Personalizowane smoczki LOVI

Maziulek właśnie trzeba chyba uważać by dziecko się nie uzależniło od ssania tego kciuka. 

Moja ma 7 miesięcy ale nie wyobrażam sobie tak wcześnie odłożyć jej smoczek

Magda i lena do 18 wow ! Jeju moja tego kciuka ssie i już się boję,że jej nigdy nie zabierzemy. Siostra chyba do 5 jakoś ssała,ale tez niejednokrotnie robiła to samoistnie

Mała zołza ten 3 sposób też mi się podoba 😁muszę zapamiętać te sposoby o w razie potrzeby używać 😉

O Monia właśnie z tych sposobów co spisałaś od Mama Bloguje (https://www.mama-bloguje.com/odsmoczkowywanie/) podoba mi się jeszcze ten trzeci o nadprzyrodzonych mocach. 

Myślę, że takiego dwulatka może to przekonać i zainteresować. Jak ucinanie nic nie da to spróbuję tak. :)

 

Przy drugim na pewno wcześniej spróbuję go odstawić. 

Myślisz a próbowałaś? 

Sposoby na pozbycie się smoczka:

1. Radykalne odstawienie – chowasz wyrzucasz smoczka. Chyba jedna z najtrudniejszych metod i dla Ciebie i dla Dziecka. Im dziecko starsze tym ta metoda jest gorsza. Często wiąże się z nieprzespanymi nocami, płaczem. Jeśli Maluch jest starszy może również prosić, wręcz blagać o jego zwrócenie, a tu trzeba być twardym… – nie polecam tej metody, ja nie dałabym rady.
2. Obcinanie główki – oczywiście nie dziecięcej 😉 – tylko z dnia na dzień obcinamy gumkę smoczka i tłumaczymy dziecku że smoczek się psuje – ponoć ta metoda dość dobrze działa
3. Pomoc nadprzyrodzonych mocy – czyli tłumaczymy naszemu maluchowi że smoczek trzeba oddać Smoczej wróżce która w zamian obdaruje dziecko prezentem, może oczywiście byc to również supersmoczkoman lub nawet bob smoczkobudowniczy. Jedno jest pewne oni zawsze zabierają Mocie w nocy i zostawiają dziecku coś pod poduszką
4. Wpływ na ambicje – O ile nasze dziecko jest już „duże” można mu zawsze próbować wmówić, że smoczkisą tylko dla bobasków, niemowląt, dziewczynek (chłopców) dla innych mniejszych lub gorszych – do wyboru, do koloru. Jest jakieś małe prawdopodobieństwo że to dziecku pomoże – ja oczywiście odradzam, mnie ta metoda nie przekonuje.
5. Leć smoczku, leć! – opowiadamy mu że smoczek musi odleci do nieznanej super smoczkowej krainy, gdzie czeka na niego smoczkowa mamusia i tatuś. Kupujemy balonik na hel przywiązujemy do niego smoczka i robimy pa pa na pożegnanie. Tej metody bym spróbowała!
6. Handel wymienny – negocjacje – czyli wymieniamy w sklepie smoczka na inna zabawkę wskazaną przez negocjatora

Idziemka nie? Nawet ekspertka Curaproxu na świadomej mamie o tym ucinaniu mówiła, stąd właśnie się dowiedziałam, bo wcześniej to gdzieś tam coś tam słyszałam. Szwagierka tak robiła ale 8 lat temu to nie brałam tego na poważnie. Trochę się zdziwiłam ale potem też słuchałam jeszcze kilku wykładów różnych logopedów i też wspominali o tym ucinaniu.

 

Swiezoupieczonamama o właśnie. :P Zaczęłam odpisywać na komentarz Idziemki a nie przeczytałam, że to już napisałaś wyżej :)

 

Można też zaproponować dziecku oddanie smoczka komuś innemu, np. bardziej potrzebującemu dziecku. To się u mnie na 100% nie sprawdzi bo syn absolutnie niczym nie chce się podzielić, więc smoczka nie odda.

Natka dzięki, brzmi to rozsadnie, w razie problemu zastosuję