Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Edukacja seksualna

Data utworzenia : 2014-01-22 21:12 | Ostatni komentarz 2015-10-05 18:41

SamantKa

10164 Odsłony
50 Komentarze

W niektórych domach wciąż temat seksu i ogólnie seksualności jest tematem tabu. Jak i kiedy zacząć, aby tematy dotyczące choćby naszej płci były w domu neutralne? Kiedy można zacząć nazywać rzeczy po imieniu? Co odpowiadać np. przedszkolakowi na pytania dotyczące jego poczęcia? Dziewczyny, uświadamiacie swoje pociechy chociażby w kwestii nazewnictwa narządów płciowych?

2014-03-30 21:06

u mnie rowniez temat nie byl raczej poruszany ...jesli zadalam pytanie to mama siadala i na nie odpowiadala ..ale sama nigdy nie usiadła i nie zaczynala tematu ..ale zaczne sie zastanawiac czy aby na pewno to dobre wyjscie ...w sumie sama duzo sie dowiedziałam z gazet dla mlodziezy ..ze szkoly i nigdy glupot nie robilam :))

2014-03-30 08:47

Przyznam ,że jestem tym zszokowana. Nie widziałam tego wcześniej ,ale zgadzam się z Tobą Sylwia ,że program ten jedyne do czego może doprowadzić, to z pewnością do niczego dobrego. Nieco za szybko te niektóre kwestie... Trzeba zaspokoić ciekawość dziecka przez rozmowę i zwyczajne odpowiedzi na nurtujące je pytania. Tylko trzeba umieć o tym rozmawiać.

2014-03-27 22:26

Proud Mommy zgadzam się z Tobą, również to widziałam i uważam to za jedno wielkie nieporozumienie. Dla mnie proponowana w takiej formie edukacja seksualna to nic innego jak popychanie dzieci i nastolatków do wczesnej utraty dziewictwa itp, do eksperymentowania, instruktaż co i jak robić aby nie było z tego np ciąży. W niektórych krajach oferuje się nawet nastolatkom darmowe prezerwatywy, czy środki wczesnoporonne dostępne w aptekach. To nic innego jak zachęcanie dzieci co uprawiania seksu. Zresztą to temat rzeka jak dla mnie. W moim odczuciu, nawiązując do przedstawionego przez Ciebie programu, cele tej edukacji mają doprowadzić do tego aby młodzież: -nie czuła się skrępowana do podjęcia współżycia zawsze kiedy ma na to ochotę, -przemogła w sobie wszelkie opory przeciw seksualnym perwersjom, -wyzbyła się poczucia wstydu i winy związanych z własną i nie tylko sferą seksualną, -była otwarta na związki poligamiczne, przed i poza małżeńskie a współżycie i inicjacja seksualna nie była zastrzeżona jedynie dla związku monogamicznego, -potrafiła korzystać ze środków antykonc. i poronnych, -uznawała "prawo do..." np. aborcji, in vitro, prostytucji itp., -nie miała oporów wobec wszelkich form aktywności seksualnej.

2014-03-26 20:29

A ja się przeraziłam, jak poczytałam standardy wychowania seksualnego w europie wg who. Zainteresowanych odsyłam tu: http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf

2014-03-10 22:56

A u mnie w domu temat seksu itp nigdy nie był jakimś tematem tabu. Owszem rodzice nigdy nie wzięli mnie i rodzeństwa i nie posadzili w pokoju na kanapie robiąc wykład na te tematy, jednak jak któreś z nas miało jakieś pytanie to na nie odpowiadali bez owijania w bawełnę. Do tej pory mogę z mamą spokojnie i bez skrępowania porozmawiać o czymś co mnie intryguje itp. A ona zawsze szczerze mi odpowie, nawet na własnym przykładzie i doświadczeniu. Nie powiem, bo wiele rzeczy doczytałam sama w sieci czy gazetach dla kobiet. Ale u mnie w domu ten temat nie jest niczym niezwykłym. Za to w rodzinie męża już tak otwarcie o seksie się nie mówi. Ja też zamierzam z synkiem rozmawiać otwarcie. Chcę żeby mógł do mnie przyjść z każdym problemem i pytaniem.

2014-01-31 12:50

znajoma opowiadała mi, że nigdy sama nie zaczynała tematów seksu ale kiedy dziecko w sklepie zapytało co to jest i pokazało na prezerwatywę to wprost odpowiedziała, ze prezerwatywa. dziecko zaspokoiło ciekawość i więcej o to nie pytało, nie drążyło tematu. wydaje mi się, że dziecko dostając wprost odpowiedź są mniej zainteresowane niż kiedy rodzice się wymigują i gubią w odpowiedzi . ale wydaje mi się, że nie zawsze warto mówić wprost. np kiedy dziecko mając pare latek pyta skąd się wzięło. w tej chwili jestem mamą roczniaka i nie wiem jak będę mu tłumaczyła takie rzeczy, rozmawiała na takie tematy. myślę , że mam jeszcze ciupkę czasu do namysłu :D

2014-01-31 11:54

Ja nie kąpałabym się z dzieckiem przede wszystkim ze względów higienicznych. Musiałabym najpierw sama się porządnie umyć, wyszorować wannę, a i tak nie byłabym pewna czy dobrze postępuję. Przecież zdarzają się nam infekcje, o których nie wiemy dopóki nie pójdziemy do ginekologa. Co do przebierania się przy dziecku czy korzystania z toalety to z racji małej powierzchni mieszkaniowej nie uciekam i nie chowam się przed dzieckiem. Wolę mieć syna na oku niż się przed nim zamykać w łazience.

2014-01-30 15:49

Tak jak pisze Silje ze mną tez nikt nie rozmawiał na temat seksu . Ja mam 2 synków i wiem że na pewno łatwiej będzie takie rozmowy przeprowadzać Pawłowi jako facetowi , choć jak chłopcy mnie będą o coś pytać to postaram się z nimi rozmawiać i dostosować ta rozmowe do aktualnego wieku chłopców. Przecież to my rodzice powinniśmy swoim dzieciom pokazywać świat.