Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Trudny wiek - kiedy u waszych dzieci to było?

Data utworzenia : 2014-02-20 13:42 | Ostatni komentarz 2023-07-02 08:44

gwiazdka2233

7490 Odsłony
113 Komentarze

Witam mamy, kiedy waszym odczuciem dziecko miało tzw "trudny wiek"? Chodzi mi o wasze odczucia... czy był to np okres niemowlęcy np od 0-3 miesięcy, kiedy dziecko ma kolki? Czy gorzej dało wam popalić np wieku roczku, kiedy np zaczyna samo chodzić? A może okres ząbkowania? Może raczkowanie? Kiedy Wasze dzieci były wyjątkowo marudne, trudne do upilnowania, absorbujące? Piszcie swoje spostrzeżenia, może znajdziemy jakieś wspólne trudne okresy w życiu naszych dzieci i nas czyli rodziców.

2023-04-24 12:33

Doris przyznam sie ze takie troche słabe to co piszesz, nie mysłałam że są takie dzieci;/ ale to swiadczy o jednym ze nie jest dobrze;( bo obstawiam ze to nie jest zachowanie jednego chłopca a kilku?  przyznam sie ze nie wiedziałabym chyba jak mam zareagować bynajmniej w pierwszej chwili,  zamurowało by mnie ;/mysle ze na kolejne odwiedziny już by prędko nie przyszedł;/ 

 

Miałam keidyś sytuacje gdzie chłopiec bawił sie patykami córka podobnie gdzie swojej zwróciłam uwage ze jest za mała i zeby pobawiła si eczymś innym znajoma stwierdziła ż ejej syn moze sie bawić mówiła do0 niego patrzac na mnie;/ troche mnie to zdziwiło koniec końców doszło do tego że córka oberwała patykiem w twarz oczko całe zaczerwienione ,  zaczeła płakać, wiec wziełam na rece przytuliłam mówie ze chłopiec niegrzeczny ze nie powinien tak zrobić i wiecie co? nie wiem co zrobiłam nie tak.... do tej pory naprawde moze wy podpowiecie;)

dziewczyna sie obraziła nei wspomne o tym że co chwile wypisywała jakieś smsy ze jestem taka czy siaka ze nie powinnam mówić ze jej dziecko jest nie grzeczne bo było grzeczne, temat sie skończył kiedy zapytałam czy wie ze byliśmy  z  córką u okulisty - żadnego przepraszam nic

2023-04-24 09:44

O matko. Ale przesada . Ja nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji :O 

2023-04-23 17:11

Doris takie są dzieci często też takie zachowania z domu wynoszą bo ktoś powie ze nie wolno czegoś  i dziecko potem robi co chce 

2023-04-22 21:47

Ja w ogóle mam czasem wrażenie, że nie nadążam za dzisiejszymi dziećmi, albo może tym jak są wychowywani przez rodziców. Czasem do syna przychodzą ulubieni koledzy - po szkole, po treningu. Znamy ich rodziców, wiemy, że niby są w porządku, ale dziwi mnie sposób wychowania. Albo to może ze mną jest coś nie tak... Jeden z nich ostatnio mówi synowi, że ma ochotę na coś słodkiego po czym idzie sam do szafki, gdzie trzymamy słodycze i sobie sam to wyciąga. Widziałam całą akcję i mówię, że jeśli mają na coś ochotę - wystarczy powiedzieć, bo nie jest zbyt fajnie grzebać komuś po szafkach. Albo wsypuję im do miski jakieś chrupki, na co on, czy nie mam Laysów, bo on by sobie zjadł... Drugi kolega potrafi zaglądać do nas do pokoju, patrzeć co klikam w komputerze albo podejśc np. do mojego męża, poklepać go po twarzy z pytaniem co jest pultasku. No dla mnie to jest niewyobrażalne, że te dzieci są tak bezpośrednie a czasem w pewnych sytuacjach wręcz bezczelne.  Czasem Młody przychodzi do nas, że kolega chce to czy to. I często są to bardzo abstrakcyjne prośby, na które się nie zgadzamy.  Raz kolega połamał mu stolik ogrodowy - pytam spokojnie co się stało - na co kolega - no połamał się, bo uderzałem w niego nogami. Innym razem - połamał miecz, który młody dostał dosłownie dzień szybciej - on nie pomyślał, że jak uderzy plastikiem o beton to sie połamie...  Drażni mnie takie coś, bo te dzieci nie mają jakiegoś takiego taktu czy wyczucia. Ja tłumaczę synowi, że jak jest u kogoś trzeba się zawsze zapytać kolegi o coś lub jego rodziców czy wolno, że trzeba mówić proszę, dziękuję, szanować cudze rzeczy itp. Mogłabym powiedzieć, że nie ma się z tymi kolegami zadawać, ale chcę, żeby sam się nauczył reagowac w takich sytuacjach i stawiac granicę - i mądrze wybierać z kim się zadaje. No ale jak to dalej będzie - czas pokaże. Oby potrafił się odnaleźć i obyśmy my potrafili nim dobrze pokierować. 

2023-04-20 17:11

Często tak jest właśnie ze dzieci źle wpływają inne na nasze dziecko i je psują 

2023-04-20 14:36

Patrycja myślę, że nie przeprosiła, bo podobnie jak mówi Ann to rozszczeniowe dziecko to i roszczeniowi rodzice niestety;/ 

2023-04-19 12:01

Macie rację, Że nasze starania to jedno ,ale znajdą się rodzice ,którzy inaczej podchodzą do wychowywania swoich dzieci i potem są różne nieprzyjemne sytuacje. Widzę to teraz kiedy córka jest w wieku szkolnym i nieraz opowiada jakie zachowania występują w bliskim otoczeniu. Raz miałam nieprzyjemną sytuację z mamą dziewczynki ,która narozrabiała ,a potem zrzuciła winę na moją córkę. Mama oczywiście jej uwierzyła i wielkie pretensje do mnie ,że nawet nie interesowały jej argumenty drugiej strony. Potem po rozmowie z wychowawcą wyszło ,że faktycznie moje dziecko nie zawiniło. Myślicie ,że o ten cały cyrk chociaż przeprosiła ? :)

2023-04-19 11:06

Aniss właśnie to mnie dobija, że można swoje dziecko dobrze wychować, ale wszystko psuje inne dziecko, które żyje w przekonaniu, że jest najważniejsze i jemu wszytsko wolno. Za takim dzieckiem stoją oczywiście tak samo roszczeniowi rodzice