Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Korygowanie nieprawidłowego raczkowania

Data utworzenia : 2015-06-10 22:43 | Ostatni komentarz 2015-06-14 14:51

rikitikitam

4009 Odsłony
24 Komentarze

Mam pewien problem z moją dziewięciomiesięczną córeczką. Dzisiaj byliśmy na kontrolnej wizycie u lekarza rehabilitacji i dowiedziałam się, że moja córka nieprawidłowo raczkuje. Potrafi się przemieszczać tak od dwóch tygodni, a robi to w ten sposób, że nóżki ma rozjechane na boki i pupę bardzo blisko podłogi. Rehabilitantka stwierdziła, że nie jest z nią tak źle, bo bardzo szybko nadrabia zaległości i to już jest spory sukces. Dodam, że miała zwichnięte biodro, które było leczone wyciągiem, gipsem i ortezą. Lekarka zaś stwierdziła, że szybki rozwój jest bez znaczenia, jeśli jakość postępów jest beznadziejna. Moja córka ponadto przy przemieszczaniu się ma tendencję do siadania okrakiem pomiędzy piętami i nóżkami skierowanymi za siebie. Podczas zabawy siedzi prawidłowo, z nóżkami do przodu. Lekarka zaleciła mi uszycie dla niej pewnego sprzętu, który ma mobilizować inne mięśnie brzucha do pracy i przede wszystkim inną postawę ciała przy raczkowaniu. Niestety nie była w stanie mi dokladnie wytłumaczyć jak to zrobić, ani pokazać tego sprzętu na żywo albo chociażby na zdjęciu. Zrobiła mi za to rysunek poglądowy i powiedziała, że można to kupić w Niemczech za 100€, ale jedna mama to uszyła sama, zaszywając jakoś nogawki spodni ze sobą i wypychając je czterema warstwami grubej karimaty. Przywiązuje się to do brzuszka dziecka i pomiędzy nogami w stronę pleców. Trochę trudno mi to sobie wyobrazić i boję się, że zrobię to źle, prze co pogorszę stan mojego dziecka. Czy może spotkałyście się z czymś takim i jesteście w stanie mi pomóc?

2015-06-11 14:51

To teraz Was zaskoczę. Pani doktor wysłała mi mmsem zdjęcia tego urządzenia. Wygląda to kompletnie inaczej, niż sobie wyobrażałam. Próbowałam to Wam tutaj załączyć, ale jest zły format i muszę te zdjęcia przekonwertować na komputerze . Postaram się zrobić to wieczorem. Teraz myślę, że jestem w stanie to uszyć, tylko pani doktor mi musi podać jeszcze wymiary, bo oczywiście wcześniej tego nie zrobiła. Co to rehabilitantek. Słyszały o tym, ale nigdy na oczy tego nie widziały, bo egzemplarz, który ma pani doktor, jest w ośrodku w Katowicach, w którym jest dyrektorem, a my mamy rehabilitację w innym mieście, gdzie przyjmuje parę godzin w tygodniu. Pani doktor nigdy go do naszego ośrodka nie przywiozła, bo... (i tu sobie wstawcie co chcecie). A długo to trwało, zanim Twój syn nauczył się raczkować prawidłowo?

2015-06-11 13:16

A rehabilitantki pytałaś? Namalowała coś i weź tu człowieku bądź mądry.Ogólnie lepiej byłoby kupić taki sprzęt,bo robiąc go samemu nie masz gwarancji że zrobisz to tak jak należy.A myślę,że dla zdrowia i rozwoju dziecka warto. Aha i mój syn na początku też raczkował tak jak Twoja córka.Nogi szeroko,dupcia w dół i ciągną całą miednicę za sobą. Ale udało się to ćwiczeniami poprawić.

2015-06-11 11:42

jak już tyle jeździcie do tej lekarki to nie wiem czy jest sens zmieniać na inną, ale może warto uda się do innego lekarza (tak kontrolnie) i zobaczyć jakie ma zdanie na temat postępów córeczki, czy faktycznie sa takie słabe czy tylko tej się tak wydaje.

2015-06-11 11:35

Lekarka jest okropna. Stwierdzenie, że postępy dziecka są beznadziejne, już zakrawa o grubą przesadę. Moja córka przez 3,5 miesiąca nie była w stanie ruszać nogami, a w ciągu kolejnych dwóch nauczyła się przewracać, siadać, raczkować i stawać bez pomocy na nóżkach. Ja tu pękam z dumy, a ona mi tu z takim tekstem wyjeżdża i każe szyć nie wiadomo co. Poprosiłam ciocię z Niemiec, żeby mi tego w Internecie poszukała, zobaczymy, czy coś znajdzie. Najwyżej zrobię to po swojemu i będę łazić za tą doktorką i poprawiać, aż będzie dobrze. Albo aż Anka zacznie chodzić, bo nie zdziwiłabym się, gdyby i tę umiejętność opanowała przed kolejną wizytą we wrześniu.

2015-06-11 10:53

CO to za lekarka, która nakazuje używać jakiegoś sprzętu a nawet nazwy nie zna... Takie rysunki poglądowe mogą trochę przybliżyć obraz tego sprzętu, ale to jej za to płacą by dokładnie Ci wyjaśniła jak ten sprzęt się nazywa i jak się go ma używać... Najzwyczajniej w świecie zostawiła Cię samą z problemem. Możesz też popytać w sklepach medycznych, bądź w poradniach rehabilitacyjnych, może ktoś będzie znał ten sprzęt... Jeżeli nawet byś to uszyła sama to tak jak mówisz, nie masz pewności, że zrobisz to dobrze i czy nie pogorszysz sytuacji...

2015-06-11 09:35

Ja bym Ci radziła popytać w sklepach z używaną odzieżą z Niemiec. Często tam widziałam różne rzeczy, nie tylko ubrania, których przeznaczenia nie umiałam odgadnąć. Może kobiety tam pracujące miały z tym styczność. Jeżeli nie, to może osoby wyjeżdżające do pracy w Niemczech będą mogły chociaż przesłać Ci zdjęcie oryginalnego sprzętu, żebyś wiedziała dokładnie jak to wygląda i spróbowała sama uszyć.

2015-06-10 23:07

No właśnie szukałam i nie potrafię znaleźć.

2015-06-10 23:02

A może uda ci się na internecie odszukać zdjęcie tego sprzętu. Może wykonanie nie jest tak trudne jak mówisz, ze jedna mama zrobiła sama. Podpytaj się lekarza jak się dokładnie nazywa ten sprzęt.