Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (284 Wątki)

Czy mówienie do dziecka zdrobnieniami i mowienie „A cio tam maś" zamiast "A co tam masz" ma wpływ na mowe?

Data utworzenia : 2014-06-01 13:54 | Ostatni komentarz 2022-03-23 13:50

Konto usunięte

23078 Odsłony
340 Komentarze

Witam, mam ogromny problem ponieważ moja teściowa mówi do dzieci właśnie w ten sposób.. Oczekuję dziecka i już wiem, że z naszym Maleństwem będzie tak samo. Wiele osób zwracało Jej delikatnie uwagę, ale bez skutku. Czy takie zwracanie się do dziecka ma negatywny wpływ na późniejsza wymowę słów u dziecka?

2014-12-04 19:47

Na początku często zdarzało mi się mówić takimi zdrobnieniami do małej, ale zaraz szybko się poprawiałam. Teraz już nie zdarzają mi się pomylki słowne. Również tak jak poprzedniczki jestem zdania,że do dziecka powinno się mówić normalnie.

2014-12-04 10:30

Moja teściowa też czasem próbowała mówić "po dziecięcemu", jednak w związku z tym, że pochodzi z innego regionu niż my te "spieszczenia" były dziwne i niezrozumiałe i na szczęście nie zakorzeniły się w mowie naszych dzieci. Jak dziecku będzie trudno coś wymówić to samo znajdzie sobie łatwiejszą formę. My musimy mówić do dziecka poprawnie.

2014-12-03 21:43

Jestem tego samego zdania co poprzedniczki, sama często na tym na początku swojego macierzyństwa się łapałam mówiąc do córki. U mnie odwrotnie - moja mama zwróciła mi uwagę, że do dzieci od początku powinno się mówić "normalnie".

2014-12-02 18:55

To prawda ze nie powinno się pieścić w mowie do dziecka... dziecko słucha i naśladuje. My się staramy mówić do maluszka słodkim głosem ale poprawną polszczyzną xD Rzadko zdarza nam się takie pieszczenie i zdrabnianie " a cio tutaj maś malutka kulećko"...niieee jednak tak nie mówimy..ale tak jak pisze Beata zdrobnienia typu kuleczka, piłeczka, smoczuś i takie tam to zdrobnienie słowa ,które jest w normie ale nie pieszczenie ( ja to tak nazywam)... Tak samo nie powinno sie przy dziecku przeklinac bo słucha i powtarza...dzieci niekiedy powtarzaja wyrazy nie znajac ich znaczenia...nawet majac te 14 lat mówią np. do kogos w złości "ty pedale" nie wiedząc co to za znaczenie...już jednej nastolatce tłumaczyłam ,że źle sie wyraża ...hehe

2014-12-01 21:18

DorFryt takich zdrobnień o jakich ty mówisz czyli misio, spacerek, koszuleczka itp. można według mnie używać ponieważ są to normalne zdrobnienia, których każdy człowiek używa. Tylko nie wolno seplenić ( śpacierek ) bo to jest już całkowicie złe i tak ludzie nie rozmawiają, a dziecko tego się uczy i nie wie jaka jest prawidłowa forma.

2014-12-01 09:51

Jestem jakąś inna, bo mi w sumie to nie przeszkadza. Dawniej mówiło się zdrobniale i nie zauwazyłam, żeby w rodzinie mieli problem z mowa dziecka. Ja mowie do niego normalnie, ale dodaje zdrobnienia. Oczywiście nie mowie do dziecka cio tam lobiles, idziemy na śpacelek. Ale takie zdrobnienia jak spacerem, jedzonko, misio itd to używamy na każdym kroku. Ale kiedyś mnie rozsmieszyla teściową jak zaczęła cos mówić do dziecka i dodała ze musi mówić normalnie bo "zamiast krowa będziesz mówił buba" szczerze mówiąca to pierwszy raz slyszalam określenie Buba :-D

2014-10-15 08:25

Drogie Mamy! Oczywiście, że ma wpływ! Dziecko zamiast nauczyć się słowa "co", będzie mówić "cio". Wszędzie mówi się o tym, by mówić bez zdrobnień. A jeśli nasi bliscy tak zwracają się do naszych pociech, to warto delikatnie zwrócić im uwagę!

2014-10-14 21:28

Na pewno ma wpływ na to ja mówimy do dziecka, bo to od nas uczy się mówić. Jeśli raz na jakiś czas jakaś teściowa posepleni do dziecka to nic się nie stanie. Gorzej jak taka osoba jest na co dzień z dzieckiem. My mówimy do dzieci normalnie. Nie było u nas "idziemy dada" bo to nic nie znaczy, na początku mówiłam "idziemy papa", bo to bardziej się kojarzy z wyjściem, ale i tak najczęściej mówiłam "na dwór, na spacer". Nie było dytka i innych, tylko smok, nie było opa tylko na rece itp.