzi z kolegami bo ja nie pozwalam

2016-12-20 15:40

Ja też tak uważam, że człowiek jeżeli ma się zmienić to musi chcieć tego sam. Mój mąż, kiedy mieszkaliśmy razem jeszcze na studiach potrafił nie robić nic. Z czasem zauważył że jest mi bardzo ciężko. Studia praca dom studia praca dom itd. itd. Zaczął pomagać mi sam. Teraz przy dziecku zmienił się O 360°. Pomaga mi przy wszystkim. Ale jeżeli czegoś nie zrobi bo np. tak po ludzku jest zmęczony po pracy . To robię to sama. Jeżeli mały zrobię bardzo głośne prrrr i wie że Papersik jest mega pełny to tez prosi mnie abym ja zmieniła pieluchę, bo wie ze on będzie robił to tak długo az małemu będzie zimno az dostanie czkawki:) U nas pomoc w domu jest rozdzielona dosyć Równo, zdaję sobie sprawę że on codziennie przez 8-9h ciężko pracuję. Ja również nie mam łatwego zadania, opiekuję się dzieckiem i mam prawo też czasem odpocząć. Ale nie wykorzystuje tego w nadmiarze. Szczerze to z takim facetem który cały czas mnie w czymś wyręczał czyli takim typowym pantoflarzem sama bym chyba nie Wytrzymała. Uważam że facet to facet musi też postawić na swoim. . jednak przypominam często że u nas w domu nikt nie robi sobie dodatkowej pracy. Jeżeli np. wejdę do kuchni całą ją wy sprzątam, a za chwilę idzie mój mąż i porozlewa albo strasznie naKruszy to musi wiedzieć Że ja to odbieram jako brak szacunku dla mojej pracy. Wszystko idzie w dwie strony. Mieszkamy zostało już kilka ładnych lat i ładnie w tym wszystkim się dogadujemy. Chociaż kłótnie jak w każdym związku się zdarzają. Całe szczęście mój mężczyzna świetnie przeprasza i'm czasem zdarza się jakiś Kwiatek bez okazji w podzięce za opiekę nad naszym wspólnym dzieckiem

2016-12-20 08:12

Justyna ja po wielu latach przebywania z moim ojcem tez jestem tego zdania co ty . Niestety ale nie wszystkich da się zmienic , to wszystko zalezy od woli danego człowieka , także Justyna życze ci duzo cierpliwości . Moze mąz cie miło zaskoczy w końcu :))

2016-12-19 21:51

Nie zgadzam się że każdego można zmienić. Każdy może się zmienić ewentualnie ale musi chcieć i to do niego należy ostatnie słowo i od jego chęci zależy.

2016-12-19 21:50

Dzis np maz wyprowadzil mnie z rownowagi tak ze latalo wszystko co tylko moglo :D (dobrze ze maly spi jak susel). Wiec nie jest idealny :D jak remonotwalismy mieszkanie to zostalo pare rzeczy no i mial to wyniesac do piwnicy. 100 razy go o to prosilam (3 miesiace jestesmy por emomcie) a on za kazdym razem zamiast wniesc to przekladal w innemiejsce. ostatnio znow mowie..wynies to bo zawala tylko miesjce...no i co..owteiram szafke z odkurzaczem a tam lezą rzeczy :D no myslalam ze nie wytrzymam :D takze mimo swojej pomocy to tez potrafi zalezc za skore hehe