Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

` Opa , siii , didi, a.aa itp ZAMIENNIKI ..`

Data utworzenia : 2014-02-06 11:22 | Ostatni komentarz 2015-06-29 00:06

konto usunięte

11238 Odsłony
57 Komentarze

Ostatnio powiedziałam do Kacpra ` chodz opa do mamy ` ,stanełam i sie zastanawiałm co ja mówię ..co to w ogóle znaczy i kto to i po co takie cos wymyslił . W słowniku tego nie mamy a używamy i my i nasze mamy , babcie ..no wszyscy . Opa zamiast zwyczajnie powiedziec ( chodz do mamusi na raczki , chodz mamusia przytuli ) Siii ! Uwazaj !! zamiast uwazaj dziecko gorace ! oparzysz się i bedzie cię bolało didi , dydol zamiast smoczuś -smoczek ? A.aa zamiast kupka ?? Upraszczamy sobie w taki sposob zycie czy o co chodzi ? W sumie to słowa Opa wydostało sie z moich ust pierwszy raz , dlatego tak bardzo mnie to zastanowiło .. Nigdy nie pozwalam aby ktos sie piescił i zamieniał słówka z ( co - cioo , rower - loweleek itp ) ale własnie takie jak Opa , siii itd to zupelnie co innego Co o tym sądzicie ? Warto uczyc dziecka tego ? Jakie znacie zamienniki ?? Pytanie do eksperta : czy można tak ? Czy dobrze robimy uczac dzieci takich słów o ile tak moge to nazwac ?

2015-06-29 00:06

Sprostowanie...rozmawiałam z mamą na ten temat. Mówiła ,że miała o tym na psychologii i taki język jest nazwane dadaizmem...jakoś tak. Czyli język niemowlęcy. To jest forma komunikacji z dzieckiem w jego własnym języku.To ,że mówimy dada, opa, ajta i inne do dziecka jest bardzo zdrowe. Dziecko cieszy sie ,że my jako dorośli umiemy się z nim rozmawiać i rozumiemy co ono do nas mówi! Gdzieś też znalazłam jakiś artykuł ,że to pomaga rozwijać mowę naszego dziecka. Moja mama powiedziała ,że to głupie jest doszukiwanie sie w tym jakiegos sensu...bo tu sensu nie ma. To jezyk niemowlaka ,którego uzywa nasze dziecko. My używamy jego nazewnictwa na pewne rzeczy po to by porozumiec sie z naszym malenstwem. To nic nie ma wspólnego ze spieszczaniem słów. I to nie zniekształca mowy dziecka tylko rozwija ;) więc enjoy ;)

2015-05-26 23:52

Dla mnie dziecko to nie jest idiota i nie trzeba kombinować :) Wystarczy mówić poprawnie i w odpowiednim tonie. NIe wyobrażam sobie powiedzieć do dziecka "chodź Dada" bo co to to Dada w ogóle znaczy ? Mi się jedynie kojarzy z nazwą pampersów ale swoje dziecko traktuje na równi z sobą i będę do niego mówić tak jak inni mówią do mnie. Jeśli dziecko ode mnie usłyszy słowa kupka a od babci usłyszy słowa e-e-e to to dziecko w końcu nie bedzie wiedziało co ma mówić i co on robi w ogóle. Tym sposobem opóźnia się dziecku poprawną mowę...Dziecko takich słów nie zna dopóki dorosły mu tego nie przekaże a jak juz rodzic zaczyna mówić chodź Dada to dziecko będzie tak mówić bo skąd wie jak ma powiedzieć poprawnie? Znam 6-letnie dziecko,które jak mówi to się pieści.. I szczerze to mi się rzygać chce jak to słyszę :/ Ok niech sobie dwulatek t ak gada ale 6-letnie dziecko co zaraz idzie do szkoły mówić pieszcząc sie to jest coś bardzo nie tak...

2015-05-26 12:31

no tak dziwne sa te zwroty ale przyjelo sie to ze wzgledu ze do dziecka szybciej datra takie skroty ktore cos oznaczaja niz cale zdanie... nie wiem czy slyszalyscie o bobo miganiu...sa ta gesty ktore sie uczy dziecko by zawiadomic rodzica ze ma mokra pieluszke czy jest glodne...i niekiedy tez sa to takie gesty malo zrozumiale... mysle ze podobnie jest z tymi zwrotami typu ajta ,opa,dada i takie tam.... zreszta nie wiem czy myslalyscie o tym i czy kiedys wsluchiwalyscie sie w pierwsze slowa dziecka...jest to mama, tata,kaka,koko,dada, i takie tam...nie brzmia one wam podobnie do tych zwrotow? kazda mama mowi inaczej np.spaceret to dada albo papa albo ajta i takie tam. to chyba czesto wynika z prob rozszyfrowania co dziecko do nas mowi i w koncu ustalamy ze dada to pewnie spacerek, da to daj, no i takie tam...to wcale nie zniekrztalca mowy dziecka... chyba ze ktos tylko w ten sposob komunikuje sie z dzieckiem...ale jednak widze ze ze wiekszosc mam mowi pelnymi zdaniami..tak wlasnie mysle ze to tak jest

2015-05-23 21:59

Słyszałam taki zwrot "Chodź na pacielek"- chodź na spacerek, moja córcia jak chce kupkę to mówi "mamusiu będę robić błee"- nigdy tak przy niej nie mówiliśmy, chyba sama sobie to słowo stworzyła:) a jeszcze ostatnio córcia podchodzi do mnie i mówi- "mamusiu babcia mi pukiła pakeki- babcia mi kupiła skarpetki:) i zamiast pukać Lena mówi kupać:) Agentka mała...:)

2015-03-11 18:42

Ja rzadkoo,bardzo rzadko używam takich zdrobnień. Staram się mówić normalnie. Nie mówię "idziemy papa" albo "chodź am" bo nie lubię tak. Czasem powiem tylko "masz monia" albo smoczusia ale mimo,że ma pół roku mówię normalnie.Ale myślę,że od małego powinno wyrabiać się nawyk poprawnego mówienia.I zwracam uwagę jak ktoś mówi np."choćććć psiiituul się do babci" albo "pójdziemy na spacelek" o ludzie... uszy mi więdną od samego słuchania ! Ok jak sam sobie będzie mówić po swojemu ,bo wiadomo nie powie mi od razu"mamo chodź idziemy pojeździć na rowerze" tylko na ten rower bedzie sobie inaczej mówić ;) ale ja nie zamierzam zdrabniać i pieścić sie ze słowami.

2015-03-11 11:19

mój syn był chyba mistrzem w wymyślaniu takich zamienników, z tego co pamietam : Krokodyl - Popompinok Pielucha - Peito Taksówka - Końcówka Wodospad - Spadwoda Kiełbasa - Kiebebasa Ubrania - Ubieroty Zamiast powiedzię Szłem, szłem i doszedłem - mówił - Iszłem , iszłem aż doiszłem Koń w liczbie żeńskiej to była - Klaczyca Mój sym bardzo długo miał swoją polszczyznę, nawet w szkole mówił: Dodawanie i odbieranie, albo zakolorowałem obrazek. Bardzo długo go poprawialiśmy i w pewnym momencie zaczął mówić dobrze

2015-03-10 20:23

mój syn na brata mówi lolo zupełnie nie wiem czemu. zamiast "tak" mówi "dało"

2015-02-24 21:52

Okazuje się, że ja sama też jednak nie lubię tych wszystkich zdrobnień. Taka wylewająca się słodycz jest nie do zniesienia. Tak więc Judytka po kłopocie i dylemacie, bo u nas już mówimy normalnie do JJ.