Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Czy zawsze przewozisz dziecko w foteliku

Data utworzenia : 2013-12-17 07:20 | Ostatni komentarz 2015-06-13 15:54

konto usunięte

9500 Odsłony
105 Komentarze

Mam takie pytanie bo ostatnio na autostradzie mijając samochód zauważyłam malucha ok 2 latek na przednim siedzeniu samochodu oczywiście bez fotelika i trochę mnie zmroziło a wy czy zawsze przewozicie dziecko w foteliku. Ja od kiedy Kacper miała wypadek z dziadkami i policja która była na miejscu powiedziała że gdyby nie fotelik to pewnie nie miałabym już mojego synka nigdy nie ruszyłam się z domu bez fotelika,, a jak jest u was?

2015-06-10 20:39

Mi się przypomina jeszcze jedna historia w odniesieniu do bezmyślności ludzi. Na warsztatach dla ciężarnych przedstawiciel jednego z producentów fotelików opowiadał o Kliencie, który chciał u niego kupić "tapicerkę" fotelika. Od słowa do słowa i okazało się, że Pan był tak pomysłowy, że miał stary fotelik, z którego już dawno wyrosły jego dzieci, chciało go odświeżyć i sprzedać. Tyle tylko, że był to 10 letni mocno zużyty fotelik! A okres żywotności takich fotelików wynosi max 5 lat... Oczywiście Pan nowej tapicerki nie kupił i jeszcze dostał spory ochrzan za takie pomysły. Ale tu od razu pojawia się znak zapytania - ile jest na rynku takich starych używanych, a tylko odświeżonych fotelików, ile jest fotelików powypadkowych... Także lepiej kupować nowe foteliki albo ze źródła sprawdzonego w 100%.

2015-06-10 17:41

Ostatnio na Facebooku udostępniane są takie zdjęcia, że małe dziecko jest zapięte w nosidełku i jest informacja,żeby uważać, że małe dziecko może zostać uduszone przez pasy....troche zaczytałam się w temat, bo mnie to zaciekawiło i wyczytałam, ze na prawdę trzeba być bardzo nieporadnym, żeby tak zapiąć maleńkie dziecko aby pasy nasunęły się dziecku na szyje i udusiły je (bo to chodzi o uduszenia, ze pasy zsuwają się na szyje i cisną w nią) albo mieć na prawdę kiepskie, stare i jakiś uszkodzone nosidełko w którym pasy się nie ściągają i było sporo negatywnych komentarzy,ze to jest bzdura. Poza tym jak się ma maleńkie dziecko które jest przewożone w nosidełku to jeżdzi się z nim tak, żeby je widzieć (przynajmniej ja tak jeździłam) z resztą starałam się też jak mogłam ograniczaj wyjazdy samochodem, jedynie co to przychodnia, szczepienia i kilka wyjazdów na wieś do rodziców,ale to jechaliśmy razem z mężem i siedziałam przy dziecku. A wracając do tego facebooka, zobaczy to jedna czy druga mama, nie doczyta tylko od razu stwierdzi, ze może faktycznie dziecka nie przypinać, bo jeszcze się udusi i tak będzie robiła.... Czasami trzeba mieć swój rozum i wyobraźnie.

2015-06-10 14:25

Sporadycznie się zdarza, że maleńkie dziecko ma schorzenia, które uniemożliwiają przewożenie w foteliku - ale to nie zwalnia z obowiązku dbania o jego bezpieczeństwo. Na szczęście można dostać specjalne gondolki spełniające takie same wymogi pod kątem bezpieczeństwa jak foteliki, które można bez problemu zamontować w samochodach. Jest to co prawda produkt niszowy, ale jeśli jest taka potrzeba - warto poświęcić trochę czasu na znalezienie sprzętu, które zapewni nie tylko spokojną drogę, ale i zadba o zdrowie i właściwe ułożenie ciała maluszka.

2015-06-10 08:25

Nosidełko od urodzenia, następnie fotelik. Bezwzględnie dla bezpieczeństwa!

2015-06-09 13:47

Miśka19 - bardzo prosimy po raz kolejny o niespamowanie forum.

2015-06-09 13:37

tak tylko i wyłącznie, nie ma co ryzykować, ja mam taki fotelik i polecam: [link usunięty przez Redakcję LOVI]

2015-06-05 19:51

Ja sobie nie wyobrażam woźić synka bez fotelika albo w foteliku który nie jest przypiety pasami na stałe. Synek ma prawie 7 miesiecy i od miesiaca jeździ w zastepczym foteliku od znajomych ale bedziemy kupowac na dniach. O nosidełku mogłam zapomnieć jak miał niecałe 6 miesiecy bo sie nie mieścił... wole miec dziecko całe i zdrowe :) znam tez przypadki ze dziecko nie jst przypiete bo rodzice tłumaczą sie tym ze płacze. Niech płacze ale ma być bezpieczne

2015-06-04 22:35

U nas też właśnie teraz jest ten etap, że jak jedziemy gdzieś dalej to mały zaczyna się wiercić i chce wyciagć ręce.