Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Jak zapobiegać otyłości u niemowląt i dzieci

Data utworzenia : 2017-01-03 19:51 | Ostatni komentarz 2024-07-05 05:44

Redakcja LOVI

15732 Odsłony
336 Komentarze

W Polsce coraz więcej dzieci w wieku szkolnym ma nadwagę. Często powodem są złe nawyki żywieniowe. Problem zwykle zaczyna się już na etapie niemowlęctwa. Skąd się bierze nadwaga oraz otyłość u dzieci i jak możesz jej zapobiegać? Podpowiadamy.

2017-01-24 09:54

Justynka myślę że większość dzieci od czasu do czasu takie coś zje, moja córka również. Tylko staramy się dawać rzadko, bo wiemy, co w tym jest. Natomiast często dziadkowie uważają, że to samo zdrowie, bo tak mówią w reklamie i nie znają ograniczen. Moja koleżanka podpadla teściowej, bo też nie dawała córce słodyczy, a teściowa nie widziała nic niewłaściwego w karmieniu ledwie rocznego dziecka Kinderkami, bo to przecież mleko i czekoladą, a czekolada ma magnez... Po kolejnej awanturze dawała drugiej wnuczce niewiele starszej ze słowami ty chociaż sobie zjedz, bo biednej Oliwce mama żałuje. Teraz dziewczynki mają 4 i 4.5 roku, Oliwka jest szczupła, druga waży już 26kg! Ale babcia nadal nie widzi w tym nic złego, to Oliwka jest zaglodzona. Jak zauważyła Zamarancza, część rodziców też tak myśli niestety.

2017-01-24 09:38

Tak ale mimo wszystko uważam że jak dziecko zje od czasu do czasu kanapkę z nutęlla albo tego cukierka (tylko nie mam na myśli niemowlaka bo żeby była jasność mój syn ma prawie 2lata i nie jadł:-D) to no cóż zje trochę słodkiego ale ten sos z torebki to największy syf jaki może być nawet dorośli nie powinni tego jeść a co dopiero dzieci. W nim nic nie ma poza chemia

2017-01-24 09:25

No to już serio przegięcie, że dziadkowie mówią, że będą dawać dziecku słodycze jak się mama odwróci. Zero poszanowania! Przecież rodzic wybiera jak wychowuje dziecko i czym je karmi, więc inni powinni się do tego dostosować, a nie na boku uczyć dziecka tego, czego zabraniają rodzice. Aż się zdenerwowałam, bo bym taką rozniosła. Tak samo nutella jak te sosy z torebki i nim 2 są mega zdrowe serio, że rodzice wierzą, że nutella i inne pierdoły reklamowane, że niby z witaminami sa odpowiednie dla dzieci i zdrowe!

2017-01-24 07:20

O tak gimper też zwróciłam uwagę na ta reklamę i nawet mówiłam do męża że takich reklam powinni zakazać jak można pokazywać żeby podawać sos z torebki dla dzieci

2017-01-23 23:47

U nas ulewanie też samo minęło jak młoda zaczęła siadać. Kasiu a spytaj teściów, czy jeśli Twój Synek widzi jak na ulicy ktoś pali papierosa to też masz mu dac, no bo tak patrzy? Bardzo nie lubię takiego tłumaczenia, jemu nie jest przykro, bo zwyczajnie nie zna tego smaku. Patrzę w sklepie na osmiornice i nie czuję, że coś stracilam, nie tęsknię za jej smakiem, bo jej nigdy nie jadłam. Dziadkowie są od rozpieszczania, ale nie postepownaia wbrew zasadom rodziców. Jeśli dziecko jadloby słodycze, to ok, kupują je np w dużej ilości, czy pozwalają iść później spać, skakać sobie po głowie itp. ale nie podawać czegoś, co rodzice sobie nie życzą. Tak naprawdę ciężko jest wytlumaczyc starszym, że żyjemy wśród i tak dużej ilości chemii, cukru i sztucznych dodatków, nie ma potrzeby jeszcze dokładać. Nie zwracają uwagi na skład, bo ufają że ten uśmiechnięty dzieciaczek z reklamy Nuttelii, Lubisia czy mlecznej kanapki jest okazem zdrowia dzięki tym orzechom, nibymleku, zbozom, sama natura. Ostatnio zatkało mnie, gdy zobaczyłam reklamę sosu z torebki- najlepsze, co możesz dac dziecku, by chętnie jadło... Nasze pokolenie jest trochę bardziej świadome, ale przez to pojawiają się konflikty.

2017-01-23 23:45

Kasia mąż który nie jest mamin synkiem to skarb:) wiem co czujesz kiedy mówisz ze wiecej nie będziesz przyjezdzac ale niestety to nie jest rozwiązanie i tak sie nie da...tesciowie czy rodzice niby sa dorośli a wytłumaczyć cos to górze jak dziecku czasem...

2017-01-23 23:13

Cyrkonia maluch przestanie ulewać więc nie ma się czym przejmować. A jeśli chodzi o słodycze to jest to masakra. Ja wiem, że będę miała problem z teściami bo widzę jak wpychają słodycze w ich drugą wnuczkę i już im sygnalizuje, że Mały nie będzie jadł słodyczy bo jego słodyczami będą owoce oni oczywiście już mówią, że on chce bo patrzy jak ona je cukierka. No patrzy bo co ma robić? Jak ja jem cokolwiek innego też patrzy ale tego już nie komentują. Mówię, że nie będzie jadł bo ja od pierwszych posiłków dbam o zdrowe nawyki żywieniowe to mówią, że jak ja się odwrócę czy nie będę widziała to oni dadzą. Ostatnio się wkurzyłam i powiedziałam, że w takim bądź razie ja nie będę z małym do nich przyjeżdżała to się wielce obruszyli. Nie mogę zrozumieć jak można nie słuchać i robić coś wbrew rodzicom? Siostra męża pozwoliła sobie na wiele i teraz sami mówią, że mają problem bo mała od dziadków wszystko dostaje ale jak też sama stwierdziła widzi, że u mnie będzie inaczej bo już nie pozwalam na wiele zachowań i rzeczy np trzymanie małego na siłę na rękach kiedy on woli raczkować...Teściowie często się troszeczkę gniewają ale ja wychodzę z założenia, że to moje dziecko i ja będę decydować. Dobrze, że mój mąż jeszcze ma takie samo zdanie na temat słodyczy co ja będzie wtedy mnie wspierał w trudnych momentach. :)

2017-01-23 14:34

No to facet zabłysnął :D Z jednej strony to dość miłe, że się podzielił tym co ma z obcą osobą, ale z drugiej ja zawsze pytam, czy mogę coś dać dziecku, bo wiem, że ludzie rożnie wychowują i właśnie mogą sobie nie życzyć, aby dziecko jadło słodycze, wtedy kupuję owoce :)