Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (439 Wątki)

Dziecko z dziadkami , tak czy nie ?

Data utworzenia : 2014-04-08 23:20 | Ostatni komentarz 2023-11-04 03:31

Konto usunięte

47306 Odsłony
612 Komentarze

Dziś wpadł mi na myśl taki wątek który nie jest mi obcy , a mianowicie dotyczy zostawiania dziecka z dziadkami .Nie znalazłam takiego więc piszę . Ja sama mam uprzedzenia do zostawiania dziecka z dziadkami . Zostawiam niekiedy z moją mamą góra na 3 godziny jak muszę gdzieś wyjść gdzie akurat gdzie nie mogę wziąć małej ze sobą . Moja mama siedzi z nią wtedy w domu . Zaś gdy moja teściowa chce by małą u nich zostawić czy dać jej na spacer to nigdy się nie zgadzam bo boję się ze coś może jej się stać .Kiedyś dużo sie naczytałam historii ze dziecko poszło z dziadkiem na spacer i ktoś porwał , albo do jeziora wleciało i sie utopiło czy z babcia było w domu i żelazko gorące na nie upadło .Strach myśleć . Ja mam małego brata więc jak by nie patrzeć moja mama ma też wprawę w wychowywaniu dzieci a teściowa to ostatnie małe dziecko pilnowała jakieś 20 lat temu .Zawsze gdy zostawiam małą to mam wyrzuty sumienia że jestem wyrodną matką bo zostawiam ją na te 3 godziny 2 razy w tygodniu jak do szkoły idę . Myślę ze jak juz będzie miała z 6 lat to zostawię ją z teściową .Wiem ze dla was to śmieszne ale jestem taka przewrażliwiona , w sumie po mojej mamie to man :) A wy zostawiacie swoje dzieci z dziadkami i jak jest u was ?

2015-01-19 20:37

Ojjj .. widzę gorący temat :) ja tam dla swojej teściowej jestem najgorsza :) a do nas nie przyjedzie,bo nie wie,czy moze.. czy czasem moja mama jej nie zabroni! potrzebuje specjalnego zaproszenia.. dla mnie liczy sie jej duma,a nie wnuczka.. A teraz chcemy w marcu robić chrzciny,to już dzis dzwoniła i kombinowała,ze możemy u niej wyprawić przecież.. Za żadne skarby!!!!robimy u nas z moimi rodzicami,a jak jej się nie będzie podobało,to niech nie przyjeżdża.. to jej wybór w końcu! jak dba o relacje z wnuczka,tak ma..

2015-01-19 19:35

Justyna ciężko jest ocenić obiektywnie, bo znamy tylko Twoją wersję :P No z tego co piszesz, to nie masz lekko.

2015-01-19 12:23

roxi133 też nie masz za fajnie :( bardzo Ci współczuję. Ja powiedziałam tak, że jeżeli moja teściowa chce widywać dziecko zapraszam, ale teść dopóki mnie nie przeprosi za obelgi to nie ma wstępu! Moja teściowa chodzi i się użala wszystkim dookoła na mnie, a przez to ja kłócę się z mężem i kółko się zamyka. Ja serio mam dosyć tej rodziny, wychodzi mi ona bokiem i najchętniej bym z nimi zerwała wszelki kontakt, ale niestety nie mogę. Sytuacja sprzed kilku miesięcy: musiałam wyjść do sklepu no i dla świętego spokoju mój mąż poprosił swoją mamę, żeby została z małym. Przyszła, pozwracała mi uwagę na to jak się opiekuje małym etc., poszłam na chwilę do toalety i słyszę stwierdzenie mojej teściowej do małego, no Olusiu powiedz babci bije cie mama, bije cie? No ja prawie dostałam szału. Wyszłam i od razu zadzwoniłam do mojego męża, żeby mnie słownictwo nie poniosło i by znów nie było kolejnej awantury. Mąż wyjaśnił sprawę, a moja teściowa stwierdziła, że przecież ona tylko żartowała. No sorry bardzo za takie żarty. Gdybym mogła to wzięłabym rozwód, albo cofnęła czas, bo rodzina nie jest na poziomie. Ja spalam się nerwowo, a oni mają to gdzieś. I powiedzcie mi drogie dziewczyny, czy ja faktycznie przesadzam i powinnam zapomnieć te przykrości, jak to twierdzi moja teściowa i teść? Tak obiektywnie!

2015-01-19 12:06

Justyna,ojjj to u nas to samo :) Ile razy mój D. "musiał " mnie olać,bo musiał mamie pomóc. Kij tam,że ja w ciąży,że dziecko w domu itp.. Nie mówiąc już o tym,że MUSIAŁ jej pozyczyć pieniądze przeznaczone na wyprawkę dla maluszka... I skończyło się tak,że wyprawki nie skończyliśmy,bo kasy zabrakło a ja poszłam rodzić miesiąc wcześniej ;) I oczywiście ona się nie przejmowała,że my nie mamy. Ale on też nie powinien tak robić... Tak samo teraz jest dziecko to tak samo on ma obowiązek jej dawać kasę. Zaśpiewała sobie za opiekę nad małym 500 zł i jeszcze my mieliśmy jego prowadzić do niej bo ona nie przyjdzie taaaaaaaki kawał. Mój D. jest teraz za granicą i wielce zdziwiony,że ona nie dzwoni zapytać o wnusia ani nie przyjedzie ale jak on przyjeżdża na weekend to pierwsza drze mordę żeby małego jej przywieźć. U mnie jest inne wychowanie i to ktoś przyjeżdża do dziecka a nie dziecko do kogoś... Ale ona struga przed koleżankami babcię roku. Szkoda tylko,że nigdy moje dziecko nie dostało od niej NIC. nawet bluzeczki z lumpa... I kłócimy się ciągle o wyjazdy do niej ale powiedzcie same: jaki jest sens ciągać dziecko gdzie każdy będzie sobie je z rąk wyrywał,ona będzie mi go zabierać,bo precież ona karmi a i jeszcze może być jej siostrzyczka która kazała mi dawac kleik i marchewkę w 3 miesiącu... Bo kiedyś tak robili. I jeszcze potrafiła przy nas ściągnąć mu skarpety i powiedzieć"no to zobaczymy jak tam rodzice dbają o Ciebie"... brak słów :) ahh no i ciągle pretensje czemu D. uznał dziecko,bo przecież bym dostawała kasę jako samotna matka -600 zł hahaha. Na pewno,aż tak nasze państwo hojne nie jest ;) Nawet jakby było to 2 tysiące to nigdy bym się na to nie porwała,bo dla mnie pieniądze sie nie liczą.. I widzę po tym,że mają pretensję,że on pracuje a ja nie. No sorry chcialam iść do pracy ale jak zobaczyłam co się dzieje z moim dzieckiem u niej to zrezygnowałam. D. zresztą mi zabronił iść do pracy chociaż przez 2 lata a najlepiej przez 3 :) ale pewnie w ich oczach jestem darmozjadem i rozwalam kasę. No rozwalam oczywiście. Bo moje dziecko potrzebuje mleko,pampersy,kosmetyki i ubranka. A że akurat jest wymagające,bo musi nosić oryginalne pampki i mleko ciut droższe od Bebiiko to co ja poradzę :) na niego nie żałujemy.

2015-01-18 23:38

Oj justyna to możemy sobie ręce podać :) Ja ostatnio przeprowadziłam rozmowę z moim mężem. I poskutkowało, tylko nie wiem w jakim kierunku.

2015-01-18 20:51

Justyna no to nie zazdroszczę :(

2015-01-18 19:37

roxi133 moja teściowa też klnie jak szewc, mało tego próbuje wymuszać płaczem. Jak byłam w ciąży to też się nie interesowała, mało tego, jak jej pokazałam usg to stwierdziła, że po co będzie na nie patrzeć, jak i tak nic nie zobaczy. To ja na to to może mama chociaż przeczyta opis, a "kochana" teściowa na to, a po co - no to ja przepraszam, ale ja się nie będę narzucać. Mało tego mój teść potrafił powiedzieć do mnie, że jestem nierobem i wykorzystuje mojego męża do wszystkiego i że przeze mnie chodzi niewyspany. To było wtedy, gdy mój synek miał śródmiąszowe zapalenie płuc i siedzieliśmy z mężem w szpitalu, a teściowie właśnie mieli remont i chcieli by mój mąż swoje rzeczy pozabierał, bo przecież teraz to jest najważniejsze, a nie dziecko w szpitalu. Martyna zgodzę się z Tobą, ja jestem uprzedzona do swojej teściowej, ale ona sama do tego doprowadziła. Chciałabym mieć cudownych teściów, którzy nie traktują mnie, jak zło konieczne, ale to tylko moje chcenie. Moja mama mi niechętnie rad udziela, bo uważa, że to moje dziecko i sama, jako matka wiem co jest dla niego najlepsze, bo rodzice są od wychowywania, a dziadkowie od rozpieszczania i nie ma z nią dyskusji.

2015-01-16 08:39

kropka010 to faktycznie przekichane :/ Ciężko mi uwierzyć, że tak można tylko dlatego, że mam kochaną teściową, ale jak się okazuje MOŻNA ;P Współczuje. Pozostaje albo jej stanowczo wyjaśnić co i jak, albo pogadać z mężem, żeby z nią pogadał, albo najlepiej pogadajcie oboje, żeby nie było, że to Ty jesteś ta zła, a on sam może przy mamie wymięknąć. No gdybym przyłapała teściową jak pakuje córce łyżeczkę cukru do buzi, to nie wiem co bym zrobiła, ale byłaby DRAKA ;P