Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (278 Wątki)

Czy tatusie zmieniają pieluszki?

Data utworzenia : 2016-12-17 00:05 | Ostatni komentarz 2022-08-25 11:23

lovemam

31835 Odsłony
1140 Komentarze

Pieluszki córce zmieniam sama odkąd się urodziła (córka ma już 16mc). Tatuś uczynił to dopiero dwa razy , przy czym raz nie do końca. Cały czas staram się go w to angażować, ale z mizernym skutkiem. Stale wymawia się tym, że nie umie, nie da sobie rady, że to nieładnie pachnie. Czy u Was też tak jest? Czy tatusie Wam pomagają przy zmianie pieluszek? Może macie jakieś sprawdzone sposoby na zmotywowanie swoich połówek do takich "czynów"?

2017-02-09 07:49

Mój mąż jak urodził się synek pierwszy go przewijał, bo ja leżąca byłam, a mówił, że z jego łapami to się boi że krzywdę dziecku zrobi więc poczeka aż dzieć skończy trzy miesiące, ale musiał noworodka przewijać i nie było zmiłuj i wykręcania się A przy córce właśnie do mnie dotarło, że dwa miesiące minęły i jeszcze nie miał okazji przewijać Trzeba to zmienić ;) teraz przy dwójce dzieci trochę inaczej jest i jeśli chodzi o kąpiel niuni to mąż pomagał z tylko ze trzy razy, ale że staramy się kąpać dzieci równocześnie to on zajmuje się dwulatkiem.

2017-02-08 14:54

Mój mąż też bardzo długo nie zmieniał córce pampersow, ani jej nie przebieral tłumacząc to tym, ze sie boi. Duzo namawialam, tlumaczylam, później wrecz sie klocilam o to niestety bez skutku. Sam do tego dojrzal jak Mala podrosla, nie mial wyjścia. Teraz córka ma 15 mcy i maz bez strachu przebiera przewija, ale tylko wtedy gdy musi albo mnie nie ma. Kupke przewija bardzo rzadko, ale przynajmniej juz mnie nie wola do tego, bo jeszcze do niedawna tak było;) Teraz sam sie za to zabiera, choć i tak sporo mam mu jeszcze do zarzucenia i ta opieka nie jest taka jak bym chciala, taki typ i nic nie zrobie, nie mam na to wpływu mimo wielu rozmów, tłumaczeń, próśb czy kłótni.

2017-02-08 11:49

dumna mama, może boi się, bo dziecko jest malutkie i wydaje się kruche, nie chce zrobić krzywdy. Mam znajomego, który zaczął zajmować się córką jak ta skończyła pół roku, bo wtedy dopiero przestał się bać ją nosić, przebierać i bawić się z nią.

2017-02-08 11:44

U nas na szczęście mąż angażuje się od samej ciąży we wszystko:) zmienianie pieluchy czy inne czynności wykonywał tak samo często jak ja. Chyba musisz stanowczo porozmawiać i dać mu do zrozumienia ,że wymagasz od niego tego samego co Ty robisz. W końcu trzeba się wspierać i szanować.

2017-02-08 01:41

Dumna mama ja też uważam, że powinnaś dać mężowi troszeczkę czasu. Dla niego jest to całkowicie nowa sytuacja i nie potrafi jeszcze zmienić pampersa. Możesz go angażować powiedzieć, żeby najpierw Ci się przyglądał jak zmieniasz pampersa, zadawał pytania itd a później zmienił pampersa pod Twoim bacznym okiem. Powiedz, że będziesz stała obok i mu podpowiadała i tak spróbujcie. No i najważniejsze jak będzie przebierał musisz go chwalić nabierze wtedy pewności siebie i będzie chętniej zmieniał pieluszkę maluszkowi. Pomału na pewno się przyzwyczai i będzie Ci pomagał ale staraj się go zaangażować.

2017-02-07 12:12

Daj mu trochę czasu, ale m ech próbuje pod Twoją kontrolą, dopytuje itd. Dziecku wbrew pozorom nie jest łatwo zrobić krzywdę np przy zmianie pieluszki. Matki mają łatwiej, bo pojawia się prawie zawsze instynkt, już od samego porodu automatycznie bez zastanawiania wiemy, co mamy robić. Tu działają hormony. Mężczyzna tego nie ma i musi się nauczyc. Część jest takich, że choć się boją, robią to od razu, tak jak mąż Kasi czy mój. Inni potrzebują chwili, by pokonać lek. Staraj się go namówić, nie odpuszczać, bo gdy pojawi się awaryjna sytuacja, będziesz musiała iść do lekarza, a on będzie sam z dzieckiem będzie miał większy problem. Na mojego nie mogę narzekać, jeśli tylko nie jest w pracy zrobi większość rzeczy przy dziewczynach. Bal się na początku, ale stwierdził, że skoro tyle osób to robi, to jest to do nauczenia.

2017-02-07 11:27

U nas córka ma 2 miesiące a tatuś ani razu nie zmienił Pampersa i powiedział że tego nie zrobi bo się boi

2017-01-20 21:15

Musze przyznac rację Justynie i Michalinie. Tylko pozazdroscic męża, jego chęci do pomocy i zaangazowania. Tez bysmy tak chciały:/