Słoiczek czy obiad robiony w domu

Kurcze dziewczyny zaciekawilyscie mnie jak to jest w tym przedszkolu z gotowaniem niby jadłospis wywieszony na cały tydz. co będzie gotowane i z czego ale o przyprawach chyba ani słowa :/ 

Co do słoiczkow to od nich zaczynałam rozszerzenie diety synka ale szybko przestałam mu je podawać. Mam ten plus że moja mama i tesciowie mieszkają na wsi. Kurki czy kaczki, jajka mam od nich a warzywa czy jakieś sezonowe owoce mam u siebie w ogrodzie bez żadnych opryskow i chemii. Sporo sobie tego też mroze. Na początku gotowalam małemu w mniejszym osobnym garnku bez zbędnej ilości przypraw ale już od dawna gotuję dla nas w jednym garnku. Staram się unikać soli ale nie popadam też przy tym w paranoje bo np. nie wyobrażam sobie zjeść nie posolone ziemniaki. Myślę że jak zaczniemy z córką rozszerzać dietę to będzie podobnie jak z synkiem. 

Karolina warto kupić :) ja mam garnuszek przydał się przy rozszerzaniu diety. Potem stał się z mały hehe ale zostawiłam np do gotowania jajka (jak 1 potrzebuje) to kaszkę jej gotuje 

Magicznypazur moja teściowa wyszukała w naszym lokalnym sklepie ze zdrową żywnością przyprawę ziół które zastępują sól . Muszę iść kupić zrobię zdjecie to wam pokażę . 

Ogólnie dzieci maga jest przyprawy zioła itd nie ma jakiś ograniczeń . Mój synek uwielbiam ostatnio się zajadać mocarella do tego zioła prowansalskie i jogurt naturalny czasem dodam trochę miąszu z chleba . 

Ja mam takie potrawy kiedy ta sól daje ale już unikam np nie sole makaronu postanowiłam ograniczać tam gdzie się da :) 

No ale ziemniaki muszą być posolone :) 

Aneczka o to muszę kupić, przydadzą się na później :) 

Magicznypazur u nas wszystko jest w jednym miejscu i jest jedną stołówka. Paniom nie chce się rozdzielać jedzenia i często jest tak, że dzieci, które jadły długo potrawy bez przypraw nie chcą jeść tych obiadów. Wiadomo, że te obiady i tak nie są jakieś szczególne mocno przyprawione ale jednak trochę są. 

karolinach to widzisz, to zmienia postać rzeczy :) nie wyobrażam sobie starsze dzieci i w sumie już młodzież, która jadłaby niedoprawione potrawy :) u nas jest osobno przedszkole i żłobek w jednym.

W Pepco są też małe garnuszkini patelnie :)

Ja też narazie nie przyprawiam niczym. Ostatnio dodałam tylko liśc laurowy. Gotuje w małym garze osobno dla synka. Jak robie jajo, to na małej patelni, takiej na 1 jajko w Ikei kupilam. Super sprawa. 

Magicznypazur u nas Panie na stołówce robią to samo jedzenie dla całej szkoły, od punktu przedszkolnego do 8 klasy. I pewnie dlatego tak jest.