Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Dziecko w rodzinie homoseksualistów. Adopcja w to nie problem wychowanie już tak !!!

Data utworzenia : 2014-06-09 07:44 | Ostatni komentarz 2022-09-08 10:04

Magdalenamsl

15551 Odsłony
126 Komentarze

Napewno nie raz oglądaliście jakiś dokument bądź czytaliście artykół na temat homoseksualistów starających się o adopcje bądź wychowujących dziecko ...Czasami bywa tak ze jaka matka wyrzuca dziecko na smietnik albo zabija i słyszymy wtedy ze lepiej już jak dziecko miałoby dwóch ojcow bądź matki bo już lepiej taka rodzina niż taka matka . Słyszymy ze czasem nawet para homoseksualna jest w stanie lepiej wychować dziecko niż nie jedna normalna para .. ale czy to prawda ??? Jak życie w takiej rodzinie odbija się na psychice i wyobrażeniu dziecka o schemacie w prawidłowej rodzinie ? Czy dziecko pochodzące z takiej wlasnie rodziny jest w stanie zbudować w przyszłości normalny związek ??

2014-06-11 23:52

Ale temat się trafił:) No ja miałam odczucia bardzo podobne do Moniki1993. Najpierw pierwsze emocje były na NIE, bo przecież jak to tak? to wręcz zboczone się może wydawać, co to za przykład dla dziecka, no i jak kiedyś będą traktować je równieśnicy? wydaje się to sprawa nienormalna, bo faktycznie nikt nie jest w stanie zastąpić mamy, nikt taty (przynajmniej z wyglądu) itp. No i jak to wygląda? no też inaczej, niż tego oczekują nasze oczy:) Takie miałam pierwsze odczucie. Później przemyslałam, że każdy powinien mieć w życiu to co go uszczęśliwia, tymbardziej jeśli poprzez swoje szczęście potrafi dać z siebie szczęście innej osobie- w tym przypadku dziecku. Jest wiele patologicznych rodzin i sytuacji, gdzie MAMA I TATA nie spełniają należycie swoich funkcji, a jednak w oczach społeczeństwa są mamą i tatą, więc parą normalną. Para "inna" mogłaby dać dużo więcej szczęścia i miłości takiemu dziecku niż niejedna "kompletna" ale patologiczna rodzina. Jeśli taka para kieruje się własnym szczęściem i własnymi pragnieniami to zdecyduje się na taki krok bez wahania, ale jeśli kierują się dobrem dziecka to para ta powinna być przygotowana na to, że w zależności od charakteru i usposobienia dziecka, dziecko może czuć się napiętnowane, odsunięte od grupy i nieszczęśliwe. W ciężkim wieku dorastania, niejeden nastolatek potrafi wykrzyczeć własnym rodzicom zdania, których się nie spodziewają, więc tutaj sytuacja już wogóle ciężka, bo najpierw tacy rodzice mają to co chcieli,czyli dziecko, miłość i szczęście, ale później gdy dziecko dorośnie mogą to stracić. Sama nie wiem jakie ja sama mam zdanie, bo trzeba być w takim położeniu, żeby się określić w 100%, ale jeśli już to jestem raczej za tym, by dziecko miało rodzinę taką, jaką przewidziała natura. Dla jego dobra w przyszłości oczywiście. Przez moment postarałam się wyobrazić sobie, że sama jestem dzieckiem z takiego związku i wydaje mi się, że nawet przy pełnym szacunku do nich i wdzięczności za wychowanie, czułabym się źle. Gorsza od reszty, nienormalna, dzieciaki w moim kręgu wyzywaliby moich rodziców, mnie by to z czasem męczyło. NIe mogłabym zyć jak inne dzieci, tylko ciągle bronić rodziny, w gruncie rzeczy stałabym się nieufna i nietowarzyska. Nie byłabym tą osobą co jestem i pewnie wiele osób myślałoby, że sama jestem homo, bo patrzyłam na to od dziecka. Spowodowałoby to moje własne problemy z płcią przeciwną, a właściwie z ich postrzeganiem mnie. Nie ma co mówić, że człowiek nie powinien się przejmować kto co mówi itp, bo tak naprawdę, to każdy podświadomie liczy się ze zdaniem innych ludzi i każdy na swój sposób woli budzić uznanie, by czuć się w społeczeństwie na "bezpieczne"j pozycji.

2014-06-11 23:04

Angie w Polsce tolerancja nie istnieje. Ja też znam osoby o orientacji homoseksualnej i wiecie co, nie sposób się zorientować w normalnej rozmowie z nimi. To są ludzie tacy sami jak reszta, tylko życie seksualne inne prowadzą. Nie wiem jakby to było z adopcją, to jest bardzo kontrowersyjny temat. Ale skoro para heteroseksualna ma dzieci, wychowuje je i po latach słyszy "mamo, tato jestem homo" to para homoseksualna może bez problemu wychować dzieci heteroseksualne. Podobno seksualność jest zakodowana w człowieku od pierwszych chwil, z wiekiem tylko stajemy się jej świadomi. Więc nie ma tu znaczenia kto wychowuje dziecko, raczej ważne jest aby wychować je na dobrego, tolerancyjnego człowieka. Bo gdyby działało to na zasadzie - para heteroseksualna wychowa heteroseksualne dziecko to zgodnie z zasadami logiki nie istniałyby osoby o innych orientacjach.

2014-06-11 22:58

Dziewczyny, gdyby dziecko potrzebowało do wychowania mamy i taty to wszystkim samotnym rodzicom z automatu trzebaby było odbierać dzieci ;). Zatem tym bym się raczej nie kierowała. Ja akurat jestem mało tolerancyjna, a bierze się to z braku zaufania czy też lęku przed nieznanym. Być moźe dlatego, że w przeciwieństwie do Was nie znam osób, które są w związkach homoseksualnych. Nie znam nawyków i zwyczajów takich osób. Jednak patrząc na naturę, skoro aby począć dziecko potrzebna jest mama i tato to może nie warto robić jej wbrew przyznając prawo do opieki nad dziećmi tym osobom. Co do prawa zaś, to zawsze są sposoby by je obejść. Kiedyś oglądałam program o dwóch homo z Wlk.Brytanii, który wychowywali kilkoro dzieci, w tym jedną dziewczynkę. Wydawało się, że tworzą normalną szczęśliwą rodzinę, ale tam chyba poziom tolerancji społecznej jest wyższy... Jednak mimo wszystko chyba jestem na nie...

2014-06-11 19:46

ciesze sie ze tak was wciagnal ten watek :) teraz to mozna czytac i czytac wasze wypowiedzi i sie zastanawiac .... totalna burza mózgów :)

2014-06-11 16:01

No,powiem Wam,że to rzeczywiście ciężki temat.. Ogólnie Monika zgadzam sie z Tobą i rację ma Didisia z tym,co napisała na Twój temat :) Sama jestem osobą,która raczej stara się być wyrozumiała i tolerancyjna. Ale fakt,że co z takim dzieckiem sie dalej dzieje,kiedy wychowuje się z dwoma tatusiami,lub z dwoma mamusiami? Wydaje mi się,że takie dziecko by cierpiało z czasem głównie pod względem takim,że ludzie są okropni, i na pewno by takiemu dziecku dokuczali.. chociażby jak chodzi o szkołę. Nie wierzę w to,żeby nie znalazło się ani jedno dziecko,które wpadłoby na cudowny pomysł wyśmiewania takiego dziecka wychowującego się w homoseksualnej rodzinie. To już jest pierwsza sprawa! a druga.. hmm.. jakie to dziecko miało by pogląd na świat? czy również było by homoseksualne,czy mimo wszystko hetero? a nawet jeśli było by hetero,to czy z czasem nie zaczęło by się samo wstydzić swoich "rodziców??" I tak uczciwie mówiąc głównie to mnie zastanawia,bo nie wiem tak do końca,czy mi by to przeszkadzało,ze jacyś homoseksualiści mają dziecko i je wychowują!!!Chyba nie. Dobrze,że w takiej sytuacji kochają,dają poczucie bezpieczeństwa i zajmują sie takim dzieckiem. Mają do tego tak na prawdę prawo! homoseksualizm to nie jest choroba. To jest wybór,jakiego dokonują Ci ludzie.. Nas hetero pociąga płeć przeciwna,a ich ta sama.. no i tak na prawdę w czym są gorsi od nas? w niczym! tylko właśnie ten aspekt wychowywania dziecka.. Myślę,ze życie w rodzinie homoseksualnej,to lepszy wybór,niż patologia! tylko właśnie co z tolerancja?? bo my jesteśmy do tego nastawione pozytywnie,ale zawsze znajdzie sie jakiś dureń,co by mu to przeszkadzało.. Ciekawy temat!!! na prawdę!! :)

2014-06-10 14:30

Monika bardzo podoba mi się Twoje dojrzałe podejście do takich tematów, nie jesteś zamknięta na dyskusje, akceptujesz zdanie innych, a przede wszystkim rozważasz nad nimi! A Twoje pytanie czy sprostają takiemu wyzwaniu, niestety pozostanie bez konkretnej osoby, bo nie kazdy potrafi "ładnie" wyjść z problemów egzystencjonalnych.

2014-06-10 13:07

racja kolejny temat rzeka..Po glebszym zastanowieniu ..czemu tamte pary maja byc pokrzywdzone ? jesli maja pragnienie , chca miec dzieci wiedza jak ich wychowac to czemu nie ? Tylko pytanie czy sprostaja wyzwaniu i uda im sie wytłumaczyc , ze tak tez sie da zyc ? wspaniale zyc ? ze Oni dali i dawac beda tyle co rodziny ze składem kobieta i mezczyzna ? Wiele kobiet decyduje sie na in vitro i chca same wychowywac dziecko .. tez ciezka sytuacja bo od progu wiadomo ze dziecko nie bedzie miało ojca - chyba , ze mama jednak w trakcie pozna mezczyzne na cale zycie.. ciezkie pytania , pytania dajace do myslenia .. Ale bardzo fajny temat , chetnie poczytam wasze wypowiedzi i na sam koniec moze uda mi sie zbudowac wlasne solidne zdanie :)

2014-06-10 12:16

Nie miałabym nic przeciwko wychowywaniu dzieci przez pary homoseksualne, o ile zredukowali by pojęcia "mama" i "tata" i nie kazali na mężczyznę mówić mama (co się zdarza). od początku swoim zachowaniem powinni u dziecka wyrabiać poczucie przynależności do podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina, ale uwzględniając i tłumaczać cierpliwie róznice względem "rodziny" tradycyjnie pojmowanej. Dziecko musi mieć świadomość różnic i byc nauczone, o ile da sie tego nauczyć, siły psychicznej gdy spotka się z brakiem tolerancji.