Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Wizyta domowa lekarza pediatry - kiedy lekarz powinien przyjechać do dziecka

Data utworzenia : 2016-02-25 12:59 | Ostatni komentarz 2016-11-16 20:30

annawianna

6675 Odsłony
34 Komentarze

Półtorej tygodnia temu mój synek przechodził grypę i bardzo gorączkował- miał ponad 39 stopni gorączki której nie mogłam zbić lekami, okładami, kąpielą. W nocy gorączka przekroczyła 39 stopni a dwie godziny wcześniej synek dostał lek - czopek Nurofen w dawce odpowiedniej do wieku, a wcześniej podawałam mu Ibufen i dzwoniłam nawet na pogotowie co mam zrobić w takiej sytuacji. Ostatecznie kąpiel odrobinę pomogła obniżyć gorączkę ale to była walka z wiatrakami. Rano zadzwoniłam do przychodni z pytaniem czy mógłby lekarz przyjechać do mojego dziecka i spotkałam się z odmową - pielęgniarka powiedziała że wysoka gorączka dziecka nie uniemożliwia rodzicowi przywiezienie go do przychodni. Zapytałam czy lekarz mógłby prywatnie przyjechać i tu znów dowiedziałam się że owszem ale dopiero po południu, więc zadzwoniłam po wujka aby mnie zawiózł samochodem i gdy weszłam do przychodni okazało się że muszę czekać ponieważ w gabinecie jest mama z trójką dzieci. Pielęgniarka widząc w jakim stanie jest mój synek - praktycznie leżał mi na rękach jak noworodek, na twarzy miał czerwone wypieki, pocił się i kwilił stwierdziła że źle się stało że musimy czekać na lekarza ale też potwierdziła że lekarz do gorączkujących dzieci nie jeździ. Synek został przebadany i okazało się że ma grypę - dwa dni wysokiej gorączki, kaszel, katar ale mamy to już za sobą, ale dziś rozmawiałam z sąsiadką która ma porażenie mózgowe i bardziej niż ja orientuje się w prawach pacjenta i powiedziała mi że lekarz powinien był przyjechać do dziecka z tak wysoką gorączką a do tego dziecka które ma stwierdzoną niepełnosprawność. Jak to jest czy w waszych miastach , przychodniach lekarz jeździ w razie konieczności do dziecka z temperaturą ponad 39 stopni?. Czy jeżeli synek ma orzeczenie o niepełnosprawności ( czasowej ) to czy to coś zmienia.

2016-06-17 22:19

Bo z nasza służbą zdrowia już niestety tak jest. Na składki płaci się nie małe pieniądze a jak przychodzi co do czego większość z nas leczy się prywatnie. Jeśli chodzi o Maluchy to przyjazd na wizytę domową nie powinien podlegać nawet dyskusji. Lepiej żeby lekarz przyjechał so domu niż my z chorym dzieckiem jechali do przychodni i narażali dziecko ba jeszcze większe zarazki i choroby.

2016-06-17 10:59

Widać wszystko zależy od przychodni. My również płacimy składki sami, mamy swoją działalność ale na wizyty też chodzimy prywatnie. Tylko czasami jak mamy umówione wizyty w przychodni z dziećmi to nie płacimy. Całą ciążę chodziłam prywatnie do lekarza, za wszystkie badania płaciłam wiec wolałabym nie płacić tych składek i jeszcze lepiej byśmy na tym wyszli...ale co zrobić.

2016-06-16 21:10

Moj maz oplaca skladki i to naprawde nie male pieniadze a i tak wszedzie chodzimy prywatnie.

2016-06-10 22:17

Prawda jest taka że każda w każdej przychodni w której lekarze pracują w ramach NFZ lekarz powinien w nagłych sytuacjach zbadać pacjenta w domu. Oczywiście że zawsze można powiedzieć proszę jechać do szpitala ale czy np z dzieckiem które ma grypę i gorączkuje koniecznie trzeba leżeć w szpitalu - chyba nie ( nie zawsze) . Ja dzwoniąc i prosząc lekarkę o przyjazd zaproponowałam nawet że to będzie wizyta prywatna ( tyle samo musiałam zapłacić za taksówkę ponieważ z chorym dzieckiem nie pojadę wózkiem do przychodni) ale lekarka poinformowała mnie że owszem może prywatnie przyjechać ale za kilka godzin. Więc nie pozostało mi nic innego jak wziąć dziecko które płakało,było rozpalone i słabe i zawieść do przychodni i czekać kilka minut na przyjęcie. :(

2016-06-10 11:56

W rodzinie byłą sytuacja, że ciocia miała duży problem z chodzeniem, bo zapalenie żył i inne niefajne sprawy z tym związane, a po wyjściu ze szpitala (gdzie nie została przyjęta, choć karetka ją przywiozła, bo okoliczny nie ma oddziału odpowiedniego, a to nie pilne...) o północy do siostrzenicy ją zawieziono, bo klucze od mieszkania cioci ona miała. Chciano na następny dzień lekarza rodzinnego ściągnąć. Ale problemem był fakt, że ciocia nie jest u siebie, a lekarz nie będzie gdzieś indziej jeździł. Pacjent ma być u siebie. To z trudem już przetransportowano ciocię do przychodni (w budynku obok niż miejsce zamieszkania cioci) i nagle lekarz przepraszał, że jednak nie przyjechał. On nie wiedział, że taki stan. Ale i tak podejścia by nie zmieniono. Prawda, że do specjalisty trzeba najczęściej prywatnie. Zwłaszcza jak coś nagle się dzieje. My tylko tak do laryngologa byśmy się dostali. A teraz już na kontrole możemy chodzić spokojnie na nfz. My ubezpieczeń nie mamy, nawet nie ma przychodni u nas, które coś takiego mają w obsłudze.

2016-06-09 22:03

U nas w przychodni nie ma możliwości, żeby lekarz przyjechał, ba! o podaniu numeru telefonu do siebie też nie ma mowy. Warto też sprawdzać ubezpieczenia, bo czasami ubezpieczając się mamy taką możliwość, np. wizyta lekarza w domu. Przyznam, że nigdy nie zwracałam na to uwagi, aż w końcu mój mąż zacząć egzekwować wszystko, co nam się należy na podstawie różnych umów.

2016-06-09 21:58

Aleks, ja za prywatną wizytę domową zapłaciłam 120 zł. Mała miała grypę żołądkowo- jelitową (wymiotowała i miała biegunkę, do tego temperaturę), więc nie było mowy o zawiezieniu Jej na drugi koniec miasta do przychodni. Jeżeli dziecko jest w złym stanie, to odsyłają do szpitala, lekarz nie przyjedzie z przychodni. Niestety, panuje taka zasada, że skoro dziecko jest tak chore, że nie można z nim przyjść do przychodni, to niezbędna jest wizyta w szpitalu. Najgorsze jest to, że potrącane są nam wysokie składki z wynagrodzenia, a jak potrzebujemy pomocy lekarza (obojętnie jakiej specjalności) to przeważnie korzystamy z usług prywatnych.

2016-06-09 20:36

Widać dużo zależy od przychodni. U nas jedna lekarka przyjdzie, tylko trzeba czasem po nią pojechać, bo niemobilna. I to czasem nawet w nfz nie jest wykazywane. Taka dobra wola tej pediatry. Zresztą nawet jak nie ma jej w przychodni a jest gdzieś indziej to można podejść. Telefon prywatny do siebie zawsze daje. Można umówić się w domu z przychodni, ale my tego nie praktykowaliśmy w sumie - teściowa tylko 2 razy lekarkę przywiozła, ale synek nie miał miesiąca. Chociaż wolą w przychodni, żeby przyjść. Ale się da. Później jednak jeździliśmy do innej pani doktor - pediatry prywatnie.