Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Z wózeczka do łóżeczka

Data utworzenia : 2013-04-30 16:53 | Ostatni komentarz 2022-09-26 12:48

konto usunięte

7483 Odsłony
39 Komentarze

Mam takie pytanie, niektóre pewnie uznają to za banał, ale u nas dość ciężko to idzie, mój prawie 22 miesięczny synek w dzień usypia w wózku, trzeba go wozić zanim nie uśnie, śpiewać, miało nie być bujania ani wożenia, ale jak wychodziły zęby trójki i czwórki to były płacze i lamenty i szczerze nie dało się inaczej... Teraz jestem w drugiej ciąży, to już 33 tydzień i niestety wózek będzie odebrany mojemu starszemu synkowi, więc trzeba zrobić przeprowadzkę do łóżeczka, jednakże parokrotnie były takie krzyki jak probowalam, że boję się, że nie da się tego zrobić... wieczorem usypia sam w łóżeczku i problemu nie ma, siedzi się z nim chwilkę tylko, przytula swoje misie, całuje nas i my wychodzimy a on po chwili zasypia... Chciałabym żeby w dzień jeszcze spał, więc proszę doświadczone mamy ze starszakami o pomoc! będę bardzo wdzięczna :)

2013-05-10 11:13

A ja widze ze u nas wszystko psuje pogoda;( zbyt gorąco na dworze powoduje ze mała nie ma ochoty spać w domu w ten upał, tym bardziej iz w domu dochodzi do 28 stopni ;/ dobrze ze są wiatraki;) Dzis wyszłyśmy na spacer po godzinie 8 wiec jakos nawdychała się powietrza poganiała na maxa i po powrocie do domu usneła zaraz ok 11 ;) Co do kąpieli u nas tez był moment ze małą kąpiel rozbudzała.

2013-05-09 21:50

Witam ponownie, maly usypiam w wózku, ale w domu ;) mial rytual, ale juz zostal zmieniony :) moge juz powiedzieć, ze zasypianie w dzien następuje juz szybko, rytual wygląda podobnie jak wieczorny, z tymże nie ma taty i kąpieli, za to jest mycie buzi, raczek, przebieranie w pizamke i idziemy do lozeczka po mleczko i umycie ząbków :) pozniej juz Sebastian chwile przytula sie do mnie, do misiów, ja wychodze mówiąc, ze musze isc do lazienki/kuchni itp.a on w tym czasie grzecznie rozmawia z misiami lub czasem mnie wola, ale nie placze :) jak wola to ja mowie, zeby do misiów sie przytulil i usnal bo popoludniu idziemy na spacerek :) no i zasypianie zajmuje mu 10/15 minut :) wiec mozna nazwac to sukcesem :) trwa to juz prawie tydzień, wiec myślę, ze powoli sie przyzwyczail :) dziekuje za dobre rady :)

2013-05-09 21:29

Witam, Ja staram się zawsze zastanowić jak moje zachowanie może być odczytane przez dziecko. Spróbujmy przeanalizować nieco tą sytuację - w nocy macie pewien rytuał: kąpiel, pielęgnacja z tatą, ubieranie się, butla, buziak i tata mówi, że musi iść i synek po kilkunastu minutach zasypia. Do niedawna w dzień wyglądało to tak (z tego co zrozumiałam z Pani opisów), że wychodziliście na spacer podczas którego wypadała pora spania i mały w wózeczku zasypiał. Także wózek kojarzył mu się ze spaniem w ciągu dnia. Można by się zastanawiać po pierwsze czy oby na pewno pora spania popołudniu jest na tą chwilę dobrze dobrana, bo może warto poczekać jeszcze kilkanaście minut i dopiero układać synka spać. A po drugie to jeśli do tej pory wózek był znakiem „idziemy spać” a teraz go nie ma to warto by było stworzyć taki znak, który dawałby synkowi jednoznaczną informacje, że to pora spania. I nie chodzi tu o powiedzenie, że teraz czas na drzemkę bo to za mało dla takiego małego dziecka. Bardziej chodzi mi o np. czytanie tej samej książeczki przed snem albo zaśpiewanie krótkiej kołysanki. To co jest ważne to aby ten stały element pojawiał się zarówno wieczorem jak i przed drzemką w ciągu dnia. Wtedy dziecko będzie to kojarzyło z tym, że czas się położyć i zasnąć. Proszę relacjonować jak Wam idzie :) Pozdrawiam serdecznie, Marta Cholewińska-Dacka

2013-05-04 21:20

Wieczorem wygląda to tak, ze zwykle maly jest kapany, uwielbia sie kąpać, wiec zwykle mu na to pozwalamy, pozniej tata go wyciera i smaruje balsamem, ubieramy go w pizamke, ja daje mu buzi i tata zabiera go do pokoju do lozeczka, gdzie juz wcześniej naszykowalam mu butle mleka, zjada mleczko, tata jeszcze siedzi chwile przy lozeczku i mówi, ze musi isc do lazienki, nastepnie wychodzi, zamyka drzwi i mamy jeszcze sobie gada, bawi sie i usypia, trwa to juz krotko bo ok.15 minut i jest cisza, czasem krócej :) w dzien natomiast dzis bylismy na spacerku, wróciliśmy, taty z nami nie bylo, wiec zmienilam pieluchę i do lozeczka isc nie chcial, no to powiedzialam, ze idziemy do lozeczka i poczytamy książeczkę, no to wzial mnie za reke i poszedl, ale czytanie książeczki nie wyszlo bo chcial sie sam nią bawic, dostal mleko, ja wyszlam, ale zrobil kupe :/ wiec musialam znowu wejść, zmienić pieluchę i dopiero powiedzialam, ze musze wyrzucić pieluchę i wyszlam, usypianie zajęli ok.godziny albo i dluzej :/ przez ten czas musialam byc cichutko jak mysz pod miotla bo inaczej mnie wolal :/ no wazne, ze usypia...

2013-05-04 18:49

Witam, Pozbycie się czasowe wózka to bardzo dobry pomysł. Jesteście wtedy bardziej wiarygodni dla dziecka, że nie można spać w wózeczku (bo go po prostu nie ma) i nie ma pokusy żeby jednak odpuścić. Aby podpowiedzieć jak można by układać synka spać w ciągu dnia proszę może dokładnie opisać jak wygląda teraz to usypianie oraz jak układacie go do snu wieczorem. Postaram się coś podpowiedzieć. Pozdrawiam Marta Cholewińska-Dacka

2013-05-03 22:40

Bardzo dziekuje za dobre rady, szczerze powiem, ze jest dla mnie naprawde ciezko slychac jak marudzi, jak placze albo raczej krzyczy... On wie, ze będzie mial braciszka, na tyle na ile moze to zrozumieć takie Male dziecko, caluje brzuszek, wita sie z nim itd. Mówiliśmy tez, ze wozeczek będzie dla malego braciszka, a on jest juz dużym chlopcem i moze usypiać w lozeczku, na poczatq zasypiania dostaje mleko (jednak od tej opcji nie odeszliśmy), przytula sie do swoich misiów, ale jak tylko chcemy wyjsc to jest placz, natomiast zostać nie mozemy bo on wtedy zaczyna sie z nami bawic :) wlaczamy Sebastianka do przygotowań na przyjście braciszka, niedlugo będzie wybieram dla maluszka prezent, oczywiscie ja jestem w stresie jak to wszystko wyjdzie, czy nie będzie zazdrosny, ale pocieszam sie, ze mój synek naprawde jest dojrzaly i rozumny jak na swój wiek (mowie to obiektywnie, a nie tylko dlatego, ze jestem matka zakochana w swoim synku), on juz sporo mowi wiec tez wiele rzeczy mozna sie od niego po prostu dowiedzieć pytając... Wózek pojechal do babci, wiec w domku go nie ma, nie chce sie zlamac i usypiać go w nim gdyby sytuacja byla trudna, a przyznam sie szczerze, ze przez ostatnie dwa dni odkad usypianie w lozeczq w dzien jest wlaczone, zasypia ponad 1 h a mi jest bardzo ciezko :) pozdrawiam serdecznie, będę zdawac relacje na bierząco :)

2013-05-03 22:20

Witam, Warto może wprowadzić jakiś rytuał który będzie się kojarzył synkowi z tym, że pora snu się zaczyna – może już coś takiego robicie np. kołysanka lub czytanie książeczki czy masażyk. I jeśli już coś takiego macie to róbcie to samo zarówno przed drzemką w ciągu dnia jak i wieczorem. Może warto wybrać się z synkiem do sklepu aby wybrał pościel z jakąś ulubioną postacią z bajki. Co prawda ma dopiero 22 miesiące i trudno powiedzieć czy to może w jakikolwiek sposób pomóc (nie znam dziecka). Jeśli nawet to na pewno nie będzie to rozwiązaniem, tylko może być pomocą aby zachęcić dziecko do leżenia w łóżeczku, rozbudzić jego ciekawość. I nie chodzi o to aby dziecko samo wybrało pościel, tylko o samo kupowanie z nim tej pościeli. Samo oczywiście też może wybrać jeśli tylko będzie chciało. Warto wtedy pomóc dając dwie możliwości do wyboru, żeby dziecko nie czuło się przytłoczone jeśli w sklepie jest 10 albo 110 rodzajów pościeli dla dzieci i wszystkie fajne. Bo tak to wyjdzie ze sklepu tylko sfrustrowane, a nie o to chodzi. Przejście z wózeczka do łóżeczka będzie dla synka nie łatwe i może nie obejść się bez krzyku. Także warto się na to przygotować, ale trzeba konsekwentnie dążyć do celu. Jeśli już się zacznie to nie można odpuścić bo wtedy będzie bardzo trudno. Dziecko będzie czuło, że jeśli płaczem udało mu się osiągnąć cel to następnym razem będzie płakało tak długo dopóki rodzice znowu się nie złamią. Warto przy dziecku być, dawać mu wsparcie, ale konsekwentnie dawać mu do zrozumienia że w wózeczku nie będzie już spał. Synek może protestować i okazywać swoją złość. Dzieci przyzwyczajają się do schematów i jeśli coś działo się w określony sposób, w określonym rytmie to może być trudno im zrozumieć co się stało. Ja jestem zwolenniczką tego aby w prostych słowach powiedzieć dziecku dlaczego tak postępujemy, dlaczego w dzień nie będzie mógł spać w wózeczku, mimo, że do tej pory mógł to robić. Pewnie nie wszystko zrozumie, ale sam fakt rozmowy, spokoju w głosie, troski rodziców i tego że są oni blisko w tym trudnym momencie jest dla dziecka bardzo istotny. Towarzyszenie dziecku na spokojnie w takim przejściu jest ważne. Czasami przejście do małego łóżeczka na spanie w ciągu dnia jest ciężkie i niektóre dzieci wolą spać na łóżku rodziców (ale bez rodzica obok). Także jeśli nie macie z tym problemu, a synkowi tak będzie bardziej odpowiadało to może warto spróbować. Pisała Pani też, że zbliża się koniec ciąży się i emocje coraz bardziej zaczynają się udzielać, bo trzeba wszystko przygotować, bo mamie coraz ciężej itp. Dlatego warto tym zająć się już teraz, ale zrobić to na spokojnie nie myśląc, że musi się udać jak najszybciej, zanim się dziecko urodzi, bo te emocje udzielą się też dziecku. Życzę spokoju, cierpliwości i wytrwałości. Pozdrawiam ciepło, Marta Cholewińska-Dacka

2013-05-02 14:10

No cóż... Czytam dużo malemu, ale mój w takim wypadku by nie usnal... Teraz siedzi w lozeczku i wariuje, czasem piszczy, czasem placze, juz na zmianę z mężem wchodzimy do niego od godziny i jest problem, mleko zjadl to zrobil kupe, zostal przebrany to zaczal bawic sie miśkiem i tak w kolko... Ciezko to widzę :( no i niestety mój Sebastian tez na wszelkie dźwięki wyczulony jest, wiec tez nic nie gra jak usypia, aż strach pomyśleć co będzie jak urodzę za troche ponad miesiąc...