Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie butelką (541 Wątki)

Butelka czy pierś?

Data utworzenia : 2015-10-17 09:36 | Ostatni komentarz 2016-02-23 23:17

mlodamamaxx

7086 Odsłony
129 Komentarze

Mam mały dylemat - już od kilku miesięcy zastanawiam się jak karmić. Wiem, ze pokarm matki jest lepszy dla dzieci, ma więcej wartości itd jednak ja wolałabym karmić butelką - kazdy strasznie to krytykuje, no ale to ich sprawa. Wiele moich znajomych po porodzie w szpitalach zostały "zmuszone" do karmienia piersią, a po mleko modyfikowane mogły przyjść dopiero gdy bobas się nie najada lub wiadomo matka nie ma pokarmu. Jakie Wy miałyscie doświadczenia w tym temacie? Czy któraś z Was też od razu stawiała na butelkę i też miała powyższe problemy w szpitalu? ----- evita.5, wątek połączony, 11.08.2016: Co sądzicie o karmieniu dziecka nowonarodzonego mlekiem modyfikowanym , bez karmienia piersią ? Bo przecież jest wiele matek, które nie chcą obciążać się i wybierają karmienie butelką gdzie jest łatwiejsze i wygodniejsze ..fakt faktem, mleko matki jest zdrowsze ale dzieci piją również mleko modyfikowane i jest ok . .. ; )

2015-11-23 07:58

Doskonale Cię rozumiem Doris , podziwiam Cię , że walczysz z oddciaganiem. Metoda karmienia powinna być jak najbardziej dogodną dla matki i dziecka. Najważniejsze, żeby dziecko nie było głodne. Warto spróbować czy dziecko zaakceptuje pierś, ale gdy się nie uda to nie koniec świata. Mieszanki mleka modyfikowanego są coraz bogatsze a gdy jeszcze udaje się odciągnąć swoje mleko i od czasu do czasu podać to naprawdę świetnie.

2015-11-22 23:35

Mnie denerwuje ten laktacyjny terroryzm. Nagonka na kp. Niech każda z nas wybiera to, co wg niej jest dla niej i dla dziecka najlepsze. U mnie od początku były problemy - miałam wklęsłe sutki i synkowi ciężko było je zassać. Zaczęłam karmić przez kapturki - słabo ssał i zasypiał przy piersi, przez co zaczął tracić na wadze. Ryczałam, że co ze mnie za matka skoro syna wykarmić nie potrafię. Stwierdziliśmy, że będę odciągać pokarm i podawać w butelce. I tak ciągnę już 3 miesiące - z lepszym lub gorszym efektem. Teraz synek jest pól na pół na moim mleku i mm. I szczerze? Z perspektywy czasu widzę, że to było najlepsze rozwiązanie. Bez nerwów moich i dziecka, bez płaczu, rzucania się przy piersi, wiecznie spadających nakładek i zastanawiania się czy wystarczająco dużo wypił i czy się najadł...

2015-11-20 11:20

Ja rodzilam w szpitalu orłowskiego W Warszawie i od początku próbowałam nakarmić syna, pomagały mi bardzo w tym położne, ale kiedy obie strony widziały, że po prostu się nie najada, wówczas dawały nam mleko modyfikowane, zawsze jednak próbowałam na początku dać trochę swojego. Udało mi się karmić w zasadzie pół na pół ok 1.5 miesiąca. Od tamtej pory nie karmię piersią bo zwyczajnie nie miałam pokarmu i dla mnie nie jest to powód do skutku. Syn bardzo dobrze się rozwija, był tylko dwa razy przeziebiony a ma już 9 miesięcy. Znam dzieci znajomych, które karmione były piersią i chorują co chwile, więc nie jestem przekonana, że lepiej czy gorzej wpływa to na odporność. A przede wszystkim nic na siłę bo wówczas jeszcze gorzej się człowiek stresuje. Pozdrawiam :)

2015-11-18 22:30

Wiem o tym, że w mleku matki są przeciwciała. Jeżeli np matka choruje to tym samym przeciwciała dostarczane z mlekiem matki chronią dziecko przed zachorowaniem. Mama karmiąca butelką takich możliwości nie ma. Ale tak jak sama napisałaś nie zależnie od tego jak jest dziecko karmione jedno będzie chorowało ciągle, a drugie nie. To zależy wyłącznie od indywidualnej odporności dziecka i warunków w jakich się rozwija.

2015-11-18 20:12

enka112 w pokarmie kobiety są też zawarte przeciwciała odpornościowe, które w jakimś stopniu wpływają na odporność dzieci, natomiast w mm tego nie ma. Choć uważam osobiście, że karmienie piersią nie ma większego wpływu na to czy dziecko choruje, czy nie. Mój synek był chory jak miał 6-mcy, a był głównie na moim pokarmie, czasami dokarmiany był zanim skończył 4 miesiące, a znowu bratanek był od urodzenia na mm i zachorował pierwszy raz, jak poszedł do przedszkola. Czytam też fora inne czy wypowiedzi na fejsbuku i mamy się wypowiadają podobnie do mnie, że na piersi dzieci chorowały tak samo jak na mm :) Nie było różnicy większej odporności

2015-11-18 18:16

To czy dziecko będzie chorowało zależy od jego odporności, a nie od sposobu karmienia.

2015-11-13 17:05

Bożena z moim też problem był, też nerwus i jak był głodny to nie chciał chwycić piersi tylko się darł, a moim mlekiem z butelki też problem bo jak przed porą karmienia podgrzałam to nie tknął a jak zrobił się głodny to chciał natychmiast i nie zdążałam podgrzać..

2015-11-10 20:08

To czy matka chce karmić piersią, czy nie, to powinna być indywidualna sprawa każdej kobiety. Nie wolno nikogo zmuszać do swoich poglądów. Jeśli komuś się nie podoba karmienie butelką, to trudno, niech nie patrzy. Od mojego brata syn był karmiony od urodzenia tylko mm i przez 5 lat był tylko raz przeziębiony... A znam takie przypadki, że dziecko na piersi, które ma na ten moment 7 miesięcy, dwa razy bylo przezębione i raz miało zapalenie ucha :)